Lepiej z wydatkami na badania i rozwój, ale wciąż jesteśmy w ogonie UE
W 2012 r. liczba podmiotów prowadzących lub zlecających prace badawczo rozwojowe zwiększyła się w naszym kraju o 23 proc.; nakłady na B+R rosną w Polsce, ale ciągle są niskie - na koniec 2012 r. wynosiły 0,9 proc. PKB. Wciąż jest nam daleko do średniej UE.
W środę w Warszawie zaprezentowano raport "Rynek B+R w Polsce – wsparcie działalności badawczo-rozwojowej przedsiębiorstw" przygotowany przez Crido Taxand oraz Polską Agencję Informacji i Inwestycji Zagranicznych, pod patronatem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Wynika z niego, że od 2010 r. rośnie udział sektora przedsiębiorstw w finansowaniu prac badawczo-rozwojowych. Wciąż jest on jednak bardzo mały: w 2011 r. udział sektora prywatnego w wydatkach na B+R wynosił 0,23 proc. PKB, natomiast na koniec 2012 r. było to 0,32 proc. PKB.
Suma krajowych (prywatnych i publicznych) wydatków na ten cel była w 2011 r. równa 0,77 proc. PKB. W zeszłym roku wydatki te wzrosły o prawie 23 proc., osiągając 14,4 mld zł, czyli 0,9 proc. PKB. Według danych Eurostatu (za 2010 r.) średnia dla UE wynosiła 2 proc. Lepiej niż my wypadają nie tylko kraje tzw. starej Unii, ale też Czechy (1,56 proc. PKB), Estonia (1,62 proc. PKB), Węgry (1,16 proc. PKB), czy Słowenia (2,11 proc. PKB). Polska ma też jeden z najniższych wskaźników spośród krajów OECD.
Widać jednak poprawę. W zeszłym roku w naszym kraju liczba aktywnych badawczo podmiotów zwiększyła się o 23 proc. Coraz więcej środków wydawanych w ramach B+R idzie nie na nakłady bieżące, a na inwestycje.
Poprawia się też relacja środków pochodzących z sektora rządowego do środków z przedsiębiorstw. O ile w 2011 z tego pierwszego finansowanych było 55,8 proc. wydatków na badania i rozwój w Polsce, a 28 proc. z sektora przedsiębiorstw, to w 2012 r. proporcje wynosiły już 51 do 32 proc. W najmniejszej części B+R finansowane są przez sektory szkolnictwa wyższego, prywatnych instytucji niekomercyjnych i zagranicę.
Rośnie też liczba centrów badawczo rozwojowych. Z raportu wynika, że w 2010 r. było ich 77, w 2011 r. 93, a na koniec 2012 r. 124. "Dzięki temu powstają nowe, stałe i wysokiej jakości miejsca pracy. Nie są to już tylko przedsięwzięcia typowo produkcyjne, a związane z prowadzeniem regularnych prac badawczych o skali międzynarodowej" - mówiła Bogusława Mazurek z Crido Taxand.
Bardzo niski udział sektora przedsiębiorstw w wydatkach na B+R może wynikać z kwestii podatkowych i metodologii pomiaru. "Przedsiębiorcom ze względów podatkowych nie opłaca się kwalifikować wydatków na badania i rozwój" - ocenił prezes spółki nowych technologii Life Solutions Robert Pioruński. Jak podkreślił samo przyznanie się przed GUS, że firma prowadzi działalność badawczo-rozwojową, oznacza konieczność wypełniania dodatkowych sprawozdań, dlatego wiele spółek po prostu tego nie robi.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju zacznie nabory na środki z nowej perspektywy UE w ramach kilkunastu programów wspierających działalność B+R w przyszłym roku. Preferowane będą m.in. branże: lotnicza, medyczna, ochrony środowiska. Celem jest wzrost wskaźnika wydatków na B+R do PKB z dzisiejszych 0,9 proc. do 1,7 proc. w 2020 r. (dla całej UE cel wynosi 3 proc.).
Zgodnie z nowym Programem Operacyjnym Inteligentny Rozwój większy nacisk ma być położony na współpracę nauki i biznesu i wspieranie projektów badawczych o wysokim potencjale komercjalizacji. Przedsiębiorcy w większym stopniu będą mogli korzystać z instrumentów zwrotnych niż tak jak dotychczas dofinansowań.
Na program ma być przeznaczone 8,6 mld euro ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, z czego niemal 7,5 mld euro na działania realizowane w obszarze B+R. W programie Innowacyjna Gospodarka z kończącej się perspektywy finansowej było to 2,4 mld euro.(PAP)