Czy „piekło to inni”, czy raczej jest w nas? Słynny dramat Sartre’a w Od Nowie
Do końca tygodnia w Toruniu trwają Alternatywne Spotkania Teatralne „Klamra”. Teatr Druga Strefa, który we wtorek wystąpił w toruńskiej Od Nowie, na tym festiwalu pojawił się po raz pierwszy.
Artyści sięgnęli po dramat Sartre’a „Przy drzwiach zamkniętych”. Akcja dzieje się w piekle. Ale gdzie jest to piekło? Odpowiedzi na to pytanie szuka reżyser Sylwester Biraga.
To właśnie z tej sztuki pochodzi słynne zdanie „Piekło to inni”. – Trzy lata temu była duża akcja billboardowa we Francji, w której słynne cytaty ze sztuk francuskich były parafrazowane – tam pojawiła się zmiana z „Piekło to inni” na „Czy piekło nie jest w nas?”. To mnie zainspirowało do tego, żeby do tego tekstu powrócić – czy to nie jest tak, że my sami sobie stwarzamy to piekło? – mówi reżyser.
Zamiast salonu - luksusowy kurort
– Dramat Sartre’a, kiedy został napisany, po raz pierwszy wystawiony, wywołał skandal – skandal obyczajowy, chociażby z racji tematyki i poruszenia wątku lesbijskiego; to, co my zrobiliśmy, nasze „Przy drzwiach zamkniętych”, poza zmianą Garcina z mężczyzny na kobietę, naprawdę jest wierną realizacją tekstu Sartre’a. Mamy trzy bardzo silne kobiety z bardzo trudnymi historiami życiowymi – każdy ma jakąś trudną historię za sobą, kiedy przychodzi moment rachunku sumienia, pewnego rozliczenia, zaczyna się zastanawiać, co się w tym życiu wydarzyło, jak przychodzi moment załamania, zaczynamy robić podsumowanie. Mamy trzy panie, tak naprawdę skazane na bycie ze sobą – opowiada Biraga.
– Ich grzechy, to, co złego zrobiły, jest podbijane przez to, że są razem, nie są – jak w oryginale – w salonie, ale w luksusowym kurorcie na plaży – tłumaczy. Mimo to akcja odbywa się „przy drzwiach zamkniętych”… – Proszę sobie wyobrazić, że wchodzimy na plażę, zatrzaskują się drzwi – i nie możemy z niej zejść – mówi.
Czy tak naprawdę piekło nie jest w nas?
– To napięcie między paniami – to jest też walka, one chyba bardzo chcą osiągnąć spokój, ale każdą kolejną wypowiedzią ten spokój zostaje zaburzony i wracają najgorsze wspomnienia. One mają jeszcze coś niezałatwionego na ziemi – tak to Sartre napisał. Te sprawy zostają załatwione w trakcie przebiegu akcji i w tym momencie one nie mają już żadnej nadziei. Sakramentalne zdanie nie jest wykreślone, także pada u nas „Piekło to są inni”. To jest moje pytanie, mój powrót do tego tekstu i realizacja go w teatrze, to jest pytanie, czy rzeczywiście „piekło to są inni”, czy tak może to piekło jest tak naprawdę w nas – opowiada Biraga.
Dziś na festiwalu „Klamra” Walny Teatr i „Judasz”. Przedstawieni wystawione zostanie o 19.00. W programie także spotkanie z Adamem Walnym oraz koncert „Songi teatralne” w wykonaniu aktorów Teatru Węgajty o godz. 21.00.
Więcej poniżej.