Naukowcy UMK na lodowcach Spitsbergenu. Tak wygląda ich miejsce pracy [zdjęcia]
Jak wygląda praca naukowców w Stacji Polarnej UMK na Spitsbergenie? Można to zobaczyć na wystawie zdjęć otwartej w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Na fotografiach są nie tylko piękne krajobrazy, ale też naukowcy podczas badań i codziennego życia.
- Wszystko jest uzależnione od pogody - przyznaje prof. Ireneusz Sobota z UMK, który na Spitsbergenie był już 35 razy.
- Każdą dobrą pogodę wykorzystujemy na wyjścia w teren, na wypłynięcia w teren gdzieś dalej i na całodzienne prowadzenie badań na lodowcach, na rzekach. Nasze stacja to nie tylko baza naukowa, ale też takie nasze małe gospodarstwo, nasz mały kawałek kujawsko-pomorskiego gdzieś tam daleko od kraju - mówi prof. Ireneusz Sobota.
- Na Spitsbergenie miałem okazję być już 35 razy, ale jeździłem tam dwa razy do roku, żeby nie było, że już tak dawno temu zacząłem. Będąc tam możemy poznać, zobaczyć jakby na żywo wszystko to, co kiedyś działo się na terenie Polski, a zwłaszcza na terenie Kujaw i Pomorza, których rzeźba została ukształtowana przez dawny lądolód (...)
Wystawę zdjęć można oglądać na drugim piętrze Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu. Otwarcie wystawy połączono z nagrodzeniem laureatów konkursu fotograficznego „Świat Śniegu i Lodu". Wręczono też ufundowane przez samorząd województwa vouchery na wyprawę polarną dla studentów UMK.
Toruńscy badacze prowadzą na Spitsbergenie badania glacjologiczne, hydrologiczne, geomorfologiczne i klimatologiczne. Stacja posłużyła za bazę czterdziestu dziewięciu już wypraw polarnych UMK, w których uczestniczyli także studenci uczelni, alpiniści, speleolodzy i płetwonurkowie. Pierwsza z takich wypraw, którą kierował prof. Jan Szupryczyński z Instytutu Geografii Polskiej Akademii Nauk, miała miejsce w 1975 roku.
Dziełem tej pierwszej toruńskiej ekipy polarnej był domek pod morenami lodowca Aavatsmarkbreen, przekształcony później w obiekt służący naukowcom obecnie. Inicjatorem (a także projektantem domku) był prof. Czesław Pietrucień. W wernisażu w Urzędzie Marszałkowskim uczestniczył jego syn, dyrektor Departamentu Funduszy Europejskich Rafał Pietrucień.