Opera Nova nie traci optymizmu. Skorygowane plany Bydgoskiego Festiwalu Operowego
28. Bydgoski Festiwal Operowy został przeniesiony na czerwiec. Zainauguruje go opera Wolfganga Amadeusza Mozarta „Cosi Fan Tutte” w reżyserii Pawła Szkotaka i pod kierownictwem muzycznym Dawida Runtza.
Zmienione zostały również terminy premier musicalu „Sunnset Boulevard” i wieczoru baletowego w choreografii Jacka Przybyłowicza.
Dyrektor Opery Nova Maciej Figas ma nadzieję, że ciągle przesuwane premiery spektakli w końcu uda się zrealizować. Czerwcowa data BFO zdaje się być najbardziej realną.
- Pierwotny plan był taki, aby festiwal zorganizować z miesięcznym opóźnieniem - na przełomie maja i czerwca. Niestety ze względu na zobowiązania i plany realizatorów premiery, która miałaby go inaugurować musieliśmy to przesunąć jeszcze o tydzień. Tak więc w tej chwili planujemy tę niezwykłą edycję Bydgoskiego Festiwalu Operowego w dniach 5 - 20 czerwca i wbrew wcześniejszym zapowiedziom zdecydowaliśmy, że inaugurować go będzie odłożona od listopada premiera opery Mozarta „Cosi Fan Tutte”, a nie „Bulwar Zachodzącego Słońca” - powiedział Maciej Figas.
- „Cosi Fan Tutte” Mozarta jest operą, którą znacznie łatwiej utrzymać w ryzach epidemicznych, czyli - krótko mówiąc - łatwiej zachować różnego rodzaju reżimy. W przypadku „Bulwaru...” dość powiedzieć o wypełnionym po brzegi orkiestronie. Liczba muzyków, których trzeba by doangażować, żeby to zabrzmiało tak, jak sobie wymarzyli realizatorzy, byłaby na pewno taka, na którą nie zgodziłby się zarówno sanepid i - podejrzewam - również sami zainteresowani muzycy. Tak więc 28. edycję Bydgoskiego Festiwalu Operowego, jeżeli wszystko pójdzie tak, jak to sobie zaplanowaliśmy, zainauguruje opera Mozarta - tłumaczy decyzję dyrektor Opery Nova.
Konkretny repertuar BFO nie jest jeszcze ustalony. Trwają rozmowy z teatrami zagranicznymi, ale nie jest też wykluczone, że zostaną zaprezentowane jedynie spektakle krajowe. Rozważany jest wariant, aby część festiwalowej publiczności ze względu na epidemiczne ograniczenia widowni w samej operze mogła obejrzeć spektakle na telebimie w amfiteatrze nad Brdą.
- Sytuacja jest ciągle dynamiczna i przynosi wiadomości dalekie od optymistycznych, ale my ciągle tego optymizmu mamy w sobie sporo. Dużo wiary wlał nam Koncert sylwestrowy, którego efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania i mamy nadzieję, że jakby na tej fali szczęśliwie dotrwamy do końca tego sezonu i zakończymy go z przytupem, właśnie kolejną edycją festiwalu, być może też koncertem plenerowym, który też planujemy - powiedział Maciej Figas.