Od 1 kwietnia 2014 r. będzie można wybierać między OFE, a ZUS
Od 1 kwietnia 2014 r. przyszli emeryci będą mogli wybierać, czy w ramach tzw. drugiego filaru chcą oszczędzać na emeryturę w OFE, czy ZUS-ie. Na decyzję będzie trzy miesiące. Po dwóch latach będzie można zmienić zdanie i wrócić do OFE lub ZUS.
W czwartek po południu resort finansów opublikował projekt zmian w systemie emerytalnym, który przewiduje odpowiednie zmiany.
Przede wszystkim oszczędzanie w OFE przestanie być obowiązkowe. Projekt przewiduje bowiem dobrowolny wybór, co do sposobu oszczędzania w drugim filarze emerytalnym. Od 1 kwietnia każdy członek OFE będzie mógł wybrać, czy chce, by jego 2,92 proc. składki emerytalnej nadal trafiało do funduszu, czy też do ZUS na specjalne subkonto. Dobrowolność ma też dotyczyć osób rozpoczynających aktywność zawodową. Decyzję trzeba będzie podjąć w ciągu trzech miesięcy od podjęcia pracy.
Deklarację będzie można złożyć osobiście w oddziale ZUS, wysłać ją pocztą lub przez internet za pośrednictwem systemu ePUAP. Składki osób, które nie dokonają wyboru będą trafiać do ZUS. Decyzja o wyborze OFE lub ZUS nie będzie ostateczna. Po dwóch latach, czyli po raz pierwszy w 2016 r. będzie można zmienić zdanie. Potem ubezpieczeni będą mogli decydować o przeniesieniu składek między ZUS, a OFE co cztery lata.
Ministerstwa pracy i finansów mają pomóc w wyborze; będą publikować aktualną informację o wysokości waloryzacji konta i subkonta w ZUS oraz o wynikach inwestycyjnych wszystkich funduszy emerytalnych.
Projekt przewiduje rozszerzenie prawa do dziedziczenia oszczędności zgromadzonych w drugim filarze. Pieniądze na subkontach w ZUS, który będzie wypłacał emerytury, będą mogły być dziedziczone do 3 lat po przejściu na emeryturę ubezpieczonego.
Rząd chce też zachęcić Polaków do dodatkowego oszczędzania na emeryturę w tzw. trzecim filarze. Wprowadzona zostanie zryczałtowana stawka dla wypłat z Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, która wyniesie 10 proc. Dochód, który jest przekazywany na IKZE pozostanie zwolniony z podatku, jak to jest obecnie. Na IKZE będzie można wpłacić co roku 120 proc. średniego wynagrodzenia, co odpowiada obecnie kwocie 4 tys. 456 zł.
Oszczędzanie w OFE będzie tańsze, bowiem opłaty pobierane przez fundusze spadną z 3,5 proc. do 1,75 proc. Fundusze będą także mniej pobierały za zarządzanie środkami swoich klientów. Niższe będą także opłaty naliczane przez ZUS od składek przekazywanych do OFE; spadną z 0,8 proc. do 0,4 proc.
Wypłatą emerytur, także ze składek, które będą gromadzone w OFE, zajmie się ZUS. Zaproponowano wprowadzenie tzw. suwaka, czyli obowiązku stopniowego przekazywania aktywów z OFE do ZUS, na 10 lat przed emeryturą (w ratach co miesiąc). Rozwiązanie to ma chronić przyszłych emerytów przed tzw. ryzykiem złej daty. Chodzi o sytuację, kiedy świadczenia osób przechodzących na emeryturę byłyby znacznie niższe, jeśli przejście na emeryturę wypadłoby np. w czasie giełdowej bessy. ZUS będzie także informował klientów o stanach kont.
Istotne zmiany dotkną także same OFE. Część obligacyjna aktywów zgromadzonych w OFE ma zostać przekazana do ZUS. Środki te trafiłyby na subkonta w ZUS, gdzie byłyby waloryzowane i dziedziczone, podobnie jak pozostałe środki na tych subkontach. W funduszach pozostaną natomiast akcje, które stanowią około połowy ich aktywów. Od 4 lutego 2014 r. fundusze emerytalne nie będą mogły inwestować w obligacje Skarbu Państwa bądź obligacje gwarantowane przez Skarb Państwa. Przewidziano, że OFE będą musiały lokować minimum 75 proc. aktywów w akcje. Natomiast od 1 lipca 2014 r. nastąpi uwolnienie limitów inwestycyjnych dotyczących lokowania aktywów OFE.
Rząd liczy, że dzięki temu składki przekazywane do OFE będą lokowane w realną gospodarkę, przez co jakość inwestycji w nią ulegnie znacznej poprawie, co powinno w sposób korzystny wpłynąć na tempo wzrostu gospodarczego.(PAP)