Gliński: nie planujemy rewanżu, ale podział środków na kulturę będzie inny

2015-11-15, 10:40  Polska Agencja Prasowa

Będę chciał umożliwić funkcjonowanie tym artystom, środowiskom i instytucjom, które dotąd miały bardzo utrudniony albo nie miały żadnego dostępu do środków publicznych. Podział publicznego tortu będzie na pewno inny niż dotychczas - powiedział PAP prof. Piotr Gliński.

"Co nie znaczy, że jakieś nawet bardzo alternatywne czy lewicowe instytucje będą od razu pozbawione finansowania, ale myślę, że proporcje się istotnie zmienią" - zastrzegł Gliński, który ma być pierwszym wicepremierem i ministrem kultury w rządzie Beaty Szydło.

Jak zapewnił, rząd PiS nie planuje rewanżu. "Nikogo nie chcę straszyć, nie będzie żadnej czarnej listy, każde wartościowe działanie będzie miało szansę otrzymać finansowanie, natomiast naszą rolą i naszym prawem będzie staranna ocena tego, co jest wartościowe, co stanowi dobro publiczne i co zasługuje na państwowe wsparcie" - mówił.

I podkreślił: "środki publiczne nie powinny być kierowane na różnego rodzaju bezguście, jak np. część tzw. +telewizyjnych kabaretów+, których poziom od dawna szoruje po dnie…. Jeśli chcą uprawiać taką działalność, niech to robią za swoje, a nie w telewizji publicznej".

Gliński zwrócił też uwagę, że nie jest przypadkiem, że chyba po raz pierwszy w historii Polski tzw. pierwszy wicepremier jest odpowiedzialny za kwestie kultury. "Za tym idą większe możliwości dla tej branży, ale przede wszystkim oznacza to istotne docenienie przez nas roli kultury w kształtowaniu dobrobytu i pozycji narodu" - wskazał.

Wymienił pięć swoich priorytetów jako ministra kultury: stabilizację sytuacji środowisk i instytucji twórczych; bardziej sprawiedliwy podział dóbr kultury w sensie regionalnym i społecznym; wprowadzanie do kultury popularnej elementów kultury wyższej; uczciwą i przejrzystą politykę historyczną oraz zmiany w mediach publicznych.

Zapowiedział ponadto jak najszybszą budowę Muzeum Historii Polski. "Będziemy jeszcze myśleli nad lokalizacją, powinno ono jednak być umiejscowione w centrum Warszawy. W Cytadeli umieścilibyśmy Muzeum Wojska Polskiego, a jego dotychczasową siedzibę trzeba chyba przekazać do dyspozycji sąsiedniemu Muzeum Narodowemu, któremu brakuje miejsca" - tłumaczył.

Jak dodał, nowy rząd chciałby też powołać prawną instytucję obrony dobrego imienia Polski i Polaków, "która będzie wytaczać procesy, najlepiej przed sądami amerykańskimi, za oszczerstwa wobec Polski".

PAP: Zostanie pan pierwszym wicepremierem w rządzie. Jaki ma być pański obszar odpowiedzialności?

Piotr Gliński: Jako szef rady programowej PiS zajmowałem się programem głównie na poziomie koordynacyjnym. I moja nowa rola wprost wynika z poprzedniej.

Moim podstawowym zadaniem będzie z jednej strony koordynowanie filara gospodarczego, a także innych resortów, by monitorować przede wszystkim to, czy realizowany jest nasz program gospodarczy, z drugiej strony zaś będę odpowiedzialny za zmiany w obszarze szeroko pojętej kultury, a więc także – pośrednio - edukacji, nauki i sektora obywatelskiego, które będziemy reformować.

Nasze podstawowe cele to podniesienie dobrobytu Polaków i poziomu kapitału społecznego w naszym kraju. Chodzi o to, by ludziom żyło się lepiej i bardziej sprawiedliwie, a więzi społeczne były silniejsze. Do tego potrzebujemy tych dwóch filarów - gospodarki, by móc sfinansować te projekty, a z drugiej strony – kultury, czyli wartości i więzi społecznych.

