Marina Abramović opowiedziała o swojej twórczości i przygotowywanej wystawie
Przez trzy miesiące pokonywała Chiński Mur. Podczas jednego ze swoich "performance'ów" mogła zginąć. W galerii MoMA w Nowym Jorku spędziła 700 godzin siedząc sztywno na krześle i patrząc ludziom w oczy - to potrafi tylko Marina Abramović, serbska artystka, która w marcu 2019 roku pokaże w Toruniu swoją wystawę pt. "Do czysta".
Marina Abramović od lat w swojej sztuce próbuje przekroczyć fizyczne i psychiczne ograniczenia ciała, bada możliwości umysłu i związki, które zachodzą między artystą a widzem.
- Ciało to instrument - mówiła Marina Abramović dla Polskiego Radia PiK podczas krótkiej wizyty 10 października w Toruniu - Spotykam swoim życiu wiele przeszkód ale nie uciekam przed nimi, tylko je pokonuje. Moje motto życiowe brzmi "Jeżeli mówisz do mnie "nie", to dla mnie jest to dopiero początek wszystkiego". To bardzo ważne, aby performer miał przed sobą publiczność, bo te dwa plany bez siebie nie egzystują. Musisz mieć te dwa elementy, aby powstała praca. Wyróżniam trzy ciała w swojej twórczości: to jest moje ciało, ciało publiczności i ciała studentów - mówiła Marina Abramović w rozmowie z Iwoną Muiszytowską-Rzeszotek.
Retrospektywna wystawa Mariny Abramović pt. "Do czysta" będzie - jak wyjaśnia artystka - formą "wyczyszczenia przeszłości oraz emocji". Będzie to także wyjątkowa okazja do zobaczenia jej odtworzonych na żywo "performance'ów".
- Jstem pierwszą artystką, która oficjalnie i prawnie pozwoliła na odtworzenie swoich prac przez młodych artystów. Chcemy też zrobić casting w Polsce. Wybierzemy około 30 artystów, którzy muszą wykazać się kondycją fizyczną i psychiczną, bo te "performance'y" są bardzo wymagające. Szukamy osób, które podołają temu zadaniu - mówiła w Toruniu Marina Abramović.
Otwarcie wystawy Mariny Abramović, oczywiście z udziałem artystki, nastapi 8 marca 2019 roku w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej.