W Kuchni PiK-a wielkie smażenie. Już od dziś objadamy się pączkami i faworkami. Mamy dla państwa przepis od mamy dr Radka Kożuszka.
Składniki:
0,5 kg mąki tortowej
50 g drożdży
¼ szklanki cukru
4 żółtka z dużych jaj
1 szklanka i dwie łyżki mleka
szczypta soli
50 g masła
3 łyżki spirytusu
słoiczek dżemu do nadzienia
¾ l oleju do smażenia
Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z 1 łyżeczką cukru, 1 łyżeczką mąki i 2-3 łyżkami ciepłego mleka. Otrzymany rozczyn pozostawiamy na kilka minut w ciepłym miejscu, aż do wyrośnięcia. Przygotowujemy szeroką miskę, najlepiej emaliowaną. W niej ucieramy przy pomocy drewnianej kuli (pałki) żółtka wraz z cukrem do uzyskania jednolitej masy. Pod koniec ucierania należy dodać spirytus. Wlewamy rozpuszczone, ciepłe masło. Dodajemy przesianą wcześniej mąkę, szczyptę soli, cieple mleko i wyrośnięte drożdże.
Wyrabiamy ciasto przy pomocy drewnianej łyżki (ciasto można również wyrabiać ręcznie). Należy uważać, aby nie było zbyt rzadkie. Musi ono być na tyle sztywne, żeby odchodziło od ręki.
Następnie miskę z wyrobionym ciastem przykrywamy ścierką kuchenną (najlepiej lnianą) i w ciepłym miejscu pozostawiamy do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu urywamy kawałki ciasta i formujemy z niego małe placuszki, na których środkowej część układamy łyżeczkę dżemu. Następnie placuszek dokładnie zlepiamy w ten sposób, aby nadzienie znalazło się w środku. Ważne jest aby dżem nie wypływał na zewnątrz. Dokładnie zlepione pączki układamy zlepioną częścią na stolnicy (stole) wcześniej posmarowanej olejem. Aby ciasto nie kleiło się do rąk w trakcie lepienia należy, co pewien czas, smarować ręce tłuszczem.
Tak przygotowane pączki przykrywa się ściereczką i pozostawia w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
W tym czasie rozgrzewamy w garnku olej. Tłuszcz jest gotowy do smażenia pączków jeżeli po włożeniu do niego małego plasterka obranego ziemniaka wypłynie on od razu na powierzchnię.
Aby zabezpieczyć pączki przed wpijaniem dużej ilości oleju należy również, co pewien czas wkładać do garnka w czasie pieczenia mały kawałek ziemniaka. Warzywo wymieniamy na świeże po jego upieczeniu (zbrązowieniu).
Pączki kładziemy ręką do garnka delikatnie, zawsze zlepioną częścią do dołu. Pączki powinny być pieczone luźno, nie dotykając siebie nawzajem.
Pieczemy je na złoty kolor i po zrumienieniu spodniej strony przy pomocy długiego patyczka pączki przewracamy.
Po uzyskaniu odpowiedniego zrumienienia pączki wyjmujemy łyżką cedzakową i układamy na sitko lub chłonny materiał (ręcznik papierowy). Pączki na sitku bądź ręczniku pozostawiają nadmiar tłuszczu, staja się kruche, bardziej suche, a tym samym mniej kaloryczne. Po wystygnięciu pączki posypujemy cukrem pudrem lub lukrujemy.
dr inż. Radosław Kożuszek