ZOBACZ ZORZĘ POLARNĄ!
Jest to efekt serii wybuchów na Słońcu, których źródłem jest grupa niezwykle aktywnych magnetycznie plam, rozmiarami 15-krotnie przewyższających średnicę Ziemi. Ochrzczono je mianem grupy Carringtona, bowiem wyglądem i wielkością przypominają plamy, które spowodowały największą odnotowaną w kronikach burzę geomagnetyczną z 01 września 1859 roku. Wtedy właśnie brytyjski astronom Richard Carrington zaobserwował rozbłysk będący zarzewiem gigantycznego wyrzutu słonecznej materii w kierunku naszej planety. Podobnie jak 165 lat temu, bieżący sztorm geomagnetyczny objął zasięgiem nie tylko Polskę czy kraje południowej Europy, lecz dotarł nawet w okolice zwrotnikowe; zorza polarna była dostrzegalna np. z Florydy, Meksyku i Portoryko!
Tak intensywne zjawisko było efektem najsilniejszego „trzęsienia Słońca” od ponad 20 lat. Kiedy nasza gwiazda wyrzuca podmuch tzw. wiatru słonecznego w postaci wysokoenergetycznych cząstek, trafiają one na barierę ochronną Ziemi - jej pole magnetyczne. Słoneczne protony i elektrony złapane w pułapkę ziemskiej magnetosfery kierują się ku obszarom podbiegunowym, gdzie na wysokości ok. 100 km zderzają się z cząsteczkami naszego powietrza. Zjonizowane atomy azotu i tlenu zaczynają świecić w postaci barwnych słupów, fal lub kurtyn. Azot świeci w kolorach purpury i bordo, zaś tlen - na zielono lub czerwono.
Przy dużej intensywności, zorza polarna jest widoczna bez trudu na nocnym niebie (patrzymy na północ). Gołym okiem można też dostrzec powolny ruch, zmianę kształtu, a nawet jej barwy. Bez trudu utrwala się na zdjęciach. Wystarczy unieruchomić aparat z szerokokątnym obiektywem na statywie, wycelować go w kierunku północnego horyzontu (pozbawionego wysokich drzew lub budynków), ustawić ostrość na gwiazdach i wyzwolić migawkę na kilka-kilkanaście sekund. W ten sposób uzyskujemy pamiątkowe zdjęcie zorzy polarnej, a złapanie zjawiska tak potężnego, jak to z piątkowo-sobotniej nocy, ma walor wręcz historyczny.
Na zorze można „polować” za pomocą darmowej aplikacji Aurora. Jest ona powszechnie dostępna na smartfony, działa intuicyjnie i niezawodnie sygnalizuje obecność zorzy polarnej nad nami. Zaalarmowany właśnie komunikatem Aurory Piotr Majewski – autor „Radia Planet i Komet” w Polskim Radiu PiK – sfotografował fenomen nad Kruszwicą. Efekty prezentujemy poniżej.
Na raporty i zdjęcia naszych Słuchaczy czekamy pod adresem: planety@radiopik.pl. Owocnych obserwacji!