PAP: Jaka wobec tego będzie rola Mateusza Morawieckiego, który również zostanie wicepremierem ds. gospodarczych?

P.G.: Wicepremier Morawiecki będzie szefem operacyjnym do spraw gospodarczych. Będzie rozwijał Polskę inwestycyjnie, gospodarczo. Jest współautorem naszego programu rozwojowego. Natomiast moją rolą będzie przełamywanie „silosowatości” naszego państwa, w którym prawie każda instytucja funkcjonuje osobno, będzie łączenie, koordynowanie różnych branż w jedną całość, tak aby ich interesy były spójne. Te instytucje obecnie koncentrują się wokół walki o własne interesy, nie dostrzegając naszego interesu ogólnego. To musi się zmienić, trzeba budować więzi wspólnotowe. Także na poziomie instytucjonalnym.

PAP: Rozumiem, że podejmie pan próbę zerwania z tym, co zdiagnozował Bartłomiej Sienkiewicz, że "polskie państwo nie istnieje, ponieważ instytucje ze sobą nie współpracują".

P.G.: To co powiedział Sienkiewicz, pokrywa się w gruncie rzeczy z naszymi diagnozami państwa, które nie ma jasnej strategii, i do tej pory zarządzanie nim polegało na gaszeniu pożarów, które samemu się rozpalało. A to wszystko rozgrywało się głównie na poziomie medialnym i polegało m.in. na skłócaniu społeczeństwa, po to, by utrzymać władzę.

Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że przełamywanie interesów poszczególnych branż będzie bardzo trudne, trzeba to jednak robić i będę za to współodpowiedzialny.

Drugim ważnym elementem mojej roli jako wicepremiera będzie odpowiedzialność za strategię długofalową. W tym celu być może powołamy swego rodzaju centrum studiów strategicznych przy rządzie. Widziałbym je raczej jako niewielki zespół, który bazowałby na ekspertyzach zlecanych na zewnątrz, ale nie tyle firmom doradczym, co w większym stopniu think tankom, które powinny być tańsze i lepsze merytorycznie. Musimy zresztą rozwijać rynek think tanków w naszym kraju, bo on wciąż jest słaby.

PAP: To, że jest pan pierwszym wicepremierem, a zarazem ministrem kultury wydaje się być podniesieniem rangi kultury.

P.G.: Nie jest przypadkiem, że chyba po raz pierwszy w historii Polski tzw. pierwszy wicepremier jest odpowiedzialny za kwestie kultury. Za tym idą większe możliwości dla tej branży, ale przede wszystkim oznacza to istotne docenienie przez nas roli kultury w kształtowaniu dobrobytu i pozycji narodu. Jako socjolog kultury (choć od pewnego czasu „niepraktykujący”) czuję się nieźle przygotowany do tej roli, ale liczę także na zespół wybitnych specjalistów kultury, który będzie współkreował nasze działania.

PAP: Jakie będą pańskie priorytety jako ministra kultury?

P.G.: Jest ich pięć. Pierwszy to stabilizacja sytuacji środowisk i instytucji twórczych, bo niektóre z nich - jak np. biblioteki czy teatry - są bardzo zagrożone i, w miarę możliwości, podniesienie poziomu bytowego tych środowisk i instytucji.

PAP: Czy w tym obszarze przyjrzy się pan też obywatelskiej inicjatywie objęcia twórców powszechnym systemem ubezpieczeń społecznych?

P.G.: Będziemy to rozpatrywali.

Druga kwestia to bardziej sprawiedliwy podział dóbr kultury w sensie regionalnym i społecznym. Chodzi o to, aby kultura docierała wszędzie i dostęp do niej był łatwiejszy, także na wsiach i w małych miasteczkach. Musimy wspomóc samorządy w rozwoju obywatelsko-kulturalnym. Liczymy także na mądre wykorzystanie internetu.

Trzeci obszar to wprowadzanie do kultury popularnej, z którą nie ma sensu walczyć, elementów kultury wyższej.

PAP: A jak to zrobić?

