Ruszył projekt, który ma poprawić ochronę żołnierzy przed wybuchami min
Zwiększenie bezpieczeństwa żołnierzy wewnątrz pojazdów w razie eksplozji miny lub improwizowanego ładunku wybuchowego - to cel konsorcjum kilku instytucji naukowych i firm, które zainaugurowało działalność na WAT w Warszawie.
Projekt został zaplanowany na pięć lat. Jego budżet to 30 mln zł, z czego 28 mln przekazało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
W skład konsorcjum weszły: Wojskowy Instytut Medyczny, który jest liderem przedsięwzięcia, Wojskowa Akademia Techniczna, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej, Politechnika Śląska, Akademia Obrony Narodowej i firma AMZ-Kutno. O ile WIM ma się skupić na pracach medycznych, to zespołem, który będzie prowadził eksperymenty techniczne, będzie kierował WAT.
Jak podkreślają uczestnicy projektu, większość polskich żołnierzy poległych i rannych na misjach w Iraku i Afganistanie to ofiary min, a szczególnie ładunków improwizowanych. Każde tego typu zdarzenie zostało udokumentowane. Doświadczenia z tych eksplozji - zarówno techniczne, jak i medyczne - mają teraz zostać wykorzystane w pracach konsorcjum.
Konsorcjum postawiło sobie za cel poprawienie ochrony żołnierzy przed eksplozjami m.in. przez opracowanie mobilnych struktur i systemów biernej ochrony. Ich zastosowanie, jak zakładają uczestnicy projektu, ma być możliwe bez ingerencji w konstrukcję pojazdu. Opracowana ma też zostać taktyka działania w środowisku zagrożonym wybuchami min oraz system szkolenia pododdziałów wysyłanych w takie rejony.
W ramach badań zaplanowano też pełną identyfikację urazów, jakie odnieśli polscy żołnierze na misjach, którzy ucierpieli w wyniku wybuchów improwizowanych ładunków wybuchowych. Ma również powstać baza danych z informacjami o wybuchach min i improwizowanych ładunków, do jakich doszło na misjach, i wywołanych przez nie uszkodzeniach pojazdów i obrażeniach żołnierzy. (PAP)