Od poniedziałku w UE koniec z geoblokowaniem w sprzedaży online
W poniedziałek w Unii Europejskiej wchodzą w życie nowe regulacje dotyczące zakazu geoblokowania w handlu internetowym. W ich efekcie internetowi sprzedawcy nie będą mogli odmówić sprzedaży swoich produktów klientom z innych krajów.
Geoblokowanie, czyli ograniczanie dostępu konsumentów do towarów i usług ze względu na to, w jakim kraju się znajdują, od lat skutecznie utrudnia życie mieszkańcom UE. Klienci napotykają trudności, kiedy chcą kupić przez internet towary lub usługi u zagranicznego dostawcy. Zdarza się, że transakcja jest po prostu niemożliwa albo klient jest automatycznie przekierowywany na lokalne strony producenta, gdzie towary czasem sprzedawane są po wyższych cenach albo ich wybór jest ograniczony.
Głośna była na przykład sprawa paryskiego Disneylandu, który żądał od mieszkańców niektórych krajów unijnych wyższych cen za bilety wstępu. I tak Niemcy czy Włosi płacili za rezerwowane w internecie oferty nawet o 15 proc. więcej niż np. Francuzi czy Belgowie. Dopiero po interwencji Komisji Europejskiej w kwietniu 2016 r. słynny park rozrywki zrezygnował z dyskryminacyjnych praktyk.
Unijni prawodawcy od dawna alarmowali, że nieuzasadnione geoblokowanie kłóci się z ideą wspólnego rynku cyfrowego, który powinien być w równym stopniu dostępny dla wszystkich mieszkańców Wspólnoty. Z tego powodu KE w maju 2016 r. zaproponowała zniesienie ograniczeń w sprzedaży online.
KE poinformowała w piątek, że jeszcze w 2015 r. 63 proc. stron internetowych (np. sklepów internetowych) nie dawało możliwości zakupu towaru lub usługi, jeśli kupujący był obywatelem innego kraju UE. "Chcemy Europy bez barier, a to oznacza także usunięcie barier dla zakupów internetowych" - wskazuje Komisja, podkreślając, że nowe przepisy dadzą konsumentom większy dostęp do produktów w konkurencyjnych cenach, a co za tym idzie, do lepszych ofert. Jednocześnie firmy będą mogły rozwijać swoją bazę klientów ponad granicami.
Zgodnie z nowymi przepisami sprzedawcy nie będą mogli odmówić sprzedaży towaru klientom z zagranicy. Przedsiębiorca nie będzie mógł także zawyżać cen towarów w zależności od tego, na jaki rynek je sprzedaje. Oznacza to, że konsumenci zagraniczni będą płacić za produkt taką samą kwotę, jak klienci krajowi. Zabronione zostanie także automatyczne przekierowywanie klientów na inne strony sklepu, chyba że konsument wyrazi zgodę na skorzystanie z innego serwisu. Sklepy nie będą także mogły dyskryminować kart płatniczych wydanych w innym kraju UE.
Komisja Europejska wezwała też wszystkie państwa członkowskie, aby wdrożyły nowe przepisy i zrobiły wszystko, aby rozporządzenie było skuteczne egzekwowane.
Państwa członkowskie będą odpowiedzialne za egzekwowanie przepisów. Muszą wyznaczyć organy, które zapewnią praktyczną pomoc konsumentom w tej sprawie. Ponadto państwa członkowskie muszą określić sankcje w przypadku naruszeń rozporządzenia. KE przeprowadzi pierwszy przegląd rozporządzenia do marca 2020 r.
Rozporządzenie - jak informują służby prasowe KE - nie obejmuje produktów i usług audiowizualnych świadczonych drogą elektroniczną, takich jak e-booki, muzyka, gry i oprogramowanie. Komisja będzie analizować, czy w innych sektorach, takich jak usługi w dziedzinie transportu i usługi audiowizualne, należy wyeliminować wszelkie pozostałe nieuzasadnione ograniczenia ze względu na narodowość, miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności. Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)