P.G.: Na przykład poprzez wspieranie projektów łączących elementy obu tych obszarów kultury, jak np. słynne już Panny Wyklęte, czy przekaz wartości poprzez komiksy albo wspaniały zespół Contra Mundum grający patriotyczny rock. Z drugiej strony środki publiczne nie powinny być kierowane na różnego rodzaju bezguście, jak np. część tzw. telewizyjnych kabaretów, których poziom od dawna szoruje po dnie…. Jeśli chcą uprawiać taką działalność, niech to robią za swoje a nie w telewizji publicznej.

Uważam, że powinniśmy dążyć do odrodzenia snobizmu kulturalnego, bo on ciągnie przeciętnego obywatela w stronę wyższych wartości. Chcemy wytworzyć modę na kulturę wysoką, w tym celu np. Konkurs Chopinowski powinien być transmitowany w głównej antenie TVP, a nie tylko w TVP Kultura.

PAP: Czwarty priorytet?

P.G.: Uczciwa i przejrzysta polityka historyczna. Realizowana poprzez budowę instytucji, wspieranie programów czy wreszcie kręcenie filmów dotyczących polskiej historii i tożsamości. Chodzi o to, by Polacy mogli się poczuć dumni ze swojej historii.

PAP: Jakie będą konkretne decyzje w tym obszarze?

P.G.: Chcemy jak najszybciej zbudować Muzeum Historii Polski. Będziemy jeszcze myśleli nad lokalizacją, powinno ono jednak być umiejscowione w centrum Warszawy. W Cytadeli umieścilibyśmy Muzeum Wojska Polskiego, a jego dotychczasową siedzibę trzeba chyba przekazać do dyspozycji sąsiedniemu Muzeum Narodowemu, któremu brakuje miejsca.

Będziemy też, wspólnie z MSZ, z dużą determinacją realizować projekt obrony dobrego imienia Polski i Polaków. Chcielibyśmy powołać prawną instytucję obrony dobrego imienia, która będzie wytaczać procesy, najlepiej przed sądami amerykańskimi, za oszczerstwa wobec Polski.

Planujemy również np. sfinansowanie dużego hollywoodzkiego filmu nt. polskiej historii. Mamy takich bohaterów jak rotmistrz Pilecki czy rodzina Ulmów, których historie warto pokazać światu. Inne kraje tak się promują.

PAP: Rozumiem, że ostatni priorytet dotyczy mediów.

P.G.: Obecne media publiczne chcemy przekształcić w rzeczywiście publiczne i misyjne. Poprzez przekształcenie spółek prawa handlowego w narodowe instytucje kultury z jednoosobowym zarządem, na wzór Opery Narodowej czy Muzeum Narodowego.

Projekt przepisów jest na ukończeniu, a odpowiedzialny za przekształcenie mediów publicznych - TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej - będzie Krzysztof Czabański w randze pełnomocnika pani premier.

PAP: A kiedy chcielibyście przeprowadzić te zmiany w mediach?

P.G.: W pierwszym półroczu 2016 r., może nawet wcześniej. Powszechna opłata audiowizualna, która ma zastąpić obecny abonament, także będzie częścią tych zmian prawnych.

PAP: Czy zanim nowe prawo zostanie uchwalone, można się spodziewać zmian w tych mediach?

P.G.: Prawo musi nam pozwolić na zmiany. Jak tylko nam na to pozwoli, w ramach ładu demokratycznego, zmienimy sytuację w mediach publicznych, bo uważamy ją za patologiczną. Krytycznie oceniamy też szefostwo mediów publicznych jako odpowiedzialne za złe funkcjonowanie tych instytucji.

PAP: W kampanii wyborczej zapowiadaliście też repolonizację mediów, na czym ma ona polegać?

P.G.: W zakresie prasy lokalnej chcielibyśmy zmienić proporcje własnościowe. Podobnie jak w sektorze bankowym, można kupować media od zagranicznych właścicieli, jeśli będą takie możliwości, budować własne instytucje tego typu lub rozwijać już istniejące.

PAP: Wróćmy do tematu kultury. PiS zyskał szerokie poparcie społeczne, ale część jego bazy stanowią środowiska bardzo konserwatywne. Jak zamierza pan pogodzić ich oczekiwania z zachowaniem respektu dla wolności, braku cenzury w kulturze i sztuce?

