Promowało lokalny folklor, jedzenie i rękodzieło. Pałukowisko po raz czwarty [zdjęcia]
- Spotykamy się, aby celebrować życie, dobrą muzykę, taniec, śpiew, regionalne potrawy, spotkania po latach – zapowiadali organizatorzy. Pałukowisko odbywało się w sobotę w Studzienkach pod Nakłem.
Wydarzenie zorganizowano po raz czwarty. -Będziemy doświadczać, smakować, wąchać, dotykać, śmiać się i przytulać, słowem bawić się! Czekamy na ten dzień i przygotowujemy się do niego przez cały rok, czekamy na nowych gości, dopieszczamy starych znajomych, wypatrujemy członków rodziny. Aby wszystko się udało rzucamy na bok zawodowe obowiązki i budujemy, naprawiamy, przygotowujemy miejsce, żeby poczucie rodzinnej atmosfery podczas Pałukowiska towarzyszyło Wam przynajmniej do końca wakacji – zachęcali organizatorzy wydarzenia.
W programie Pałukowiska były m.in. warsztaty tworzenia gigantycznych owadów z papieru i tektury oraz elementów z recyclingu pt. „Co w trawie piszczy”, warsztaty tworzenia domków dla owadów z naturalnych materiałów znalezionych w lesie i na łące pt. „Mikrokosmos”, „Pałucka łąka na talerzu"- warsztaty zielarskie - tworzenie leczniczych mieszanek ziołowych do zaparzenia, octów i soli, warsztaty śpiewu dla początkujących czy ścieżka edukacyjna w formie gry terenowej dla wszystkich zainteresowanych pałucką florą i fauną.
Był też koncert zespołu „Ferajna bydgoska", połączony z warsztatami tańca. Najmłodsi mogli bawić się placu zabaw, w wiosce indiańskiej, przeciągać linę, stoczyć bitwę na worki czy łowić ryby. Było też spotkanie z alpakami oraz wspólne biesiadowanie przy ognisku.