Taniec współczesny nie mieści się w swojej definicji! To się widzi i czuje w Toruniu!
„Gruszki, „Kawa i papierosy”, „Dygot” czy „Psalm” i „Splątaniec” - to tytuły tylko kilku spektakli tanecznych, które w piątek i w sobotę (28.06.-29.06.) zaprezentowane zostaną w Toruniu, podczas rozpoczynającego się Festiwalu Tańca Współczesnego „Sfera ruchu".
Wydarzenie po raz czwarty organizuje Młodzieżowym Dom Kultury. W programie 18 prezentacji na scenie MDK-u oraz warsztaty taneczne, które potrwają do niedzieli. Pierwsze występy w piątek (28.06.) o godz. 18.30.
Jeszcze przez zajęciami z uczestnikami festiwalu i organizatorami rozmawiała Iwona Muszytowska-Rzeszotek.
Joanna Miś - Fudali, dyrektor artystyczna Sfery Ruchu Toruń, organizatora tego wydarzenia, podkreśla, że festiwal to spotkania, podczas których taniec się ogląda, ale także doświadcza się go osobiście. Co dokładnie kryje się pod nazwą „taniec nowoczesny”?
- Taniec nowoczesny w ogóle nie jest popularny. Jest to nisza, tym bardziej cieszymy się,
że nam udaje się zgromadzić publiczność i to jest nie dla mnie niesamowita sprawa. W Toruniu, jeszcze 5 lat temu mało kto wiedział, co to jest taniec współczesny, kojarząc go z tańcem disco, z hip-hopem. A taniec współczesny to jest bardzo szerokie pojęcie. Serdecznie zapraszam wszystkich na nasze prezentacje. To jest niesamowite przeżycie!
Taniec współczesny to coś więcej, niż taniec. On już się ociera o teatru, bo takie spektakle także często pojawiają się właśnie na festiwalach teatralnych i są traktowane jako sztuka teatralna. Taniec współczesny to też tańczenie w ciszy, bez muzyki, taniec współczesny to emocje, to przekazywanie siebie, mówienie poprzez ruch - mówiła Joanna Miś - Fudali.
Program wydarzenia zamieszczamy wyżej, w postaci zdjęcia.