"Całkowicie chińska przeglądarka” korzysta z kodu projektu Google
Twórca przeglądarki reklamowanej jako „opracowana w 100 proc. w Chinach” przyznał, że zbudowana jest ona na bazie projektu Google – podał w piątek hongkoński dziennik „South China Morning Post”, wiążąc to z dyskusją na temat chińskiej potęgi technologicznej.
Chiński start-up Redcore Shidai z siedzibą w Pekinie, który zdobył niedawno 250 mln juanów (36 mln dolarów) finansowania od inwestorów, chwalił się na swojej stronie internetowej, że „przełamał amerykański monopol”. Zarzucono mu kłamstwo, gdy w sieci pojawiły się informacje, że pliki instalacyjne przeglądarki Redcore są łudząco podobne do instalatora Google Chrome. Niektórzy internauci twierdzili nawet, że w jednym z tych plików znaleźli logo Google.
W czwartek po południu założyciel i prezes Redcore Chen Benfeng przyznał w wywiadzie, że przechwałki o złamaniu monopolu USA były błędem – pisze „SCMP”. „Nie zaprzeczamy, że budowaliśmy w oparciu o silnik przeglądarki Chrome” - powiedział Chen.
„Przeglądarka internetowa to bardzo stara technologia. Pisanie kodu od zera zajęłoby wiele lat. Tak jak Android powstał na bazie Linuksa, a nikt nie ma wątpliwości co do innowacyjności Androida czy Google'a. Google i Apple też nie napisały pierwszej linijki kodu, byłoby to odkrywaniem koła na nowo” - tłumaczył.
Inny z założycieli chińskiego start-upu Gao Jing oświadczył w rozmowie z chińską agencją CNS, że pliki Chrome znajdują się w pakiecie instalacyjnym Redcore, gdyż chińska przeglądarka „jest oparta na otwartych kodach źródłowych architektury Chrome”. Na stronie internetowej Redcore pojawił się w czwartek komunikat, w którym wyjaśniono, że przeglądarka korzysta z otwartego kodu projektu Chromium.
Odnośniki do pobierania przeglądarki Redcore na jego stronie internetowej są w piątek nieaktywne. Gao wyjaśnił, że firma usunęła pliki instalacyjne ze strony, ponieważ „wydział techniczny uruchomił plan awaryjny i przechodzi kontrolę”.
Jak wyjaśnia portal Technode, silnik jest rdzeniem przeglądarki; przetwarza składniki stron internetowych i wyświetla je na ekranie. Jak dotąd żadna chińska firma nie opracowała własnego silnika, więc przechwałki Redcore szybko przyciągnęły uwagę chińskich ekspertów – ocenia portal.
„SCMP” wskazuje, że sprawa Redcore z pewnością podsyci toczące się w kraju dyskusje na temat przesadnego chwalenia chińskiej potęgi technologicznej. Przypomina ona wcześniejsze przypadki fałszywych innowacji technicznych, np. historię „pierwszego chińskiego procesora sygnałowego” z 2003 roku, który okazał się zagranicznym czipem z usuniętą ręcznie nazwą producenta – pisze hongkoński dziennik.
„Wynalazca” procesora - badacz z prestiżowego Uniwersytetu Jiaotong w Szanghaju Chen Jin – krótko cieszył się sławą narodowego bohatera, gdyż w 2006 roku władze uznały go za oszusta i wycofały wszelkie finansowanie z prowadzonego przez niego projektu Hanxin (dosł. „chiński czip”).
Burzliwą debatę na temat nadmiernego wychwalania chińskiej myśli technicznej wywołał niedawno redaktor naczelny dziennika „Keji Ribao”, wydawanego przez chińskie ministerstwo nauki i techniki. Liu Yadong skrytykował w czerwcu opinie o technologicznej potędze Chin, oceniając, że jest to oszukiwanie samych siebie.
