Zmarła Carrie Fisher, księżniczka Leia z "Gwiezdnych wojen"
Carrie Fisher, która przeszła do historii kina i pop kultury jako księżniczka Leia z "Gwiezdnych wojen", zmarła we wtorek w wieku 60 lat w szpitalu w Los Angeles na skutek zawału serca - podała córka aktorki Billie Lourd za pośrednictwem rzecznika.
Fisher przeszła zawał w piątek podczas lotu z Londynu do Los Angeles. Po wylądowaniu trafiła do szpitala, a jej stan był poważny. Jeszcze w niedzielę jej matka Debbie Reynolds informowała, że córka jest w stanie stabilnym.
Carrie Fisher debiutowała w 1975 roku w filmie "Szampon" z udziałem Warrena Beatty. Miała 19 lat, gdy stała się znana jako księżniczka Leia w pierwszej trylogii George’a Lucasa "Gwiezdne wojny" u boku Harrisona Forda (Han Solo), Marka Hamilla (Luke Skywalker) z 1977 roku. W swoich wydanych niedawno wspomnieniach "The Princess Diarist" Fisher przyznała się do romansu z Harrisonem Fordem trwającego przez trzy miesiące podczas kręcenia trylogii, która na globalną skalę stała się fenomenem kulturowym i społecznym.
W "Powrocie Jedi" z 1983 roku została symbolem seksapilu, nosząc złote metalowe bikini. W 2015 roku zagrała w siódmej części "Gwiezdnych wojen" zatytułowanej "Przebudzenie Mocy". Wystąpiła również w tak znanych filmach, jak "Blues Brothers" z 1980 roku, "Hannah i jej siostry" (1986), "Kiedy Harry poznał Sally" (1989), "Krzyk 3" (2000). Nie była pozbawiona autoironii, co pokazała w jednym z odcinków serialu "Seks w wielkim mieście", gdzie zagrała samą siebie.
Fisher była również autorką kilku książek. Na podstawie jej autobiograficznej, bestsellerowej książki "Pocztówki znad krawędzi" w 1990 roku został zrealizowany film z Meryl Streep i Shirley MacLaine w rolach głównych, opisujący rywalizację pomiędzy nią a matką, gwiazdą Hollywood Debbie Reynolds, znaną m.in. z "Deszczowej piosenki" (1952).
Carrie Fisher nie kryła, że przeszła uzależnienie od alkoholu i narkotyków; opowiadała też o życiu ze zdiagnozowaną chorobą afektywną dwubiegunową. Jej małżeństwo z legendą folk rocka Paulem Simonem trwało kilka miesięcy. Nazywała siebie "produktem chowu wsobnego Hollywood", mówiąc o tym, co przeżyła na własnej skórze: że ojciec Eddie Fisher opuścił jej matkę, odchodząc w ramiona Elizabeth Taylor; że jej partner zostawił ją dla innego mężczyzny; wreszcie, że obudziła się kiedyś w łożku obok nieżywego przyjaciela, który przedawkował narkotyki. (PAP)