Lotniska regionalne z 17 proc. wzrostu po trzech kwartałach tego roku. Bydgoszcz 27,3 proc.
W pierwszych trzech kwartałach br. 13 polskich portów regionalnych obsłużyło prawie 21,9 mln pasażerów, czyli o 3,2 mln więcej (17,1 proc.) w porównaniu do tego samego okresu 2017 r. - wynika z danych Związku Regionalnych Portów Lotniczych.
Przedstawiciele Związku prognozują, że 2018 r. będzie rekordowy dla regionalnych lotnisk. Wskazują jednak na czynniki, które zagrożą utrzymaniu tempa wzrostu. Główny z nich to wzrost cen paliwa lotniczego; jeden z innych, to przyspieszona restrukturyzacja jednego z największych krajowych przewoźników czarterowych.
Jak poinformował w czwartek Związek, po dziewięciu miesiącach 2018 r. pięcioma największymi portami regionalnymi w ruchu całkowitym były: Kraków z 5,06 mln obsłużonych podróżnych, Katowice (3,97 mln), Gdańsk (3,88 mln), Wrocław (2,59 mln) oraz Modlin (2,33 mln).
Pod względem wzrostu liczby obsługiwanych pasażerów liderem w pierwszych trzech kwartałach br. okazały się Katowice, które obsłużyły o 844 tys. pasażerów więcej, niż w tym samym okresie 2017 r. Drugi był Kraków, gdzie ruch wzrósł o 705 tys. osób, trzeci Poznań z ruchem pasażerskim większym o 588 tys. podróżnych, czwarty Wrocław (389 tys.), a piąty Gdańsk (317 tys.).
Liderem procentowego wzrostu liczby pasażerów w pierwszych trzech kwartałach, w porównaniu z tym samym okresem 2017 r., została Zielona Góra z wynikiem o 52,9 proc. lepszym. Na drugim miejscu znalazł się Poznań (wzrost o 41,3 proc.), następnie lotniska w Bydgoszczy (27,3 proc.), Katowicach (27 proc.) i Wrocławiu (17,6 proc.).
Po pierwszych trzech kwartałach 2018 r. polskie porty regionalne miały 62-proc. udział w całości ruchu pasażerskiego w Polsce (według ZRPL podobny udział miały w całym 2016 r.; w ub. roku było to 61 proc.). Łącznie obsłużyły 35,4 mln pasażerów, a Lotnisko Chopina - 13,5 mln.
Jak zaznaczył kierujący Związkiem szef Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego Artur Tomasik, dynamika wzrostu ruchu pasażerskiego na polskich lotniskach regionalnych jest wyraźnie lepsza niż średnia dla europejskich portów lotniczych, która według danych stowarzyszenia ACI Europe (Airports Council International Europe) wynosi ok. 7 proc.
„Cieszy nas też fakt, że po trzech kwartałach 2018 r. wszystkie trzynaście polskich portów regionalnych zanotowało wzrost liczby pasażerów” - podkreślił prezes ZRPL.
„Mimo optymistycznych statystyk, na horyzoncie wyraźnie rysują się czynniki, które stanowić będą niewątpliwe zagrożenie dla dalszego utrzymania wysokiej dynamiki wzrostu. Od kilku miesięcy jednym z nich jest rosnąca cena nafty lotniczej. Od września 2017 r. obserwujemy systematyczny wzrost ceny baryłki nafty lotniczej z poziomu około 60 dolarów do 95 dolarów w październiku br.” - zastrzegł Tomasik.
Jak zaznaczył, w odpowiedzi na tę sytuację największe na rynku linie niskokosztowe starają się zwiększać przychody m.in. poprzez zmianę polityki bagażowej, co wiąże się ze wzrostem średniej ceny biletu. W konsekwencji, na wrażliwym cenowo rynku przewozów niskokosztowych pasażerowie mogą ograniczać intensywność podróży. Line tego typu koncentrują też działalność na większych lotniskach regionalnych, likwidując bazy w mniejszych portach.
„Niepokoi także sytuacja na rynku przewozów czarterowych. Przyspieszona restrukturyzacja jednego z największych krajowych przewoźników, co wiąże się m.in. z redukcją jego floty do jednego samolotu, powoduje niepewność, co do przyszłorocznego sezonu czarterowego” - dodał prezes ZRPL.
Według wcześniejszych danych organizacji w całym 2017 r. z polskich lotnisk regionalnych skorzystało 24,3 mln osób – prawie o 3 mln więcej, niż w 2016 r. Zrzeszający te lotniska związek prognozuje, że w 2018 r. obsłużą one blisko 28 mln pasażerów, czyli o około 3,7 mln więcej, niż w ub. roku.(PAP)