Państwo dopłaci do mieszkań i domów tylko z rynku pierwotnego
Państwo będzie pomagało młodym w zakupie pierwszego mieszkania lub domu tylko z rynku pierwotnego - za takim rozwiązaniem opowiedzieli się w czwartek posłowie sejmowych komisji infrastruktury i finansów publicznych.
W czwartek komisje rozpatrzyły poprawki do rządowego projektu ustawy o pomocy państwa przy kupowaniu pierwszego mieszkania.
Komisje odrzuciły wszystkie poprawki zgłoszone przez PiS. Przewidywały one m.in. pomoc państwa w zakupie mieszkania lub domu także z rynku wtórnego. PiS chciał też, by budowa domu systemem gospodarczym była objęta dofinansowaniem państwa, a także utrzymania zapisu dotyczącego zwrotu części VAT za materiały budowlane. Ponadto PiS proponował, by zwiększono środki na realizację projektu "Mieszkanie dla Młodych" (MdM). Chodziło o to, by rocznie na program trafiało nie mniej niż 1 mld 200 mln zł.
Wcześniej komisje zwiększyły już pulę środków na ten cel - w 2014 r. ma to być 600 mln zł, w 2015 r. 715 mln zł, w 2016 r. 730 mln zł, w 2017 r. 746 mln zł, a w 2018 r. 762 mln zł.
Z kolei Ruch Palikota proponował, by MdM obejmował dodatkowo rynek wtórny, ale tylko w przypadku mieszkań. Komisje również nie rekomendowały przyjęcia takiej poprawki.
Opozycja zgodnie twierdziła, że straci na tym budżet państwa. Przekonywała, że większość osób, które sprzedają mieszkanie na rynku wtórnym, potem inwestuje pieniądze w zakup nowego lokalu o wyższym standardzie. Co - jak podkreślali - sprzyja rozwojowi budownictwa w Polsce.
Początkowo rząd chciał, by pomoc państwa dotyczyła zakupu mieszkania z rynku pierwotnego. Na wniosek posłów PO i PSL komisje zdecydowały wcześniej, by o dopłatę mogły ubiegać się osoby, które kupią od dewelopera lub zbudują dom jednorodzinny.
Według projektu rodzina bezdzietna i singiel dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dofinansowanie wyniesie 15 proc. Jeżeli w ciągu pięciu lat od zakupu lokalu urodzi się trzecie bądź kolejne dziecko - można będzie liczyć na dodatkowe 5 proc. Dopłatą ma być objęte maksymalnie 50 m kw. mieszkania lub domu o powierzchni odpowiednio do: 75 m kw. i 100 m kw.
Ponadto rodzina z trójką dzieci będzie mogła kupić mieszkanie lub dom na rynku pierwotnym o powierzchni większej o 10 m kw. niż przewiduje to projekt. Dofinansowanie państwa, zgodnie z dotychczasowymi zapisami rządowego programu, dotyczyłoby 50 m kw. lokalu.
Wsparcie państwa dla osób budujących dom systemem gospodarczym miałoby polegać natomiast na możliwości odzyskania części VAT za materiały użyte do budowy. Zgodnie z rządowym projektem, przyszłoroczne wydatki na wyroby budowlane ponoszone przez pozostałe osoby nie będą już podlegały częściowemu zwrotowi podatku VAT.
Tomasz Kamiński (SLD) pytał stronę rządową, czy przygotowuje ona założenia do programu wspierającego w zakupie pierwszego mieszkania osoby młode, które nie mają zdolności kredytowej, są bezrobotne czy są zatrudnione na tzw. umowach śmieciowych.
Wiceminister budownictwa Piotr Styczeń powiedział, że rząd nie przygotowuje założeń do takiego projektu. "Słyszeliśmy, że taki program powstaje, jest on robiony autonomicznie przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Czekamy na materiały" - dodał Styczeń.
Zaznaczył jednak, że nie słyszał o programie, który miałby objąć osoby bezrobotne. "Trudno uznać, że ta grupa byłaby w stanie podołać obowiązkom czynszowym i opłatom wynikającym z użytkowania lokalu" - powiedział.
Zgodnie z projektem MdM dopłata państwa do kredytu będzie traktowana jako wkład własny. Takie kredyty ma oferować ok. 20 banków. (PAP)