Toruń zaciska pasa z powodu pandemii. Przede wszystkim w wydatkach bieżących
O prawie 57 mln zł prezydent Torunia Michał Zaleski chce ograniczyć tegoroczne wydatki. Z powodu epidemii koronawirusa mniej pieniędzy wpłynęło do miejskiej kasy.
Nie będzie podwyżek w urzędzie, ale zmniejszą się też wydatki na sport i kulturę.
– Zmniejszają się dochody miasta, te wielkie z udziału w podatku PIT, ponad 300 mln zł planowaliśmy w tym roku, dziś wiemy, że około 30 mln w tym roku nie wpłynie. Tąpnięcie również w dochodach ze sprzedaży biletów miejskich, czy w podatku od nieruchomości. Organ wykonawczy gminy, w tym przypadku prezydent, ma prawo zablokować wydatkowanie budżetu, ze względu na bezpieczeństwo ekonomiczne miasta. Tak jak w całej gospodarce polskiej, światowej, tak i w toruńskiej pas zaciśnięty, szczególnie jeśli chodzi o wydatki bieżące – powiedział Michał Zaleski, prezydent Torunia.
Blokadę części wydatków muszą zaakceptować toruńscy radni. Prezydent Zaleski zapowiedział już ograniczenia wydatków w przyszłorocznym budżecie miasta.