Malarzem został w Bydgoszczy. Wystawa Grzegorza Bednarskiego otwarta w MOB
„Dzień dobry, panie Gauguin” – to pierwsza retrospektywna wystawa twórczości Grzegorza Bednarskiego. Ekspozycję można oglądać w Galerii Sztuki Nowoczesnej Muzeum Okręgowego w Bydgoszczy, na Wyspie Młyńskiej (ul. Mennica 8).
Bednarski urodził się w 1954 roku w Bydgoszczy, tu ukończył liceum plastyczne. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, a dziś jest profesorem macierzystej uczelni.
Podczas piątkowego (10 marca) wernisażu nie krył wzruszenia z powodu powrotu do rodzinnego miasta. – Od samego momentu wjazdu do Bydgoszczy czułem wzruszenie, bo to przecież jest moje miasto. Dużo rzeczy mnie z nim łączy, tu zostałem wychowany jako malarz, nie w Krakowie. Świadomość bycia malarzem, artystą nabyłem tutaj – mówił. – Nie spodziewałem się, że spotka mnie taki zaszczyt w Bydgoszczy, w końcu nie jestem jakimś wielkim celebrytą, żeby być nagle na świeczniku. Ale myślę, że to, co pokazuję, jest ważne dla Bydgoszczy, a dla mnie jest ważne, że to [wystawa – przyp. red.] jest w Bydgoszczy.
Jak podkreśla kolekcjoner i przyjaciel malarza Krzysztof Musiał, tytuł „Dzień dobry, panie Gauguin” świadczy o tym, że Bednarski „nie boi się tradycji, żywi autentyczny podziw dla wielu malarzy, tak współczesnych, jak i dawnych mistrzów”.
To pierwsza retrospektywna wystawa prac artysty, obejmująca obrazy od końca lat 70. XX wieku. Jak sam Bednarski patrzy na swoją twórczość z perspektywy lat? – Negatywnie. Nie podoba mi się – uśmiecha się. – Mam już siedemdziesiątkę na karku, więc nie maluję już tak, jak dawniej, nie myślę tak, jak dawniej. Tak jest nawet lepiej, myślę, że człowiek musi przez to przejść. Pewna wizja, pewne pomysły – one się kurczą… Żeby być malarzem, trzeba być prostakiem – to mi się udało – uśmiecha się Bednarski.
Eskpozycję można oglądać do 28 maja.
Więcej w relacji Bogumiły Wresiło.