Hipnotyzerka, geodeta i i stalkerka, czyli romans, niczym thriller [książka na lato]

2020-07-14, 10:28  Magdalena Gill
„Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty

„Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty

„Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty

„Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty

Kobieta poznaje mężczyznę i gdy oboje zaczynają traktować związek poważnie, ten oznajmia jej, że prześladuje go była dziewczyna, która wciąż daje o sobie znać, choć od rozstania minęło kilka lat. Tak zaczyna się książka „Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty.

Błyskotliwa historia miłosna, którą czyta się jak thriller – tak brzmi jedna z rekomendacji, zamieszczony na okładce książki „Miłość i inne obsesje” Liane Moriarty, która ukazała się niedawno nakładem krakowskiego wydawnictwa Znak Literanova.
Australijska autorka głośnej powieści „Wielkie kłamstewka”, na podstawie której nakręcono już kilka sezonów serialu pod tym samym tytułem, tym razem pisze o miłości, ale zupełnie inaczej, niż chcieliby wielbiciele romansów. Książka „Miłość i inne obsesje” pokazuje bowiem, co dzieje się z ludźmi, gdy miłości w relacjach – z różnych powodów - zabraknie.

Hipnotyzuje, aby pomagać
Na początku tej historii poznajemy Ellen – samodzielną i nowoczesną 35-latkę, której życie koncentruje się głównie wokół pracy, a zawód ma dosyć dziwny, bo jest hipnotyzerką. Przyznam, że aż musiałam sprawdzić w Internecie, czy ludzie rzeczywiście czymś takim się zajmują i dowiedziałam się, że owszem – hipnozę stosuje się w psychologii klinicznej i psychiatrii, m.in. jako jedną z metod diagnozowania i leczenia nerwic oraz lęków, także przy zmniejszaniu bólu czy terapii uzależnień.
Wracając do książki Liane Moriarty, Ellen podchodzi do swojej pracy jak najbardziej poważnie i stara się pomagać ludziom, dla których często staje się ostatnią deską ratunku. Kobiety przychodzą do niej prosząc, by pomogła im zajść w ciążę, czy rzucić palenie, mężczyźni szukają pomocy, gdy nie radzą sobie z wystąpieniami publicznymi i innymi lękami.

Ellen marzy o własnej rodzinie i próbuje sobie układać życie prywatne, ale bez powodzenia. Do czasu, gdy za pośrednictwem Internetu poznaje sympatycznego geodetę Patricka – wdowca, który sam wychowuje kilkuletniego syna Jacka.

Była dziewczyna wciąż w jego życiu
Po kilku spotkaniach, gdy Ellen – pełna nadziei - zaczyna traktować związek bardzo poważnie, zażenowany Patrick oznajmia jej, że ma ogromny problem, który niestety będzie musiała zaakceptować, układając sobie z nim życie. Prześladuje go była dziewczyna, która wciąż daje o sobie znać, choć od rozstania minęło kilka lat. Właściwie pojawia się w jego życiu codziennie - wie, kiedy Patrick wychodzi do pracy, co daje synowi na drugie śniadanie, kiedy ma umówioną wizytę u lekarza. Wie, dokąd Patrick zabiera Ellen na randki i gdzie zamierzają spędzić weekend. Ciągle wysyła do byłego chłopaka listy, zapisuje się na terapię hipnozy do Ellen pod fałszywym nazwiskiem i pojawia się nieoczekiwanie nawet w intymnej chwili, gdy Patrick oświadcza się Ellen.

„Więc za wami chodzi? Wszędzie? Jak to w ogóle możliwe” - pyta Ellen przyjaciółka Julia.
„No nie wszędzie, ostatni raz, jak byliśmy w kinie” – odpowiada bohaterka. „Próbowała się dostać do tej samej restauracji, a potem zostawiła mu za wycieraczką auta list, którego zresztą nie przeczytał. Wygląda na to, że czeka za rogiem koło domu Patricka i potem jedzie za nim”.


Stalkerka o imieniu Saskia
Jak dowiadujemy się w dalszej części książki, stalkerka ma na imię Saskia. Naturalną reakcją czytelnika powinna być co najmniej głęboka niechęć do niej, autorka powieści nam jednak na nią nie pozwala.
Od początku w książce prowadzone są bowiem dwa monologi. Swoją historię opowiada nie tylko Ellen, ale także stalkerka – skrzywdzona kobieta, która kiedyś czuła się uwielbiana przez Patricka, która przez długi czas kochała i wychowywała jego syna i dla której to wszystko jednego dnia się skończyło.
W jednym z monologów Saskii czytamy:
„Tamtej nocy, kiedy Jack miał atak astmy, wypuścili nas do domu dopiero o wschodzie słońca. Nie chciałam kłaść go do łóżeczka, więc wzięłam go do siebie i zasnęliśmy razem. Kiedy się obudziłam, Patrick już był w domu. Stał w sypialni i przyglądał się nam, a na jego twarzy malowały się czułość, miłość i duma. Powiedział: dzień dobry, rodzino. Nigdy nie zapomnę jego miny.
Dwa lata później, trzy tygodnie po tym, jak Jack poszedł do szkoły, Patrick powiedział: Myślę, że to koniec.
Z czym koniec? - spytałam radośnie. Bo było to tak nieoczekiwane. Nie miałam pojęcia, o czym mówił. O jakimś serialu? O lecie? A on miał na myśli nas. Koniec z nami”
.

