Prezydent Torunia zyskał 17 doradców. Zajmą się dziedzictwem kulturowym miasta
Prezydent miasta Paweł Gulewski powołał 17 osób do Rady Dziedzictwa Kulturowego Torunia. To nowe gremium ma m.in. rekomendować decyzje strategiczne dotyczące ochrony, opieki, popularyzacji i promocji materialnego oraz niematerialnego dziedzictwa miasta.
Przewodniczącym Rady został prof. UMK Michał Białkowski, pełnomocnik Prezydenta Miasta Torunia do spraw Dziedzictwa Kulturowego Torunia.
- To niezwykły moment. Spełnia się nie tylko moje marzenie, ale też marzenie tych, którzy myślą w kontekście naszego Torunia o tym, żeby raz jeszcze spojrzeć na bogactwo kulturowe naszego miasta. Mam tutaj na myśli dziedzictwo związane z zabytkami, z tym co przez wieki udało się pokoleniom Torunia wytworzyć. Dzisiaj siedemnaścioro osób wchodzi w skład organizmu, który będzie tworzył nową historię. Dziękuję Państwu za zgodę na tę współpracę. Ja ze swojej strony deklaruję pełne wsparcie - powiedział prezydent miasta Paweł Gulewski.
Rada ma zajmować się doradzaniem, opiniowaniem ale i inicjowaniem działań w zakresie ochrony dziedzictwa. Jej powołanie Gulewski zapowiadał w trakcie kampanii na urząd prezydenta miasta wiosną tego roku.
Zastępcą przewodniczącego została prof. UMK Magdalena Iwanicka, dyrektor Centrum Badań i Konserwacji Dziedzictwa Kulturowego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Skład Rady
W skład rady weszli także: miejski konserwator zabytków Emanuel Okoń, wojewódzka konserwator zabytków Izabela Brzostowska, a także prof. UMK Piotr Birecki, prof. UMK. Anna Błażejewska, prof. Wojciech Chudziak, Beata Herdzin, prof. Jarosław Kłaczkow, dyrektor Muzeum Okręgowego Aleksandra Mierzejewska, prof. Krzysztof Mikulski, dr Maciej Prarat, prof. ASP w Gdańsku Michał Pszczółkowski, dr Marek Rubnikowicz, ks. Wojciech Kiedrowicz, Danetta Ryszkowska-Mirowska, a także społecznik i dziennikarz zajmujący się historią miasta Szymon Spandowski.
- Rada Dziedzictwa Kulturowego Torunia deklaruje gotowość wspierania pana prezydenta, doradzania, rekomendowania, niesienia wszechstronnej pomocy w oparciu o swoje kompetencje i najlepszą wiedzę. Jesteśmy otwarci na inicjatywy i gotowi do podejmowania wyzwań. Również tych trudnych wyzwań, których nie było w minionych latach woli ani odwagi podjęcia - mówił podczas ceremonii wręczenia nominacji do rady jej przewodniczący prof. Białkowski.
Jednym z pierwszych wyzwań ma być m.in. uporządkowanie kwestii badań archeologicznych w obrębie Starego Miasta i jego sąsiedztwa. Rada ma zająć także ochroną charakterystycznego dla Torunia, a bardzo mocno zubożonego w ostatnich latach, budownictwa szkieletowego.
- Rada opracuje wieloletni program ochrony i promocji dziedzictwa kulturowego Torunia i przygotowanie miasta do zbliżającego się jubileuszu 800-lecia lokacji i nadania praw miejskich, który będzie miał miejsce w 2033 roku - wskazał toruński magistrat.
Gremium ma także m.in. organizować konsultacje społeczne i eksperckie, popularyzować dziedzictwo, opiniować projekty prawa miejscowego.
Członkowie Rady zostali powołani na okres do końca obecnej kadencji samorządu. Zasiadanie w niej ma charakter społeczny.
Bez strony społecznej?
PAP pytała prezydenta miasta, dlaczego w szerszym zakresie do tego gremium nie została włączona strona społeczna, a będą w nim zasiadać m.in. miejski konserwator zabytków jak i wojewódzka konserwator zabytków. Do obu organów (w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków nastąpiła zmiana na stanowisku kierowniczym) było w ostatnich latach wiele zastrzeżeń, a swoje wątpliwości wyrażała m.in. Najwyższa Izba Kontroli. Wiele spraw związanych z ochroną dziedzictwa nagłaśniali natomiast mieszkańcy miasta, społecznicy, dziennikarze. PAP zapytała także, czy taka obsada tego gremium pozwoli na powrót i ocenę wielu spraw, które w Toruniu miały miejsce w ostatnich latach.
- Nie sądzę, żebyśmy nie wracali do wątków, które są podomykane i były zamknięte przez ostatnie 5, 10 czy 15 lat. Rada Dziedzictwa będzie miała wybitne narzędzia do tego, aby móc do tych wątków wracać. (...) W Radzie jest Szymon Spandowski, który nie jest naukowcem, a społecznikiem i brał czynny udział w nagłaśnianiu spraw związanych z Bulwarem Filadelfijskim. Rada nie będzie się odcinała od tego, o czym będziemy mówili w sferze publicznej, nie będziemy na to głusi - odpowiedział Gulewski.
Prezydent stwierdził, że obecność w tym gremium wojewódzkiej konserwator zabytków jest dla miasta bardzo ważna. Podkreślił, że trwały analizy prawne, czy może zasiadać w tej radzie, ale na szczęście nasze i rady może. PAP zapytała rzecznika prezydenta Marcina Centkowskiego o ekspertyzę prawną, która wskazywałaby, że nie ma w tej sprawie konfliktu interesów.
- Ze względu ma formułę i charakter działania Rady (aktywność społeczna, bez wynagrodzenia) nie było konieczności sporządzenia takiej ekspertyzy - odpowiedział Centkowski.
Zdaniem Gulewskiego dzięki jej obecności w Radzie może uda się uniknąć wielu decyzji, z których finalnie być może trudno byłoby się potem zgadzać, które byłyby w jakiś sposób kontrowersyjne.