P.G.: Jest jakiś kanon naszych wartości i oczywiście te granice będą nieco inne niż wyznaczone przez dotychczasową władzę. Bo przecież ona też realizowała swoją politykę kulturalną. I bez pardonu eliminowała niepokornych czy niepasujących do jej koncepcji i jej systemu wartości. My każdy przypadek będziemy jednak rozpatrywali indywidualnie. Nie jestem jednak zwolennikiem artystycznego skandalu dla skandalu. Z drugiej strony – mówię to jasno – będę chciał umożliwić funkcjonowanie tym artystom, środowiskom i instytucjom, które dotychczas miały bardzo utrudniony albo nie miały żadnego dostępu do środków publicznych. Więc ten podział publicznego tortu będzie na pewno inny niż dotychczas. Co nie znaczy, że jakieś nawet bardzo alternatywne czy lewicowe instytucje będą od razu pozbawione finansowania, ale myślę, że proporcje się istotnie zmienią. Taka jest wola demosu, zadecydowana w ostatnich wyborach.

Nie planujemy jednak rewanżu. Nikogo nie chcę straszyć, nie będzie żadnej czarnej listy, każde wartościowe działanie będzie miało szansę otrzymać finansowanie, natomiast naszą rolą i naszym prawem będzie staranna ocena tego, co jest wartościowe, co stanowi dobro publiczne i co zasługuje na państwowe wsparcie.

PAP: A co zamierza pan zrobić dla Łodzi, z której jest pan posłem?

P.G.: Planujemy – jako rząd Prawa i Sprawiedliwości - program rewitalizacji przestrzenno-architektonicznej oraz społeczno-kulturowej, szczególnie istotny dla Łodzi i Śląska. Zamierzam też wesprzeć Łódź w staraniach o zdobycie organizacji tzw. małego Expo poświęconego rewitalizacji. Wesprzemy powołane ostatnio Narodowe Centrum Sztuki Filmowej i część artystyczną Nowego Centrum Łodzi. Osobiście bardzo natomiast żałuję, że władza PO doprowadziła do zaniechania projektów Franka Gehry’ego, Roba Kriera i Davida Lyncha. Wielka sztuka nie lubi filozofii ciepłej wody w kranie. Jest wielka dlatego, że przełamuje polityczną mimikrę i oportunizm, jest odważna, stawia na rozmach, a nawet odrobinę szaleństwa…

PAP: Kto będzie sekretarzem stanu w pańskim resorcie?

P.G.: Moim pierwszym zastępcą w randze sekretarza stanu będzie Jarosław Sellin.

Rozmawiała Sonia Sobczyk (PAP)

Kultura

Zmarł Włodzimierz Szymański

2015-09-20, 21:05
Spotkanie z Krzysztofem Pastorem

Spotkanie z Krzysztofem Pastorem

2015-09-20, 14:03

53. Bydgoski Festiwal Muzyczny - Maria de Buenos Aires

2015-09-20, 13:48

"Most Królowej Jadwigi" - promocja audiobooka w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej w Bydgoszczy

2015-09-20, 11:09

Zmarła angielska pisarka Jackie Collins

2015-09-20, 10:28

Złote Lwy w Gdyni za film "Body/Ciało" Małgorzaty Szumowskiej

2015-09-20, 10:23

Piotr Fronczewski odznaczony Orderem Uśmiechu

2015-09-20, 10:19
W Bydgoszczy pojawił się Dąb Jerzego Sulimy-Kamińskiego

W Bydgoszczy pojawił się Dąb Jerzego Sulimy-Kamińskiego

2015-09-19, 16:30
Trwa VI Festiwal Fantastyki i Gier Copernicon w Toruniu

Trwa VI Festiwal Fantastyki i Gier "Copernicon" w Toruniu

2015-09-18, 16:14
Trwa 53. Bydgoski Festiwal Muzyczny

Trwa 53. Bydgoski Festiwal Muzyczny

2015-09-18, 15:25
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę