Do sądu trafił wniosek o upadłość spółki Infrastruktura Kapuściska
Czy ostatecznie zniknie ślad po symbolicznych dla Bydgoszczy Zakładach Chemicznych Zachem? Niedawno pracę straciły setki zatrudnionych tam ludzi.
Pozostała po Zachemie spółka Infrastruktura Kapuściska złożyła do sądu wniosek o upadłość. Nie udało się skutecznie zachęcić potencjalnego inwestora.
Powody złożenia wniosku do sądu tłumaczyli na konferencji Maciej Powroźnik - rzecznik Grupy Ciech, do której należy bydgoska spółka, oraz Jarosław Czerwiński - prezes Infrastruktury Kapuściska Jarosław Czerwiński.
Główną przyczyną były, ich zdaniem, ceny za ścieki wyznaczone przez należącą do miasta Spółkę Wodną Kapuściska.
Spółka trwale utraciła płynność finansową, nie było też możliwości wznowienia produkcji na terenie po byłym Zachemie, próby znalezienia inwestora okazały się nieskuteczne. Spółka nie jest też w stanie dbać o majątek poprodukcyjny.
Nie bez znaczenia był niekorzystny dla spółki wyrok sądu z 20 grudnia ws. unieważnienia umowy ze SW Kapuściska mówiącej o 16 mln ryczałcie rocznie za odprowadzane ścieki przemysłowe. Tymczasem Infrastruktura Kapuściska takich nie wytwarza.
Przy obecnych warunkach, jakie stawia SW kapuściska trudno będzie znaleźć jakiegoś inwestora na tym terenie - podkreślali przedstawiciele Ciechu.
Sąd ma 60 dni na rozpatrzenie wniosku. We wtorek nie udało się nam się skontaktować z zastępcą prezydenta Bydgoszczy Grażyna Ciemniak, do sprawy wrócimy.