Co z przyszłością Camerimage? Trwa wymiana listów
Prezydent Bydgoszczy nadal chce przeznaczyć na organizację festiwalu Camerimage połowę oczekiwanej przez organizatorów kwoty. W liście do szefa Fundacji Tumult Marka Żydowicza Rafał Bruski podtrzymuje ofertę przekazania na międzynarodową imprezę 1,5 mln zł.
W odpowiedzi na grudniowy list Marka Żydowicza, prezydent Bydgoszczy proponuje racjonalną - jego zdaniem - kwotę 500 tys. zł za zakup świadczeń promocyjnych. Twórca Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych pisał wcześniej, że na te świadczenia wydano ostatnio prawie 400 tys. zł więcej, na co Rafał Bruski odpowiada, że "to decyzja organizatorów".
Szef Tumultu przytaczał, że powierzchnia, którą w 2018 roku zajęło w polskich mediach i sieci kilkanaście tysięcy informacji o Camerimage była warta w reklamie prawie 40 mln zł. Prezydent Bydgoszczy twierdzi z kolei, że nie wszędzie podawane było miejsce imprezy, wspominając przy tym post o największym zasięgu (5 mln odbiorców) na profilu Warner Bros Pictures, w którym nie wystąpiło słowo "Bydgoszcz". Za uwzględnienie w nazwie festiwalu nazwy miasta Rafał Bruski proponuje 400 tys. zł, podkreślając jednocześnie swoje zdumienie wobec odrzucenia tego pomysłu, który miałby budować trwałość marki miasta i festiwalu. Organizator spotkania filmowców przekonywał, że taki 24-literowy słowotwór wraz z nazwą sponsora - Energi, przekracza szerokość nagłówków w mediach.
Za organizowanie wydarzeń festiwalowych wyłącznie w Bydgoszczy gospodarz miasta proponuje 300 tys. zł. Marek Żydowicz podkreślał, że warsztaty i spotkania są organizowane w bydgoskich placówkach, ale wymagania np. powierzchni dla wystaw (ostatnio największych malarzy) spełnia w regionie tylko CSW w Toruniu, a w Bydgoszczy miewał problemy z wynajęciem sali np. na spektakl.
Rafał Bruski zaznacza, że 150 tys. zł za udział aktora lub aktorki nagrodzonej lub nominowanej do Oscara nie stoi w sprzeczności z ideą festiwalu, czyli koncentrowaniem się na obrazie filmowym. Marek Żydowicz przypominał, że taka liczba filmowców nominowanych i laureatów Oscara nie pojawiała się na żadnej innej imprezie w Polsce, a twórcy przyjeżdżają, bo chcą uczestniczyć w wyjątkowej imprezie i nikt im za to nie płaci. Za ewentualny przyjazd jednej z 30 największych gwiazd Hollywood trzeba byłoby płacić wielką kwotę, ich dzień pracy szacuje się nawet na kilka milionów dolarów.
Szef Tumultu przypomniał, że koszt ostatniego festiwalu wyniósł ponad 8 mln zł, rok wcześniej prawie 2 mln zł organizatorzy wydali na wynajem, hotele, transport i inne usługi w Bydgoszczy, zaś uczestnicy festiwalu z kraju i zagranicy wydali podczas paru dni w mieście przynajmniej 5 mln zł. Proponuje, by Urząd Miasta w Bydgoszczy przez najbliższe 4 lata przekazywał na Camerimage 3 mln zł rocznie lub 2,75 mln z coroczną podwyżką o 50 tys. zł do 3 mln.
Rafał Bruski deklaruje, że w przypadku zgody na przedstawione przez niego warunki niezwłocznie zaproponuje Radzie Miasta korektę budżetu na ten rok.
Od lat organizator festiwalu mówił o potrzebie zwiększenia przestrzeni dla festiwalu odbywającego się w Bydgoszczy od 2010 roku. Niedawno rozpoczęła się procedura budowy czwartego kręgu Opery Nova.
Po ubiegłorocznym podpisaniu przez Marka Żydowicza, ministra kultury i prezydenta Torunia porozumienia w sprawie budowy obiektu dla Camerimage w Toruniu, prezydent Bydgoszczy zmniejszył dotację dla festiwalu z 2,5 do 0,5 mln zł, a Marek Żydowicz na zakończenie ostatniej edycji festiwali mówił o poszukiwaniu dla niego miejsca poza Polską.