Andrzej Wajda nie żyje

2016-10-10, 00:20  Polska Agencja Prasowa/Monika Siwak-Waloszewska
Andrzej Wajda w Bydgoszczy na Festiwalu Camerimage 2011. Fot. Archiwum

Andrzej Wajda w Bydgoszczy na Festiwalu Camerimage 2011. Fot. Archiwum

Reżyser zmarł w niedzielę wieczorem. Miał 90 lat. Fot. PAP/Archiwum/Claudio Onorati

Reżyser zmarł w niedzielę wieczorem. Miał 90 lat. Fot. PAP/Archiwum/Claudio Onorati

W niedzielę wieczorem zmarł Andrzej Wajda, jeden z najwybitniejszych polskich reżyserów. Jego ostatni film to "Powidoki". "Zrobiłem film, który mówi, że ingerowanie w sztukę to nie jest zadanie dla władzy" - powiedział Wajda w wywiadzie dla PAP.

W ostatnim czasie reżyser chorował; wiadomo, że kilka dni temu trafił do szpitala. "Mieliśmy nadzieję, że z niego wyjdzie" - mówił na antenie TVN24 scenarzysta i reżyser Jacek Bromski.

Wajda był jednym z najwybitniejszych polskich twórców. Współtworzył kino moralnego niepokoju, był wielokrotnie nagradzany za zasługi dla rozwoju kinematografii; w 2000 roku dostał Oscara za całokształt twórczości. Jego dorobek życia nagrodzono także Złotym Lwem i Złotym Niedźwiedziem. W swoim dorobku ma również m.in. Złotą Palmę, Europejską Nagrodę Filmową „Felix” i japońską nagrodę Kyoto.

Wyreżyserował kilkadziesiąt filmów; do najbardziej znanych należą „Popiół i diament”, „Popioły”, „Ziemia obiecana” (nominowana do Oscara 1975 w kategorii Najlepszy film nieanglojęzyczny), „Człowiek z marmuru”, „Panny z Wilka” (nominacja ‘79), „Człowiek z żelaza” (nominacja ‘81), „Pan Tadeusz”, „Katyń” (nominacja z 2007 roku) oraz „Wałęsa. Człowiek z nadziei”.

Był doktorem honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Warszawskiego, Gdańskiego i Łódzkiego, a także Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie oraz Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. od 1994 roku należał do honorowych członków francuskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przyznano mu także tytuły honorowego obywatela Warszawy, Gdańska, Gdyni, Wrocławia, Łodzi, Opola, Radomia i Suwałk.

Andrzej Wajda otrzymał także wiele odznaczeń państwowych, w tym to najważniejsze, czyli Order Orła Białego. Był również laureatem zagranicznych orderów; uhonorowały go m.in. rządy Bułgarii, Francji, Włoch, Węgier czy Japonii.

Ostatni film Andrzeja Wajdy, który miał premierę we wrześniu na 41 Festiwalu Filmowym w Gdyni i który w przyszłym roku będzie reprezentował polskie kino na Oskarach to "Powidoki". Jego bohaterem jest malarz Władysław Strzemiński (1893-1952), pionier awangardy w Polsce lat 20. i 30. XX w., teoretyk sztuki, pedagog w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi (obecnie ASP im. Strzemińskiego). Artysta, który sprzeciwił się doktrynie socrealizmu. Nie pozwalając, by polityka wkraczała do jego twórczości, Strzemiński realizował własną drogę artystyczną, niezgodną z wytycznymi PZPR: "właściwy tor w sztuce to opisywać historyczny wysiłek narodu pod kierownictwem partii oraz istotę socjalistycznych przeobrażeń społecznych i cywilizacyjnych". Główną rolę w "Powidokach" gra Bogusław Linda. Na końcu filmu rozbrzmiewa piosenka: "Ukochany kraj, umiłowany kraj".

"Są różne poglądy na to, jak sztuka ma się rozwijać, na ile ma służyć temu czy innemu ugrupowaniu politycznemu. Ja poprzez ten film chciałem przestrzec przed jakąkolwiek interwencją państwa w sprawy sztuki. Sztuka, jak mówił Strzemiński, powinna być oceniana nie za użyteczność, tylko za kreację, za to, że otwiera nam nowe możliwości, nowy świat, nowe spojrzenie. To jest wartość sztuki i myślę, że to pozostaje obowiązujące. Czy ten film powstał z gniewu? Nie. Raczej z mojego długiego doświadczenia. Z tego, że widziałem takie czasy i wiem, do czego one prowadzą. (...) Stoimy wobec próby ingerencji władzy w sztukę. Mówi się o tym, jak ma wyglądać sztuka narodowa, co jest tą sztuką, a co nią nie jest. Zrobiłem film o wydarzeniach z przeszłości, który mówi, że ingerowanie w sztukę to nie jest zadanie dla władzy. Od tego, by zajmować się sztuką, są artyści, a nie władza. Jeśli sytuacja jest taka, w której ważny jest głos artystów, społeczeństwo ten głos zrozumie i przyjmie taką sztukę, jaką artyści robią. Nie ma powodu, aby ją sztucznie upolityczniać" - mówił reżyser PAP.

