Przypomnieli ukraińską gwiazdę opery. O Salomei Kruszelnickiej w Bydgoszczy
Postać ukraińskiej śpiewaczki operowej Salomei Kruszelnickiej przybliżono podczas „Wieczoru z kulturą ukraińską” w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy. Pomysł jest zasługą Mariji Koczur – aktorki, zastępcy dyrektora Muzeum Literackiego im. Hryhorija Koczura, która w Bydgoszczy schroniła się przed wojną.
– Przyjechałam tutaj z Irpienia, tuż po wybuchu wojny, bo tu mieszkali moi bliscy. W Irpieniu zajmowałem się szerzeniem kultury ukraińskiej i chciałam nadal to robić w Bydgoszczy – mówi Marija Koczur.
– Jako instytucja bardzo mocno otwieramy się na współpracę z naszymi gośćmi z Ukrainy, to kolejne [tego typu] wydarzenie. Zawsze to są emocjonalne spotkania – tłumaczy Alicja Dużyk z Pracowni Literatury KPCK w Bydgoszczy.
Spotkanie zostało zorganizowane we współpracy z Fundacją Bezpieczny Świat. – Salomea Kruszelnicka w pewien sposób łączy nasze narody, występowała na scenach Warszawy, Krakowa. Uchodźcy [takie spotkania] odbierają bardzo pozytywnie, czują naszą serdeczność – mówi Teresa Misiewicz z Fundacji.
–W kontekście tego, co teraz dzieje się na Ukrainie, powinniśmy takie wydarzenia popierać – skomentował jeden z widzów.
Na estradzie wystąpili: Anna Niemiec-Mościcka (sopran) i Jacek Szczepański (fortepian). Zabrzmiały arie z oratorium „Mesjasz” Haendla i opery „Madame Butterfly” Pucciniego.
Salomea Kruszelnicka (1873–1952), ukraińska śpiewaczka operowa, pedagożka. Ukończyła konserwatorium Galicyjskiego Towarzystwa Muzycznego w klasie śpiewu słynnego pedagoga, Walerego Wysockiego. Po debiucie w Operze Lwowskiej w partii Leonory w Faworycie Donizettiego (1893) doskonaliła umiejętności wokalne we Włoszech. Występowała m.in. na scenach we Lwowie, Odessie, we Włoszech i w Chile, a w latach 1898–1902, po sensacyjnym debiucie w tytułowej partii Aidy Verdiego, była solistką warszawskiego Teatru Wielkiego. Do historii opery przeszła jako ta, która po klapie prapremiery „Madame Butterfly” Pucciniego w La Scali (luty 1904), kreując tytułową postać w zmienionej wersji opery w Brescii (maj 1904), zapewniła dziełu uznanie i niesłabnące po dziś dzień powodzenie. Po wyjściu za mąż za włoskiego adwokata przyjęła włoskie obywatelstwo. Lata wojenne przeżyła we Lwowie, do którego pojechała w 1936 roku i gdzie musiała zostać, bowiem władze sowieckie uniemożliwiły jej powrót do Włoch i odzyskanie zgromadzonego tam majątku. W 1946 roku podjęła pracę pedagogiczną w Lwowskim Konserwatorium.