Chorąży: niski poziom zaawansowania RPO m. in. w Kujawsko-Pomorskiem
Programy krajowe sprawniej i szybciej wykorzystują fundusze unijne w perspektywie 2014-2020 niż programy regionalne - ocenił w środę wiceminister rozwoju Paweł Chorąży. Zapowiedział, że w styczniu Rada Ministrów ma otrzymać prognozę wykorzystania środków UE w br.
"W perspektywie 2014-2020 programy krajowe są realizowane sprawniej, szybciej i bardziej efektywnie niż programy regionalne" - powiedział w Sejmie wiceminister przedstawiając posłom informację na temat wdrażania programów operacyjnych w zakresie polityki spójności realizowanych z Funduszy Europejskich w latach 2014-2020. Za programy regionalne odpowiadają samorządy wojewódzkie.
Chorąży poinformował, że do końca ubiegłego roku złożono ponad 72 tys. wniosków w ramach wszystkich programów nowej perspektywy finansowej na łączną kwotę prawie 460 mld zł.
"Z 72 tys. wniosków (...) mamy 31 tys. umów na projekty realizowane, bądź projekty zakończone na kwotę blisko 278 mld zł - to jest około 53 proc. całej alokacji" - powiedział.
Jak mówił, w perspektywie 2014-2020 oprócz tzw. planu certyfikacji, który zakłada ustalenie celów dla poszczególnych programów operacyjnych, mamy tzw. plan kontraktacji, który został przekroczony o 3 proc. I jak dodał, "zakładaliśmy, że w roku 2017 roku zakontraktujemy połowę środków".
Wiceminister podkreślił, że prognoza wydatkowania pieniędzy unijnych przygotowana na poziomie krajowym - została w istotny sposób przekroczona. "Mamy do czynienia z dużym niewykonaniem na poziomie programów regionalnych. Oczywiście nie oznacza to, że wszystkie programy regionalne są realizowane w równym tempie. Mamy programy o dużym poziomie zaawansowania, taki jak. np. program województwa opolskiego, program województwa pomorskiego - to są te programy, które należy wyróżnić w sposób pozytywny. Ale mamy również szereg programów, które są na poziomie bardzo niskiego zaawansowania. Tutaj to są przede wszystkim województwa: podlaskie, warmińsko-mazurskie, kujawsko-pomorskie" - wymieniał Chorąży. Dodał, że w wielu przypadkach programy te mają po około 6-7 proc. wydatków scertyfikowanych do Komisji Europejskiej przy średnim poziomie 12 proc.
Jeśli chodzi o zakontraktowanie środków, to w przypadku programów krajowych jest to na poziomie 57 proc. środków objętych umowami, a w programach regionalnych - 47 proc.
"Perspektywa 2014-2020 w tej chwili idzie pełną parą. Zostały rozwiązane wszystkie problemy z tzw. warunkowością ex ante. Polska nie ma żadnego w tej chwili warunku, który byłby niespełniony. Również najbardziej trudny obszar związany z dyrektywą wodną został w ubiegłym roku rozwiązany" - zaznaczył. Dodał, że przekazane Polsce w ubiegłym roku płatności wynoszą 27 proc. wszystkich płatności, które zostały przekazane krajom członkowskim. "Jest to istotnie więcej, niż nasz ogólny udział w polityce spójności"- dodał.
Chorąży poinformował, że w styczniu br. Rada Ministrów ma otrzymać prognozę na rok 2018 dotyczącą wydatkowania środków unijnych. "Będzie ona zakładała wykorzystanie ponad 3/4 środków jeśli chodzi o umowy i scertyfikowanie ponad 20 proc. środków dostępnych do roku 2023. Zakładamy, że w perspektywie 2014-2020 powinniśmy uniknąć scenariusza z perspektyw 2007-2013, czyli rok 2023 zostawić tak naprawdę na zamykanie, a nie na dokontraktywanie środków" - powiedział.
Zapowiedział, że w ramach Programu Polska Cyfrowa w sierpniu tego roku 8 tys. szkół uzyska podłączenie do internetu o przepustowości co najmniej 100 MB na sekundę. "Mamy w zakontraktowanych projektach ponad 10 tys. szkół, który taki dostęp uzyskają" - dodał.(PAP)