20. MFF Tofifest: Katarzyna Figura i Andrzej Grabowski w Toruniu [rozmowy]
Obraz podzielonej rodziny i los aktora, który wybił się na produkcjach o niskich walorach artystycznych - Katarzyna Figura i Andrzej Grabowski byli gośćmi czwartkowej odsłony 20. MFF Tofifest w Toruniu i opowiadali o swoich postaciach.
To mogą być konkursowi faworyci. Oba filmy obsypane zostały nagrodami, a w Toruniu na Festiwalu Tofifest pokazane zostały w Konkursie Kina Polskiego. „Piosenki o miłości" to debiut Tomasza chabowskiego, który do projektu zaprosił Andrzeja Grabowskiego, który z kolei decyzji o udziale w produkcji podjął błyskawicznie.
- Spotkałem się z Tomkiem w kawiarni, on mi opowiedział w kilku zdaniach co, i jak by chciał, żeby było zrobione, i przede wszystkim dał mi scenariusz. Przeczytałem i oczywiście się zgodziłem, bo w dodatku sama osoba Tomka jest fascynująca. Jest taki cichy, spokojny. W pracy była fantastyczny, bezkonfliktowy, pozwalał trochę zmieniać, trochę dodawać, ale był też konsekwentny w odmawianiu czegoś. Postać budowałem na podstawie scenariusza. Wielu ludzi, może to zarzut, może nie zarzut, zauważało, że ja tam gram trochę siebie, bo gram aktora, który zdobył popularność występując w produkcjach tzw. niskich artystycznie, więc się nasuwają od razu „Kiepscy", prawda? Ale ja życzę takich produkcji tym niepokornym artystom, bo „Kiepscy", ta moja rola, to bardzo trudna rzecz, o wiele trudniejsza, niż zagranie tej postaci, którą tu zagrałem - mówi Andrzej Grabowski.
Katarzyna Figura zagrała główną rolę w filmie „Chrzciny” (reż. Jakub Skoczeń). Bohaterka, Marianna, podczas chrzcin wnuka, które mają się odbyć w pierwszym dniu stanu wojennego, za wszelką cenę próbuje pogodzić ze sobą skłócone dzieci.
- Mariana jest matką sześciorga dzieci, dorosłych już, i w naturalny sposób drogi tej rodziny gdzieś tam się już porozchodziły. W naszym filmie pokazany jest bardzo mocny obraz polskiej rodziny. Pomimo, że film rozgrywa się 13 grudnia 1981 roku, czyli kilkadziesiąt lat temu i jest pewnym zapisem historycznym, jednocześnie jest bardzo aktualny przez fakt, że te nasze rodziny są często podzielone. Myślę, że to nie jest tylko polski przypadek, ta historia ma wymiar uniwersalny. Moja bohaterka, która jest głęboko religijna, za wszelką cenę chce pojednać rodzinę. To taka prawdziwa matka Polka. Cały czas przeprasza Matkę Boską za te drobne kłamstewka, prowadzi dyskursy z Matką Boską. Nie ukrywam, że to była pierwsza rzecz w czasie czytaniu scenariusza, która mi się spodobała. Te dialogi, de facto monologi bohaterki. Ona się kłóci, błaga, prosi...(...) - mówiła Katarzyna Figura.
Więcej w materiale Iwony Muszytowskiej-Rzeszotek.
Więcej o festiwalu: TUTAJ