Zagrabione w czasie wojny obrazy wróciły do domu! Dyptyk Boutsa już w Gołuchowie
Przedstawiciele władz Polski i Hiszpanii uczestniczyli w piątek w Muzeum Zamek w Gołuchowie (wielkopolskie) w przekazaniu dzieł „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo” z przełomu XV i XVI wieku. Minister kultury Piotr Gliński podkreślił, że utracone w czasie II wojny światowej dzieła „wracają do domu”.
Obrazy z warsztatu XV-wiecznego holenderskiego malarza Dierica Boutsa zostały zarekwirowane przez Niemców w czasie II wojny światowej, a następnie trafiły do Hiszpanii. Po latach zostały odnalezione przez polski rząd w Muzeum w Pontevedrze, gdzie stanowiły część stałej kolekcji.
Polski resort kultury złożył formalny wniosek restytucyjny do władz Hiszpanii, rozpoczęły się procedury administracyjne, których zwieńczeniem była piątkowa uroczystość; oba obrazy powróciły do miejsca pochodzenia.
– Dzisiaj jesteśmy niezmiernie usatysfakcjonowani i szczęśliwi, że możemy być świadkami zakończenia jednego z ważniejszych procesów restytucyjnych w ostatnim czasie. Do swojego domu wracają dwa wspaniałe obrazy: „Ecce Homo” i „Mater Dolorosa”. Zostaną powieszone w miejscu, z którego zostały zabrane – powiedział.
Muzeum w Pontevedrze dostało dyptyk od kolekcjonera
Latem 1939 roku księżna Maria Ludwika z Krasińskich Czartoryska w obawie przed wybuchem wojny podjęła decyzję o wywiezieniu z Gołuchowa części najcenniejszych zabytków. Fragment kolekcji, w tym obrazy, trafił do Warszawy. Zabytki zostały zarekwirowane przez Niemców. Wraz z końcem powstania warszawskiego pozostałości zagrabionych przez Niemców zabytków wywieziono na teren Austrii. Po wojnie obrazy zostały wpisane na listę strat wojennych. Po wielu latach okazało się, że stanowią część kolekcji hiszpańskiego kolekcjonera, który przekazał swoje zbiory do Museo de Pontevedra.
Piotr Gliński podkreślił, że proces restytucji dzieł sztuki „przebiegał w sposób wzorcowy”. Podziękował wszystkim, którzy przyczynili się do jego sfinalizowania. – Już jesteście w domu – tak mogę powiedzieć do tych dwóch dzieł sztuki, które nie powinny nigdy opuścić Polski, a teraz wracają. Hiszpania bardzo poważnie traktuje międzynarodowy porządek prawny. Dotyczy to także zwrotu skradzionych dzieł sztuki – powiedział podczas uroczystości ambasador Hiszpanii Ramiro Fernández Bachiller.
– W trakcie II wojny światowej Polska straciła około 600 tysięcy dzieł sztuki – w tym niezwykle cennych dzieł. Niektóre z nich jeszcze nie zostały jeszcze znalezione, niektóre nie zostaną znalezione zapewne nigdy – ale nie oznacza to, że nie należy szukać aż do końca, do ostatniego obrazu, ostatniej ceramiki i rzeźby. Trzeba walczyć o to, by je odzyskać i dbać, by wróciły na swoje miejsce – dodał. – Dzisiaj sprawiedliwie zostało potraktowane dziedzictwo Polski. Dla Hiszpanii to jest zaszczyt móc uczestniczyć w tym procesie. Od tej pory Hiszpanie mają jeszcze jeden powód, by przyjeżdżać do Gołuchowa, mogą podziwiać ten wspólny fragment naszej historii – powiedział ambasador.
Dyrektor generalny ds. dziedzictwa kulturowego i sztuk pięknych hiszpańskiego Ministerstwa Kultury i Sportu Isaac Sastre de Diego zaznaczył, że „Mater Dolorosa” i „Ecce Homo” były dziełami nabytymi od kolekcjonera w dobrej wierze. – Hiszpania jest jednak związana przepisami międzynarodowymi, musimy postąpić tak, jak nakazuje sprawiedliwość. Przyszłość budujemy nie tylko patrząc do przodu, ale także odnosząc się do ran z przeszłości i naprawiając je. To jest niezwykle duża rana w sercu Europy, obecna jeszcze po 80 latach. Od tej pory ten zamek to już nie tylko muzeum, będzie on też miejscem pamięci Europy. Chciałbym myśleć, że teraz dzięki temu wszystkiemu Hiszpanię i Polskę łączy więcej – powiedział.
600 dzieł sztuki odzyskanych w siedem lat
Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński przypomniał, że po rozpoczęciu II wojny światowej Polska utraciła ponad pół miliona dzieł sztuki. Ministerialna baza danych strat wojennych obejmuje 66 tys. rekordów.
– W ciągu ostatnich siedmiu lat odzyskaliśmy ponad 600 dzieł sztuki na całym świecie. Prowadzimy obecnie 135 procesów restytucyjnych w 15 krajach. W związku z olbrzymią skalą strat, obejmujących np. 70 proc. wszystkich polskich bibliotek, każde odzyskane dzieło sztuki jest dla nas ważne – podkreślił.
Ambasada Hiszpanii w Warszawie poinformowała w piątek, że pierwszy udokumentowany ślad odzyskanego dyptyku w Hiszpanii to zakup obrazów w 1981 r. przez kolekcjonera José Fernándeza Lópeza, który zdeponował je, wraz z innymi dziełami, w Muzeum w Pontevedrze. W 1994 roku dyptyk stał się częścią stałej kolekcji muzeum, jego pochodzenie było nieznane.
– W 2020 r., po publikacji w Internecie zdjęć dyptyku, na których po raz pierwszy pojawił się w ramach, rząd polski zidentyfikował oba obrazy jako dzieła zrabowane przez nazistów i wywiezione z Polski w czasie II wojny światowej. Kilka miesięcy później, po przedstawieniu informacji potwierdzających ich prawdziwe pochodzenie, złożył formalny wniosek restytucyjny do hiszpańskiego Ministerstwa Kultury i Sportu – podano. Rada Prowincji Pontevedra, właściciel dzieł, wyraziła zgodę na ich zwrot rządowi polskiemu oraz na oficjalne usunięcie obu obrazów ze zbiorów muzeum.
„Straty wojenne Polski w dziedzinie kultury poniesione w czasie II wojny światowej wciąż liczone są w setkach tysięcy zrabowanych lub zniszczonych obiektów. Te, które udało się uratować, są rozproszone po całym świecie, a zadanie ich odzyskania to żmudna, często wieloletnia praca, którą polskie władze realizują od lat. Dlatego tak cieszy dzisiejsza uroczystość będąca owocem udanej współpracy między dwoma zaprzyjaźnionymi krajami” – podkreśliła hiszpańska ambasada.
Zwrócony dyptyk wykonano w warsztacie holenderskiego malarza Dierica Boutsa. Składa się z dwóch obrazów olejnych na desce, przedstawiających Matkę Boską Boleściwą i Chrystusa w koronie cierniowej.
Ramy mają łacińskie inskrypcje, które bezpośrednio zwracają się do widza: „Czy jest człowiek, który nie płakałby nad Jezusem Chrystusem, gdyby zobaczył go w takim stanie cierpienia?” na obrazie przedstawiającym Jezusa i „Któż nie mógłby być zasmucony kontemplacją Matki Chrystusa Bolejącej ze swoim Synem?” w drugim obrazie.