Na co dzień pomagają innym, po dyżurze śpiewają. Chór medyków w Toruniu: Muzyka leczy [wideo]
Lekarze, pielęgniarki, salowe, laborantki – wszystkich można usłyszeć w chórze Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Ludwika Rydygiera w Toruniu. Chór powstał kilka miesięcy temu. Tworzy go prawie 30 osób, które chcą się razem bawić i rozwijać umiejętności wokalne.
– Mam ogromną przyjemność prowadzić od maja chór w naszym szpitalu. Jest on wielogłosowy i w większości amatorski. Jeżeli chodzi o skład mamy ze sobą już debiut, podczas spotkania koordynatorów w szpitalu. Oprócz tego, że ciężko pracujemy, to też bardzo dobrze się razem bawimy, czujemy, integrujemy. Różne działy szpitala, jak i funkcje nie mają tutaj znaczenia. Na naszych próbach stajemy wszyscy na równi, nie pytamy się o wykonywany zawód, o wykonywaną funkcję – mówiła Anna Różańska, dyrygent chóru Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, z zawodu organistka, skrzypaczka i dyrygent zespołów dla dzieci i dorosłych.
– Z Anią współpracowałam już parę lat temu, również dla mnie to jest ogromna radość, że powstała taka inicjatywa w szpitalu. Muzyka leczy – podkreśliła Magdalena Malczewska, koordynator do spraw psychiatrii lecznictwa stacjonarnego i chórzystka.
O pomyśle na założenie chóru mówił Robert Mielcarek, koordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. – Śpiewając w innym chórze z Anią, kiedy przyszedł czas na pewne zmiany, pomyślałem sobie, że Ania śpiewa z różnymi osobami, które pracują w Szpitalu Wojewódzkim, choćby w zupełnie różnych chórach i wpadłem na taki pomysł. Poszedłem do koordynatora hematologii i razem postanowiliśmy, że powołamy do życia taki chór. Dostaliśmy błogosławieństwo od władz szpitala i w maju zaczęliśmy śpiewać wszyscy razem. Mamy zarówno pracowników socjalnych, jak i administracji, salową, pielęgniarki, położne, laborantki, lekarzy młodszych, lekarzy starszych. Po prostu kto chce śpiewać, ten przychodzi do nas i razem z nami śpiewa.
Więcej w relacji Moniki Kaczyńskiej.