Badania naukowca z UMK mogą zmienić chronologię epoki brązu
Wybuch wulkanu Thera, który zniszczył kulturę minojską i zmienił klimat, mógł nastąpić wcześniej, niż sądzono - uważa naukowiec z Torunia. Jego badania mogą zmienić chronologię epoki brązu kolebki naszej cywilizacji - wschodniego Śródziemnomorza i Bliskiego Wschodu.
Prof. Tomasz Ważny z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu prowadzi te badania w międzynarodowym zespole, w którego skład weszli naukowcy m.in. z USA, Turcji i Bałkanów. Badania mają charakter multidyscyplinarny, ale główną metodą badawczą jest dendrochronologia - gałąź nauki zajmująca się datowaniem poprzez analizę przyrostów rocznych drewna.
"Naszym podstawowym zadaniem jest wydatowanie wybuchu wulkanu na wyspie Thera, który był największym kataklizmem w połowie drugiego tysiąclecia przed naszą erą. Tradycyjne lokowanie tego wydarzenia wskazuje na lata 1450-1500 p.n.e., co stanowi fundament chronologii starożytności w regionie Morza Śródziemnego. Badania z ostatnich lat - głównie datowań radiowęglowych - sugerują, że wybuch nastąpił wcześniej, nawet 100-150 lat. Gdyby się to potwierdziło, to cała dotychczasowa chronologia, przynajmniej epoki brązu, przewróciłaby się do góry nogami" - powiedział PAP prof. Ważny z Wydziału Sztuk Pięknych UMK.
Naukowiec wskazał, że pewnych korekt wymagałaby wówczas lista faraonów egipskich, która nie jest kompletna dla Drugiego Okresu Przejściowego, jak też wiele innych datowań, które strukturyzują obecnie starożytność w naszym kręgu kulturowym. Środkowy okres brązu wymagałby nowej interpretacji.
"Chcemy wyjaśnić ten spór, ale podchodzimy do tego zupełnie z innej strony, zupełnie inną metodą. Badamy po prostu przyrosty roczne drewna z drzew, które wówczas rosły i zarejestrowały to wydarzenie" - opowiada prof. Ważny.
Jednym z celów tych prac jest opracowanie absolutnego kalendarza przyrostowego dla regionu Morza Egejskiego. Dotychczas opracowane chronologie przyrostowe są zakotwiczone w czasie tylko dzięki datowaniom radiowęglowym. Wobec mniejszej dokładności tej drugiej metody adekwatna jest nazwa "chronologie pływające". Drugim celem badań jest wychwycenie sygnału wybuchu wulkanu w konkretnych słojach drewna.
Badania utrudnia fakt większej aktywności wulkanicznej w starożytności - niż dotychczas. Dlatego grupa naukowców pod przewodnictwem prof. Ważnego będzie musiała wyeliminować możliwość pomyłki w przypisaniu wybuchu np. erupcji Etny czy Wezuwiusza lub jednego z aktywnych wówczas wulkanów egejskich.
"Będzie to znalezienie odcisków palców Thery. Naszym materiałem badawczym jest drewno z drugiego tysiąclecia p.n.e. Celem pośrednim jest więc znajdowanie tego drewna, zachowanego zwykle tylko w postaci bardziej trwałych węgli drzewnych, co wymaga wielu poszukiwań na wielkim obszarze. Trochę tego drewna mamy chociażby ze słynnego grobowca króla Midasa w Anatolii. Tam jest zachowana komora drewniana z VIII wieku p.n.e., ale zbudowana z belek jałowcowych, które wykonane były z tysiącletnich drzew. Nie jest więc istotne, kiedy te drzewa zostały ścięte, ale dzięki przyrostom rocznym możemy się cofnąć o prawie 1000 lat w czasie. Nie ukrywam jednak, że konieczne jest poszukiwanie także nowego materiału badawczego" - dodał prof. Ważny.
Tego rodzaju badania wymagają nieustannych podróży, monitoringu ekspedycji archeologicznych i dobrej koordynacji pracy ludzi w wielu krajach, stąd są również kosztowne.
"Działamy nie tylko na terenie Turcji i Grecji, ale również Bałkanów. Staram się dotrzeć wszędzie tam, gdzie może zostać zachowany ślad tego wybuchu wulkanicznego. Całe uderzenie poszło prawdopodobnie w kierunku wschodnim, ale historia sprzed kilku lat - gdy islandzki wulkan sparaliżował w XXI wieku całą Europę - uczy, jaka może być skala takich zjawisk. A to było nic w porównaniu do tego, co nastąpiło na Therze... takim dymem z papierosa. Tamten wybuch zniszczył i spustoszył ogromny obszar, a pyłem wulkanicznym zasypał jeszcze większy. Warstwa popiołu wulkanicznego na samej Therze ma grubość do 65 m. Dość powiedzieć, że przyczynił się bardzo mocno do upadku kultury minojskiej, który nastąpił zaledwie kilkadziesiąt lat później" - wyjaśnił kierownik projektu.
Jego zdaniem nie ma możliwości, żeby wydarzenie nie zostało "zarejestrowane" przez rosnące wówczas drzewa. Naukowcy muszą tylko nabyć większych umiejętności odczytania i odkodowania tego sygnału. Na swój pięcioletni projekt pt. "Bałkańsko-Egejski Projekt Dendrochronologiczny: Zastosowanie dendrochronologii w badaniach cywilizacji Europy Pd.-Wsch. i wschodniego Śródziemnomorza" naukowiec otrzymał grant w wysokości 3,15 mln zł w konkursie Maestro 8.
Zobacz także
W poniedziałek tranzyt Merkurego na tle tarczy Słońca
2016-05-07, 12:35W poniedziałek będzie można zobaczyć jedno z najciekawszych zjawisk astronomicznych ostatnich lat - planeta Merkury przejdzie na tle tarczy Słońca. W Polsce zjawisko będzie widoczne przez kilka godzin. Następna taka okazja za 16 l… Czytaj dalej »
Miliony na praktyczne szkolenia i kursy studentów z całego regionu
2016-05-06, 10:19Prawie 10 milionów złotych dostaną uczelnie z regionu na praktyczne szkolenia, certyfikowane kursy, praktyki w wiodących firmach dla swoich studentów. Programy szkoleń mają zwiększyć szanse młodych na dobrą pracę i uatrakcyjnić… Czytaj dalej »
Myszy w basenie i na bieżni pomagają w badaniach nad autyzmem i zaburzeniami chodu
2016-05-06, 09:41Badania zaburzeń chodu i zachowań autystycznych, prowadzone na myszach i szczurach w Centrum Medycyny Doświadczalnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, mają pomóc w leczeniu ludzi. Podczas badań zwierzęta biegają na… Czytaj dalej »
Bydgoszcz w europejskim konkursie rowerowym - do udziału potrzebna aplikacja
2016-05-02, 13:16Bydgoscy rowerzyści mogą dołączyć do zespołu i pomóc Bydgoszczy zająć jak najlepsze miejsce w European Cycling Challenge 2016. ECC to cykliczna zabawa promująca podróże rowerem. Czytaj dalej »
Hakerzy mają się bać
2016-04-29, 07:33Internetowych oszustów wytropi i unieszkodliwi Techniczne Centrum Zwalczania Cyberprzestępczości - informuje 'Rzeczpospolita'. Czytaj dalej »