Wystawa o byciu artystką. „Byłoby mi łatwiej, gdybym nie malowała, a jednak uparcie to robię”
„Mówię, kiedy muszę” – to tytuł wystawy Alicji Kubickiej, prezentowanej od kilku dni w Galerii Miejskiej bwa przy ul. Gdańskiej 3 w Bydgoszczy (dawny Kantorek).
Alicja Kubicka urodziła się w Bydgoszczy. Jest absolwentką malarstwa na ASP w Gdańsku. Do studiów przygotowywał artystkę Stanisław Stasiulewicz. Obecnie Kubicka mieszka i pracuje w Poznaniu. Na najnowszej wystawie prezentuje prace powstałe w ciągu ostatnich lat.
– Wystawa i moja twórczość są o malowaniu, o dziwacznej sytuacji, jaką jest bycie artystką, malarką. Może nie ma super rozległego doświadczenia zawodowego – skończyłam studia sześć–siedem lat temu, niby to dużo, a tak naprawdę niewystarczająco, żeby „bujnąć” swoją karierę, podpisać kontrakt z galerią i być „profesjonalną” artystką – opowiada Kubicka.
– Cały czas dryfuję – czasem coś wystawię, czasem coś sprzedam, ale tego rodzaju ścieżka zawodowa naraża mnie też na szereg bardzo śmiesznych sytuacji życiowych, które wymagają ode mnie bardzo rożnych aktywności, żeby się utrzymać, żeby zdobywać znajomości, móc wystawiać prace – mówi. – Nie czuję się do końca poważnie z tym, co robię w życiu: mając lat prawie 31, absolutnie zerową wartość na rynku pracy pozaartystycznym – i uparcie malując. I do tego właśnie też nawiązuje tytuł wystawy – wyjaśnia.
Tłumaczy, że tytuł „Mówię, kiedy muszę” jest przekorny. Może się wydawać, że nawiązuje do „powinności” artystycznej i imperatywu, by zabrać głos w sprawach społecznie ważnych. A w rzeczywistości... – Mówię wtedy, kiedy ktoś mnie wywoła do tablicy, a taką sytuacją jest na przykład wystawa. W mojej naturze raczej leży milczenie i mówienie wtedy, kiedy zostanę zapytana – wskazuje artystka.
Więcej w rozmowie Bogumiły Wresiło z Alicją Kubicką.