Skarb był ukryty pod kilkoma warstwami farby. Rewelacja w toruńskiej kaplicy
W Kaplicy Ogrójcowej przy kościele św. Jakuba w Toruniu konserwatorzy odkryli pod kilkoma warstwami farby późnośredniowieczne polichromie. Przedstawiają sceny męki Jezusa Chrystusa. Prof. Elżbieta Pilecka z UMK w Toruniu przekazała, że już niedługo zostaną one udostępnione zwiedzającym.
Prof. Pilecka z Wydziału Sztuk Pięknych UMK uważa, że odkrycie dokonane w Kaplicy Ogrójcowej jest niezwykłe, bo gdy konserwatorzy zaczynali pracę wydawało się, że nic się w tym miejscu na ścianach nie zachowało. Przez lata kaplica stała się rupieciarnią, ale jest szansa, żeby odzyskała swój dawny blask. O tym, co odkryto prof. Pilecka jedynie opowiedziała, ponieważ w czasie odkrywania polichromii nie ma zgody na wykonywanie zdjęć ani wideo.
- W późnym średniowieczu często przy kościołach pojawiały się odrębne kaplice - od strony północnej lub zachodniej (jak tutaj). Taka kaplica była m.in. przy toruńskim kościele św. Janów, ale obecnie nie ma po niej śladu. Były to kaplice otwarte. Wierni przechodząc obok kościoła mogli zajrzeć do środka przez dwie duże arkady. Wnętrzne jest sklepione, a na ścianach bocznych są łuki tarczowe i tam właśnie były malowidła - wyjaśniła prof. Pilecka.
Ślady dwóch malowideł
Podkreśliła, że były one prawdopodobnie we wszystkich czterech łukach. Do tego było malowidło na ścianie północnej. - W tej chwili mamy ślady dwóch malowideł. W pierwszym łuku po stronie wschodniej jest ono lepiej zachowane. Na wysokości 1,2-1,3 m jest wgłębienie, coś w rodzaju miejsca na półkę. Był tu wsuwany blat, na którym, o czym jestem przekonana, pierwotnie była umieszczona rzeźbiona figura Chrystusa modlącego się w Ogrodzie Oliwnym. Taką figurę mamy w tej chwili w Malborku. Pochodzi ona z ok. 1400-1410 roku. W tej chwili jest ona bez polichromii, ale pierwotnie na pewno je miała - wskazała ekspertka.
Dodała, że w Toruniu jest replika rzeźby. W jej ocenie nie jest ona - jak się powszechnie uważa - późnogotycka, ale barokowa.
- Tak dobrze kopiuje formy pierwotne, że przez długi czas uważano ją za późnogotycką. Prawdopodobnie jest to rzeźba przeznaczona do tej Kaplicy Ogrójcowej. W tym momencie jest w Muzeum Diecezjalnym. Tam można ją zobaczyć - powiedziała prof. Pilecka.
Opowiadając o odkrytych polichromiach podkreśliła, że na obecnym etapie wydaje się, że na pierwszym planie jest postać Chrystusa odzianego w białą tunikę.
- To byłoby nieco inne niż zwykle przedstawienie Chrystusa pojmanego lub ukrzyżowanego. Za nim stoją zbrojni z pikami. Zbroje świadczą, że mówimy o późnym gotyku. Po prawej - od strony widza - jest postać, którą najpierw interpretowano jako niewiernego Tomasza, ale to nie może być niewierny Tomasz. Być może jest to tzw. dobry łotr. Postać na tle belki pionowej krzyża, ma charakterystyczny układ zygzakowany, zwiesza się już na krzyżu, kolana ma mocno wysunięte do Chrystusa. Jezus wyciąga do niego rękę. Byłby to ten moment biblijny, gdy łotr mówi do drugiego łotra, że są przynajmniej skazani za to, co popełnili, a Chrystus jest niewinnym człowiekiem. Chrystus odpowiada: „dziś jeszcze będziesz ze mną w raju". Byłby to więc pierwszy chrześcijański święty - powiedziała prof. Pilecka.
Dlaczego je zamalowywano?
Drugie malowidło przedstawia pejzaż, widok - panoramę miasta. - Są różne możliwości. Mogą to być mury Jerozolimy. W sensie historycznym, bo pasja jest wydarzeniem historycznym, mógłby to być widok z Golgoty na Jerozolimę. Być może ideowo tak było, że autorzy nieco wplatali wątki toruńskie w to przedstawienie miasta na malowidle, bo tak się działo, ale w sensie symbolicznym jest to Jerozolima - oceniła.
Dodała, że wszystkie odkrycia w kościele św. Jakuba są wyjątkowe i są czymś wspaniałym. - Rewelacja, że się te malowidła zachowały i możemy je powiązać z figurą Chrystusa modlącego się w Ogrójcu - powiedziała. Próbując datować malowidła wskazała na koniec XV i początek XVI wieku.
- Byłyby więc współczesne dla samej kaplicy. Paradoksem jest to, że te malowidła zachowały się dzięki późniejszym przemalowaniom. Czemu je zamalowywano? Osłabł kult, przyszła reformacja itd. Autora czy autorów malowideł nie znamy. Można przypuszczać, że byli to mistrzowie cechowi z Torunia, bo był tu cech budowlany, przy którym działali malarze i rzeźbiarze. Szerszej publiczności polichromie będą udostępnione już niedługo. Do końca tego roku swoje prace muszą skończyć konserwatorzy. Na początku nowego roku będzie to ukończone. Proboszcz przeznaczył to miejsce dla torunian i turystów, bo powstanie tu punkt informacji turystycznej. Całe wnętrze będzie widoczne - staną tylko meble i niewielkie regały - przekazała prof. Pilecka.
Na koniec dodała, że pięknie byłoby też zobaczyć figurę Chrystusa w tym miejscu.