Prywatne archiwum Grzegorza Ciechowskiego. Osobiste pamiątki na wystawie [zdjęcia]
Zapiski, dokumenty z toruńskiej uczelni, instrumenty, zdjęcia. W Dworze Artusa otwarta została wystawa pamiątek po Grzegorzu Ciechowskim.
Ekspozycja przygotowana została w ramach Dni Grzegorza Ciechowskiego. – Właśnie w piwnicach Dworu Artusa, w ówczesnej Od Nowie, Republika zaczynała – mówi Anna Skrobiszewska. – Było tutaj studio nagrań, była sala prób, w której Republika grała. Pomyśleliśmy sobie z Piotrem Drozdowski z Dworu Artusa, że fajnie byłoby tę wystawę umieścić właśnie w tych miejscach. W jednej sali, w dzisiejszej sali kinowej, będzie można zobaczyć fragmenty koncertu z radiowej „Trójki” z 1994 roku, a w drugiej sali są różne pamiątki z szuflady Grzegorza.
Założeniem autorów wystawy było zaaranżowanie pracowni Grzegorza Ciechowskiego. Chodziło o to, aby pokazać jak pracował, na jakim sprzęcie, jakich używał długopisów, jakich ołówków, jakiego papieru... – To nie było łatwe. Grzegorz za życia jakby zacierał po sobie ślady, czyli zostawały zazwyczaj tylko te oryginalne teksty, reszta lądowała w koszu, czyli cały proces twórczy zazwyczaj był wyrzucany, jako ten, który się nie nadaje i nie powinien być nigdzie pokazany. Ja byłam fanką, mam też kolekcjonerską naturę, więc chciałam przemycać dla siebie pierwowzory tekstów. Parę razy dostałam jednak od Grzegorza taką burę, że potem już przestałam, ale udało się zachować zeszyty, w których Grzegorz pisał teksty, są to rękopisy.
Zachowały się zeszyty z czasów Republiki Marzeń, Masakry, prace dla innych artystów: dla Justyny Steczkowskiej dla Kasi Groniec, dla Krzysia Antkowiaka. - Są także instrumenty, słynny flet, klawisze, ta słynna Yamaha Grzegorza, jest jego osobisty mikrofon, na którym sobie zresztą wygrawerował gwoździkiem inicjały, żeby było wiadomo, że to jest jego.