Sztuka inspirowana tradycją Podhala. Obrazy na szkle do obejrzenia w Toruniu
Jeszcze do końca sierpnia w Muzeum Etnograficznym w Toruniu można oglądać ekspozycję „W szklanym blasku” w promocyjnej cenie. Wystawa to pierwsza tak przekrojowa prezentacja ponad 45-letniego dorobku malarskiego Janiny Walczak-Budzicz, od urodzenia związanej z Zakopanem.
Artystka jest kontynuatorką ludowego malarstwa na szkle, świadomą nosicielką tradycji kulturowych Podhala i góralszczyzny. – Chcąc jak najpełniej oddać charakter jej malarstwa, bardzo różnorodnego pod względem formy i treści, jak i również zmiany zachodzące w tym malarstwie, te prace prezentujemy w trzech blokach tematycznych. Pierwszy to właśnie inspiracje podhalańskie, potem mamy tematykę historyczną, społeczną i religijne medytacje – mówi Bożena Olszewska z Muzeum Etnograficznego.
– Na początku, kiedy zaczęła malować, inspirowały ją dawne obrazy ludowe, z którymi miała kontakt w Muzeum Tatrzańskim, i właśnie tę tematykę podejmowała – to były głównie przedstawienia sakralne i motywy zbójnickie. Wśród tematyki sakralnej dominowały przedstawienia Madonn, [i innych] świętych postaci, zwłaszcza patronów, którzy byli szczególnie popularni na Podhalu, takich jak św. Franciszek, Nepomucen, Florian, Jerzy. Ich treści ilustrowała, komentowała zgodnie ze swoimi rozważaniami dotyczącymi spraw fundamentalnych dla człowieka i jego ziemskiego życia, takich jak miłość, cierpienie, śmierć, przemijanie, wiara w Boga. Wtedy zaczęła tworzyć wielkoformatowe prace na dużych taflach szkłach, mierzących 100x70 centymetrów. Są prace mające już rozbudowany charakter narracyjny, wielowątkowe, skupione wokół sceny głównej, jest mnóstwo scen bocznych – opowiada Olszewska.
Spektakularnym dziełem które sama artystka uznała za jedno z najważniejszych w swoim dorobku, jest droga krzyżowa. Tradycyjnie droga krzyżowa liczy 14 stacji, a więc – 14 obrazów. – Poza stacją 15. obrazem jest obraz „ Zmartwychwstanie”, który normalnie nie wchodzi w kanon pasyjny, ale ona dopełniła tę drogę, chcąc zaakcentować, że całe to cierpienie ma sens, bo zmierza do lepszego życia, życia wiecznego – tłumaczy muzealniczka.
Wystawa jest czynna do 29 grudnia, jednak tylko do końca sierpnia można oglądać ją w promocyjnej cenie. Więcej w rozmowie Iwony Muszytowskiej-Rzeszotek z Bożeną Olszewską