Prokuratura kontra Roman Karkosik
Roman Karkosik, znany inwestor giełdowy, nie zgadza się z zarzutami postawionymi mu przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie dotyczącymi manipulowania na GPW w Warszawie akcjami spółki Krezus w 2012 r. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też Grażyna K. i Jakub N.
Roman Karkosik, znany inwestor giełdowy, nie zgadza się z zarzutami postawionymi mu przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie dotyczącymi manipulowania na GPW w Warszawie akcjami spółki Krezus w 2012 r. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli też Grażyna K. i Jakub N.
Zdaniem śledczych podejrzani składali zlecenia i zawierali transakcje na akcjach spółki Krezus m.in. manipulując kursem akcji i wprowadzając w błąd innych inwestorów, co do rzeczywistego popytu i podaży.
- Łączna liczba akcji, którymi obracali podejrzani wynosiła ponad 3 mln sztuk, a ich wartość przekroczyła 36 mln zł. Podejrzani zdominowali obrót akcjami spółki Krezus, a ich udział w wolumenie kupna wyniósł blisko 68 proc., a w wolumenie sprzedaży ok. 31 proc.- poinformowała Magdalena Sowa z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wobec podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe w kwotach po 100 tysięcy złotych.
Na poczet kary grożącej podejrzanym zabezpieczono należące do nich nieruchomości, poprzez ustanowienie hipotek do łącznej kwoty 2,5 mln zł. Podejrzanym grozi kara grzywny do 5 milionów złotych oraz kara pozbawienia wolności do 5 lat.
Roman Karkosik po tych doniesieniach wydał oświadczenie, w którym wyraził zdumienie faktem przedstawienia mu zarzutów dotyczących manipulowania akcjami Krezusa w 2012 roku. Zaprzeczył jakoby jego celem przy dokonywaniu transakcji kupna i sprzedaży akcji była manipulacja i wprowadzanie w błąd uczestników rynku.
Jak stwierdził, działania prokuratury traktuje jako „szerszą kampanię” prowadzoną przez Komisję Nadzoru Finansowego, mającej na celu „zdyskredytowania go, jako wiarygodnego oraz szanowanego biznesmena i inwestora”. Oczekuje przyjaznego, a nie represyjnego państwa prawa, tym bardziej, że zawsze płacił i płaci podatki w Polsce.
Poinformował jednocześnie, że podejmowane wobec jego osoby nieprzyjazne działania, mogą skutkować decyzją o wycofaniu spółek, które kontroluje z publicznego obrotu oraz ograniczeniem inwestycji w polskich przedsiębiorstwach zatrudniających kilkanaście tysięcy pracowników.
Roman Karkosik zażyczył sobie też, że w mediach chce występować pod pełnym imieniem i nazwiskiem.