Według obserwatorów od tamtego czasu Pekin stonował retorykę związaną z ambitnymi planami uczynienia z Chin światowego potentata w sferze zaawansowanych technologii, ograniczając m.in. ekspozycję medialną prowadzonej przez siebie strategii "Made in China 2025". Plany te uważa się za jeden z kluczowych punktów spornych, które doprowadziły do trwającej wojny handlowej pomiędzy Chinami a USA.
Na forum naukowo-technicznym w Pekinie Liu ocenił w ubiegłym tygodniu, że wiele problemów współczesnych Chin wynika z braku determinacji w dążeniu do odkryć naukowych i poszukiwania prawdy i innowacji, co określił jako brak „naukowego ducha”.
"Weźmy na przykład (chiński) sektor nauki i techniki: jego poziom oryginalnej innowacyjności pozostaje niski, a jego badania podstawowe są słabe (...). Można znaleźć tysiąc przyczyn tego, ale najbardziej fundamentalnym powodem jest brak naukowego ducha" – ocenił Liu. "Towarzyszy temu mnóstwo obrzydliwych zjawisk, takich jak korupcja i oszustwa w świecie nauki oraz arogancja i powierzchowność" – dodał.
Świeżym przykładem uzależnienia Chin od zagranicznej technologii jest sprawa drugiego największego w Chinach producenta sprzętu telekomunikacyjnego ZTE, który musiał niedawno praktycznie zawiesić działalność, gdy władze USA zabroniły amerykańskim firmom dostarczania mu części i oprogramowania. Zakaz od tego czasu uchylono, ale sprawa ZTE wywołała w chińskich mediach lawinę komentarzy nawołujących do rozwoju rodzimej technologii.
Administracja prezydenta Donalda Trumpa zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki handlowe, w tym kradzież amerykańskich technologii. Obie strony ocliły już wzajemny eksport wart po 34 mld dolarów, a w przyszłym tygodniu mają wejść w życie kolejne taryfy.
Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)
Zobacz także
Wiceszef MR: chcemy, by w perspektywie dekady Polska była krajem startupów
2016-03-13, 20:27Zależy nam na tym, by w perspektywie najbliższej dekady Polska była postrzegana jako kraj startupów, tworzący im dobre warunki do powstawania i dynamicznego rozwoju - mówi PAP wiceszef MR Adam Hamryszczak. Na polskich uczelniach nie… Czytaj dalej »
W kwestii cyberbezpieczeństwa brakuje rozwiązań systemowych
2016-03-10, 10:53Rząd powinien bardziej zaangażować się w rozwiązywanie kwestii dot. cyberbezpieczeństwa - mówili eksperci po publikacji raportu CERT Orange Polska 2015. Wg danych Orange w polskim internecie systematycznie wzrasta liczba groźnych … Czytaj dalej »
Naukowcy z UMK stworzyli grę, która uczy i bawi
2016-02-23, 15:49Ma relaksować, bawić i uczyć. Naukowcy z toruńskiego UMK stworzyli grę terapeutyczną, która ma pomóc dzieciom mającym problem z nauką matematyki. Czytaj dalej »
Wiceminister budownictwa: Instytut Techniki Budowlanej zbada trwałość wielkiej płyty
2016-02-20, 11:57Kondycję i trwałość budynków z wielkiej płyty w Polsce ma rozpoznać Instytut Techniki Budowlanej we współpracy m.in. z NCBiR - poinformował PAP wiceminister infrastruktury i budownictwa Tomasz Żuchowski. Instytut wytypuje rodzaje… Czytaj dalej »
Ekspert: w Polsce rośnie rynek portali i aplikacji randkowych
2016-02-14, 10:51W Polsce rośnie rynek portali i aplikacji randkowych, bo nowe technologie są obecnie częścią naszego życia, a ludzie nie mają czasu lub mają ograniczone możliwości na poznanie kogoś w 'realu' - mówi socjolog dr Julita Czernecka… Czytaj dalej »