Jakie jest drugie dno?
I znowu czytelnik, gdy śledzi monologi dwóch różnych kobiet, zakochanych w tym samym mężczyźnie, z których jedna została porzucona drastycznie i nagle, a druga jest uwodzona dokładnie w taki sam sposób, zaczyna wyrabiać sobie złe zdanie o obiekcie ich westchnień.
I w tym momencie autorka książki znowu kręci głową i odkrywa drugie dno tej historii, opisując życie Patricka, który – zanim poznał Saskię i Ellen - przeżył okropny dramat. Jego ukochana, piękna żona ciężko zachorowała na raka i zmarła, zostawiając go z maleńkim dzieckiem. Po tej tragedii mężczyzna długo nie mógł się podnieść.

Liane Moriarty pokazuje nam, jak łączą się losy tej trójki i co z tego wynika. Jak bardzo brak miłości może wpłynąć na życie ludzkie i jak niewiele trzeba, by dać skrzywdzonemu człowiekowi nadzieję i pomóc mu żyć dalej. Autorka w swojej książce daje nam też specjalne ostrzeżenie, o którym często zapominamy, osądzając i wydając wyroki na innych ludzi. Przecież nie znamy ich historii, nie wiemy, co przeżyli i jakie są motywy ich postępowania.

W tej historii dojdzie do wielu dramatycznych wydarzeń, z których jedno pchnie życie tych trojga na zupełnie nowe tory. Więcej nie powiem, dodam tylko, że historia kończy się dobrze dla każdego z bohaterów i że książkę Liane Moriarty „Miłość i inne obsesje” warto wrzucić do walizki, wybierając się na wakacje gdzieś na plażę czy w inne spokojne miejsce.

Recenzja ukazała się w audycji "Dwie strony sztuki" w Polskim Radiu PiK. Recenzje książek na naszej antenie - w każdy czwartek po godz. 20.05.

Kultura

Kolędowali po Bożemu, czyli w starej stajni. Łobdowo myślami już w Betlejem [wideo]

Kolędowali „po Bożemu", czyli w starej stajni. Łobdowo myślami już w Betlejem [wideo]

2024-12-21, 23:33
Wielka woda w Toruniu  na szczęście to tylko artystyczna wizja. Nowa wystawa otwarta

Wielka woda w Toruniu – na szczęście to tylko artystyczna wizja. Nowa wystawa otwarta

2024-12-20, 10:24
Przeboje w nowych aranżacjach. Koncert The Beatles Symfonicznie w Toruniu

Przeboje w nowych aranżacjach. Koncert „The Beatles Symfonicznie" w Toruniu

2024-12-20, 06:49
Kolędy i pastorałki najpierw w Filharmonii Pomorskiej, a potem w Polskim Radiu PiK

Kolędy i pastorałki najpierw w Filharmonii Pomorskiej, a potem w Polskim Radiu PiK!

2024-12-19, 15:18
Malarze czerpią z twórczości poprzedników. Wystawa Obraz z obrazu w toruńskim CSW

Malarze czerpią z twórczości poprzedników. Wystawa „Obraz z obrazu” w toruńskim CSW

2024-12-18, 21:09
Gwiazdy zaśpiewają piosenki filmowe Nowy festiwal na deskach bydgoskiej Opery Nova

Gwiazdy zaśpiewają piosenki filmowe! Nowy festiwal na deskach bydgoskiej Opery Nova

2024-12-18, 11:00
Koncert Roberta Janowskiego w studiu Polskiego Radia PiK. Wieczór pełen magii [zdjęcia]

Koncert Roberta Janowskiego w studiu Polskiego Radia PiK. Wieczór pełen magii! [zdjęcia]

2024-12-18, 09:39
Duża skrzynia z zadaniami. Tak dzieci z bydgoskich szkół mają uczyć się muzyki [wideo, zdjęcia]

Duża skrzynia z zadaniami. Tak dzieci z bydgoskich szkół mają uczyć się muzyki [wideo, zdjęcia]

2024-12-17, 07:50
Kolędowa supernova. Chór Kameralny Akademii Muzycznej promuje płytę z kolędami

„Kolędowa supernova”. Chór Kameralny Akademii Muzycznej promuje płytę z kolędami

2024-12-17, 06:51
Co jej powiedziało miasto Historia Fordonu w pracach Magdaleny Ciemierkiewicz

Co jej powiedziało miasto? Historia Fordonu w pracach Magdaleny Ciemierkiewicz

2024-12-16, 16:41
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę