Podpory wykonane, można naprawiać Most Uniwersytecki. Zgłosiło się pięć firm
W przetargu na naprawę Mostu Uniwersyteckiego w Bydgoszczy oferty złożyło pięć firm z Będzina, Bydgoszczy, Pruszkowa, Tczewa i Warszawy.
W ofertach firmy określiły koszt realizacji przedsięwzięcia na kwoty od prawie 6,3 mln zł do blisko 18,5 mln zł. Wszyscy oferenci zgodzili się wykonać zadanie w ciągu 180 dni. Zarząd Dróg Miejskich, który jest zamawiającym, na realizację zadania zamierzał przeznaczyć 9,6 mln zł. - Pod koniec kwietnia zakończyły się prace przy wykonaniu tymczasowych podpór pod mostem. Dzięki temu można teraz rozpocząć prace naprawcze. Wykonawca, z którym podpiszemy umowę, będzie musiał jednak opracować jeszcze odpowiednią dokumentację techniczną oraz przeprowadzić inne zabiegi techniczne związane np. z odciążeniem całej konstrukcji mostu - podkreślił w komunikacie ZDMiKP.
Organizator przetargu zakładał, że prace naprawcze można wykonać w ciągu 180 dni, ale w związku z ryzykiem w tak nietypowym przedsięwzięciu, dopuszczony był w przetargu nawet 300-dniowy termin. Jednak termin był w przetargu wysoko punktowany. W trakcie trwania procedury przetargowej ZDMiKP kilkukrotnie przeprowadził z potencjalnymi wykonawcami wizje w terenie po to, by firmy, które zadeklarują najkrótszy termin, mogły wnikliwie ocenić wszelkie ryzyka i być przekonane, że zadanie uda się szybko wykonać.
Tymczasem podczas środowej sesji Rady Miasta dyskutowano, czy konieczne było zamknięcie Mostu Uniwersyteckiego. Zdaniem prof. Bogdana Żółtowskiego taka decyzja była konieczna ze względu na liczne uszkodzenia mostu, które - jeśli przeprawy by nie zamknięto - mogły doprowadzić do tragedii. Z kolei prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapowiedział, że wejdzie w spór prawny z projektantem przeprawy, bo - jak wynika z dokumentacji zgromadzonej przez Urząd Miasta i bydgoski Zarząd Dróg - przyczyną awarii mostu były błędy projektowe. Most Uniwersytecki został zamknięty 29 stycznia.