GOODBYE ISON!

Miała być "kometą stulecia”, a jest wspomnieniem... Kometa ISON nie przetrwała bliskiego spotkania ze Słońcem (28 listopada 2013). Sekwencja obrazów przesłanych przez słoneczne obserwatorium kosmiczne SOHO ukazuje proces rozpadu obiektu.

Z prawej strony kadru widać jak ISON zbliżała się do naszej gwiazdy, po czym zniknęła w jej blasku (przysłoniętym specjalnym krążkiem w centrum pola widzenia teleskopu), aby po przejściu przez punkt przysłoneczny ukazać się w górnej połowie zdjęcia.

Całkowicie odmieniona postać komety, jej rozproszona struktura oraz stopniowy spadek jasności są świadectwem dezintegracji jądra. Niewykluczone, że jego większe fragmenty pomknęły w podróż powrotną na swej orbicie, jednak ich dostrzeżenie z Ziemi będzie możliwe prawdopodobnie tylko przez wielkie teleskopy oraz Teleskop Kosmiczny Hubble’a.

ISON pozostawia nie tylko warkocz kosmicznego szutru, lecz także piękne wspomnienia obserwatorów, którzy mieli sposobność podziwiać ją przed osiągnięciem zabójczego peryhelium. Miłośnikom nieba w Polsce warunki wyjątkowo nie sprzyjały (niemal przez cały listopad było pochmurno). Nasi rodacy mieszkający za Odrą mieli więcej szczęścia: oto zdjęcie komety ISON wykonane 16 listopada przez Waldemara Skorupę za pomocą teleskopu sprzężonego z kamerą CCD