Certa wróciła do swoich korzeni. Ma cieszyć oko mieszkańców, ale najpierw przejdzie remont
Zabytkowy holownik, który pod koniec roku dopłynął z Niemiec do Bydgoszczy, w przyszłości ma stać się atrakcją turystyczną i pływającym muzeum. Prawie 130-letnia „Certa” ma stanowić jeden z obiektów bydgoskiego Szlaku Wody, Przemysłu i Rzemiosła TeH2O.
Jednak zanim tak się stanie, jednostkę czeka lifting. Holownik jest po przejściach i dopłynął do Bydgoszczy na częściach zamiennych, więc trzeba tchnąć w niego drugie życie.
Nazwa holownika pochodzi od ryby, wyjaśnił Adam Gajewski z Muzeum Legend Szyperskich. – Był taki czas, gdy w żegludze bydgoskiej nazwano kilka holowników od różnych ryb. Tutaj trafiła się Certa.
Mimo że jednostka przypłynęła z Niemiec, to została wykonana w Bydgoszczy. – Certa to statek z 1897 roku i zbudowany w Bydgoszczy. Jest on napełniony bydgoską duszą. Pływał w Polsce i w Niemczech, tam został zakupiony. Również za granicą przydarzyła mu się przygoda zatopienia. Został podniesiony z dna i z rzeki Wezera przypłynął do Bydgoszczy – dodał Gajewski.
Rejs nie byłby możliwy, gdyby nie zastosowanie części zamiennych. Zanim na dobre przycumuje przy barce Lemara, przed holownikiem remont: od elektryki przez silnik po hydraulikę. – Jeśli gdzieś w okolicach marca będzie już na tyle ciepło, że można piaskować, czy malować, to te podstawowe prace mogłyby się rozpocząć.
Wszystko po to, by przywrócić zabytkowej jednostce dawny blask. Na razie nie wiadomo, jaki będzie zakres prac remontowych holownika i ich koszt. Dodajmy, że miasto kupiło go od prywatnego armatora z Niemiec za około 25 tysięcy złotych.