Czarna polewka dla rządzących. Protest branży gastronomicznej
Nasza branża umiera! Chcemy rozmów i realnego wsparcia! - mówią przedstawiciele branży gastronomicznej. Petycję w ich imieniu przekazał wicewojewodzie Tomasz Welter z Klubu Szefów Kuchni. Przed Urzędem Wojewódzkim w Bydgoszczy stanął stolik, a na nim talerze z czarną polewką dla rządzących.
Przy talerzach położono kartki z nazwiskami: premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremierów Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina oraz wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olgi Semeniuk.
- To jest symboliczny happening związany z „ostatnią wieczerzą” polskiej gastronomii. Chcemy do tego stołu zaprosić rządzących krajem, żeby się zastanowili, co z tym dalej zrobić. My na to nie mamy wpływu, a chcemy pracować, chcemy, żeby goście byli w naszych restauracjach i hotelach. Chcemy wiedzieć jakie plany ma wobec nas rząd - powiedział Tomasz Welter.
Zaznaczył, że rząd ciągle zaskakuje restauratorów. - Wcześniej mówiono nam, że restauracje zostają zamknięte na dwa tygodnie, a teraz dowiadujemy się, że będą zamknięte do odwołania, a posiłki można wydawać tylko na wynos. Dania na wynos stanowią niewielki procent wszystkich potraw serwowanych przez restauracje, np. nikt nie kupuje steka na wynos. W ostatnich miesiącach i tak do restauracji przychodziło niewielu gości - dodał szef kuchni.
- Chcę zapewnić, że jeszcze dzisiaj ten apel zostanie w formie elektronicznej przesłany premierowi [dop. red.], tak jak wszystkie apele i protesty, które trafiają do wojewody jako przedstawiciela rządu. W demokratycznym reżimie każdy ma prawo do wyrażania swoich poglądów - mówił wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau.
Branża gastronomiczna chce rozmów z rządem i realnych działań na rzecz jej ratowania. Wśród postulatów, których spełnienia domagają się przedstawiciele branży gastronomicznej są: merytoryczny, półroczny plan wychodzenia z kryzysu, zwolnienia z ZUS oraz zniesienie ograniczeń czasowych otwarcia wszystkich lokali.
Z kolei toruńscy przedsiębiorcy, pracownicy branży gastronomicznej przygotowali dziś petycję, w której apelują o pomoc i wsparcie. Zapowiadają także protesty. Pismo adresowane jest do marszałka województwa kujawsko-pomorskiego Piotra Całbeckiego oraz wojewody Mikołaja Bogdanowicza. Restauratorzy zwracają uwagę na trudną, wręcz dramatyczną sytuację branży gastronomicznej, która jest jedną z najbardziej pokrzywdzonych przez wprowadzone obostrzenia. W petycji zawartych zostało kilka postulatów.
- Nie idziemy na wojnę, idziemy po pomoc - apelują inicjatorzy petycji Krzysztof Wachowiak właściciel klubu NRD oraz pan Remigiusz menedżer gastronomii, szef kuchni jednej z toruńskich restauracji.
Petycja złożona zostanie w Urzędzie Marszałkowskim i Urzędzie Miasta w Toruniu w czwartek podczas protestu, który zaplanowano na godz. 14:00.