W Pszczółczynie urosną dorodne świnie. Polskie świnie, polskiego inwestora
Nowoczesna ferma trzody chlewnej powstała we wsi Pszczółczyn, w gminie Łabiszyn. Coraz mniej gospodarstw zajmuje się tym działem produkcji zwierzęcej, w której kiedyś byliśmy europejską potęgą. Na ratunek przyszedł polski kapitał wspierając rolników.
- To jest duża chlewnia - zauważa Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa, który był obecny w czasie przecinania wstęgi w nowym zakładzie. - Rolnik zdecydował się na związanie produkcji i inwestycji z dużą polską firmą, z polskim kapitałem. Zależy mi na tym, żeby polskie firmy zaangażowały się w rozwój produkcji trzody.
- Każda chlewnia zmieści po 1000 zwierząt - mówią rolnicy Ewa Gotowska i Jakub Kalitowski. - Współpracujemy z dużą firmą Gobarto, która w ramach programu Gobarto 500 zaopatruje gospodarstwo w warchlaki, w prosiaki, w paszę, zapewnia też opiekę weterynaryjną. I co ważne, stawkę za tucznika, która nie zmieni się przez 15 lat, uwzględniając inflację.
Chlewnie są nowoczesne. Ściany wyłożono płytą obornicką, na posadzce zamontowano zbiorniki na gnojowicę, na tych zbiornikach leżą ruszty, na których na odpowiedniej ściółce przebywają zwierzęta
Jacek Jagiełowicz jest wiceprezesem firmy Gobarto Hodowcy (w strukturze Gobarto), która jest pomysłodawcą tego projektu. - Chodzi nam o odbudowę krajowego pogłowia trzody chlewnej, co pozwoli polskim rolnikom godziwie zarabiać w bardzo długiej perspektywie czasu, bez względu na koniunkturę na rynku żywca wieprzowego - podkreśla Jacek Jagiełowicz.
Dodaje, że jest to pierwsza tuczarnia tego typu w województwie kujawsko-pomorskim. Zapewnia, że będą kolejne. - Przed uruchomieniem tuczarni pszczółczyńskiej otworzyliśmy cztery inne. Liczymy na skokowy rozwój tych ferm z każdym rokiem.