Zapytany o plany na przyszłość Wajda powiedział: "Bardzo chciałbym zrobić kolejny film. Ale żeby film robić, potrzebna jest kondycja fizyczna. Nie wystarczy wymyślić film, siedząc za stołem. Reżyserowanie wymaga dobrej formy fizycznej. Reżyser musi być wewnątrz akcji, musi swoją energię dać aktorom, ekipie, z którą pracuje. Tak długo, jak ja tę energię w sobie czuję, będę gotów do zrobienia filmu. W tej chwili trudno mi powiedzieć, jaka miałaby to być opowieść. Sięgam do moich przeszłych, niezrealizowanych projektów filmów, może tam znajdę coś, co dziś mogłoby mieć swoje echo. Rozglądam się za współczesną literaturą. Krótko mówiąc, nie podjąłem jeszcze decyzji, ale chciałbym niedługo zabrać się do nowego filmu. Póki jestem na tyle zdrowy, że mogę się takiej pracy, jakiej wymaga film fabularny, podjąć" - dodał reżyser.

"A jednak liczy się całość dzieła!!! Całość życia... Na mojej ścianie fb, zamiast spodziewanego hejtu na temat Wajdy, którego wybory i zachowania pod koniec życia dla bardzo wielu były bolesne, irytujące i nie do przyjęcia - wspomnienia jak bardzo my wszyscy: pokolenie ludzi mających dziś 40 - 50 - 60 lat - jak bardzo my wszyscy jesteśmy z niego i jego filmów. Jak wiele wspomnień i uczuć z nimi wiążemy. A każdy pamięta i lubi co innego... " - napisała w niedzielę w nocy Agnieszka Romaszewska.

Informację o śmierci Wajdy udostępniły w mediach społecznościowych - na Facebooku, Twitterze - m.in. Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Festiwal Filmowy w Gdyni, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Obywatele Kultury, Tygodnik Powszechny, Gildia Reżyserów Polskich, Legalna Kultura, Warszawski Festiwal Filmowy, Repozytorium Cyfrowe Filmoteki Narodowej oraz portal culture.pl.

Kondolencje złożyło także Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Kancelaria Prezydenta.

Reżysera w wywiadzie dla TVN24 wspominał również Jacek Bromski, prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich. "Przede wszystkim był jednym z największych polskich artystów, najbardziej znanych w świecie. Polska była jego pasją, jak żaden inny reżyser potrafił w sposób artystycznych przetworzyć ten temat" - powiedział. "Dla nas, dla środowiska, był opoką; wokół niego wszyscy się grupowali. Był zawsze obecny w życiu środowiska filmowego; był mentorem, niedoścignionym wzorem. I przede wszystkim przyjacielem" - podkreślił.

"Bardzo, bardzo zła wiadomość. To jest jeden z tych końców świata w filmie, których trudno uniknąć, ale których nie sposób przetrwać bez łez" - napisał na Facebooku krytyk filmowy Tomasz Raczek. "Nie było wybitniejszego poety kina w historii polskiego filmu niż Andrzej Wajda. To dobrze, że trzy tygodnie temu na festiwalu w Gdyni zdążył jeszcze przekonać się jak bardzo był przez swoich widzów szanowany i kochany. Na stojąco! Za wszystkie filmy - te genialne, i te które z różnych powodów nie wyszły tak jak miały wyjść - dziękuję Panie Andrzeju!" - dodał Raczek.

Bydgoscy reżyserzy Maciej Cuske i Marcin Sauter wraz z dwoma innymi adeptami Mistrzowskiej Szkoły Filmowej Andrzeja Wajdy na planie jego filmu "Katyń" nakręcili dokument o współtwórcy polskiej szkoły filmowej. FIlm "Andrzej Wajda: róbmy zdjęcie" przedstawia oryginalny, odbiegający od powszechnie pokazywanego w mediach wizerunek autora filmowego nagrodzonego Oscarem za całokształt twórczości.

Wystąpienie Andrzeja Wajdy na Festiwalu Camerimage 2011 w Bydgoszczy

Rozmowa z Andrzejem Wajdą podczas "śniadania prasowego" w ramach Camerimage 2011

Kultura

Monograficzna wystawa Stefana Narębskiego w Toruniu

2018-01-07, 08:41

Maciej Niesiołowski i Grupa MoCarta wystąpią w Filharmonii Pomorskiej

2018-01-05, 15:53

Zmarł Tomasz Sarnecki, autor słynnego plakatu „W samo południe. 4 czerwca 1989”

2018-01-04, 20:21

"Żalanasz - pusty brzeg" znów w bydgoskim Kinie "Orzeł"

2018-01-04, 15:41
Mariusz Patyra w Bydgoszczy

Mariusz Patyra w Bydgoszczy

2018-01-03, 16:52
Spektakl na podstawie filmu w Toruniu

Spektakl na podstawie filmu w Toruniu

2018-01-03, 15:59

BIK także po ukraińsku

2018-01-01, 16:06
Flisak hrabiego Czakiego 2017 na bydgoskim Wybrzeżu im. Prezydenta Gabriela Narutowicza

"Flisak hrabiego Czakiego 2017" na bydgoskim "Wybrzeżu im. Prezydenta Gabriela Narutowicza"

2017-12-30, 14:39

Ania Rusowicz wystąpi podczas miejskiej zabawy sylwestrowej w Toruniu

2017-12-30, 10:56

"Komedia omyłek" w Teatrze Polskim w Bydgoszczy

2017-12-29, 16:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę