Chcą zatrzymać Camerimage w Bydgoszczy. Ile musimy zapłacić?
W trakcie środowej sesji bydgoskiej Rady Miasta pojawił się niespodziewanie temat festiwalu Camerimage. Radni pytali m.in. o szanse zatrzymania imprezy w Bydgoszczy.
Prezydent Rafał Bruski poinformował, że dyrektor festiwalu Marek Żydowicz oczekuje od miasta 3 mln zł wsparcia. Przypomniał także, że w tym roku impreza kosztowała 500 tys. zł i zdaniem prezydenta nie ma przesłanek, żeby na festiwal wydawać więcej.
- Nie można udawać, że nic się nie stało - stwierdził prezydent Rafał Bruski, przypominając że w sprawie budowy centrum Camerimage w Toruniu, Marek Żydowicz podpisał list intencyjny z prezydentem Torunia i z Ministrem Kultury. - W związku z tym, że Marek Żydowicz podtrzymuje tę wolę, nie widzę potrzeby zwiększenia finansowania imprezy - dodał prezydent Bydgoszczy.
- Może pan się zdziwi, ale w pewnym sensie podzielam pana racje - mówił radny Prawa i Sprawiedliwości, Paweł Bokiej, ale dodał że będzie żałował, jeśli festiwal opuści miasto.
Radna Prawa i Sprawiedliwości Grażyna Szabelska stwierdziła, że wszyscy chcielibyśmy zatrzymać festiwal i ma wrażenie, że potencjał promocyjny i gospodarczy imprezy nie został przez Bydgoszcz całkowicie wykorzystany. - W interesie Bydgoszczy jest, żeby Camerimage został w naszym mieście - mówiła.
Dyskusja trwała prawie godzinę. Bydgoscy radni stwierdzili, że sprawę warto przedyskutować z zainteresowanymi stronami podczas obrad Komisji Kultury i Nauki.
Marek Żydowicz ogłosił koniec festiwalu Camerimage w Bydgoszczy podczas gali kończącej tegoroczną edycje. - Nie można jeździć mercedesem za 5 procent jego wartości, dlatego drodzy przyjaciele - skądkolwiek jesteście - jeśli wrócicie do swoich miast, do swoich ojczyzn małych i dużych, rozejrzycie się, jeśli znajdziecie miejsce podobne do tego jak Opera Nova, to proszę zaproście Camerimage. My tam przyjdziemy - zaapelował do festiwalowych gości.