Morawiecki: rozpoczyna się nowa historia w administracji skarbowej
Rozpoczyna się nowa historia w administracji skarbowej - mówił we wtorek podczas uroczystości inauguracji Krajowej Administracji Skarbowej oraz nadania jej sztandaru wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.
Wicepremier powiedział, że uroczystość jest symboliczna i ważna. Porównał KAS do szabli, o której mowa w hymnie Polski, która pozwala odebrać to, co nam obca przemoc wzięła. "Chcemy, żeby Krajowa Administracja Skarbowa była przyjazna i wyrozumiała dla słabych, dla mniejszych, dla niewinnych oczywiście w szczególności, ale żeby była bardzo silna dla tych, którzy próbują przemocą, sprytem, oszustwem wziąć to, co należy do państwa polskiego i to, co należy do narodu polskiego" - mówił.
"Polska, zgodnie z szacunkami instytucji międzynarodowych, traci rocznie od 30 do 60 mld zł poprzez przestępstwa gospodarcze. To jest tyle mniej więcej, ile wynosi deficyt budżetowy państwa polskiego (...). To pokazuje skalę tego, co musimy zrobić jeszcze, żeby państwo było silne dla silnych i wyrozumiałe dla słabych, żeby państwo było sprawne. Dzięki tym środkom, które już teraz odzyskujecie, dzięki waszym działaniom, waszemu profesjonalizmowi, państwo staje się coraz silniejsze" - mówił wicepremier do pracowników administracji skarbowej i celnej.
"Dzisiaj rozpoczynamy nową historię w obszarze administracji skarbowej, w obszarze administracji podatkowej w Polsce" - powiedział Morawiecki. Zaznaczył, że wierzy, iż rozpoczynamy dziś nowy rozdział w historii gospodarczej Polski.
Obecny na uroczystości wiceminister finansów Marian Banaś, szef KAS mówił, że to początek nowej formacji Krajowej Administracji Skarbowej, która poprzez połączenie trzech służb przejęła to, co najlepsze. "Jesteśmy przekonani i w to wierzymy, że spełni przekonania wobec rządu i wobec społeczeństwa, że z jednej strony (...) będzie przyjazna dla obywateli, będzie wspomagała podatników uczciwych, a z drugiej strony skutecznie walczyła z szarą strefą" - powiedział.
Banaś podkreślił, że nowa administracja będzie nowoczesna, jednolita i efektywna. Wskazał, że przeszło rok mało kto wierzył, że uda się zbudować KAS. "Niemożliwe staje się możliwe wtedy, kiedy dobro wspólne, kiedy dobro Polski, wolnej i niepodległej staje się ważniejsze niż dobro prywatne, grupowe i korporacyjne. To nie interes prywatny, ale interes państwa jest najważniejszy" - mówił. Zaznaczył, że sztandar KAS jest symbolem dumy, tradycji, godności i honoru.
"To jest początek naszej dobrej zmiany, wielkiej reformy Prawa i Sprawiedliwości, rządu naszego. I wierzmy, że przy tak pojętym interesie, który jest dobrem wspólnym , nie interesem prywatnym, podołamy zadaniu" - podkreślił.
Podczas spotkania z dziennikarzami Banaś pytany był o to, czy umundurowani członkowie KAS, którzy podczas uroczystości stali na obok m.in. policjantów, ale nie mają takich samych uprawnień, są służbą mundurową, czy nie.
"Zrobiliśmy reformę, która uporządkuje pewne sprawy. Chcemy, by w sposób jak najbardziej racjonalny zostali wykorzystani w swojej pracy wszyscy dotychczasowi funkcjonariusze. Będziemy mieli funkcjonariuszy, którzy do tej pory wykonywali zadania na granicach w grupach mobilnych, wykonywali jako funkcjonariusze. Natomiast pozostali, tak jak w służbie cywilnej, byli o statusie służby cywilnej" - powiedział szef KAS.
Dodał, że dzięki temu uda się doprowadzić do tego, aby jak najlepiej wszyscy zostali wykorzystani w sensie kompetencyjnym i byli skuteczni w swoim działaniu. Podkreślił, że administracja skarbowa odniosła przez ostatni rok poważne sukcesy mimo, że nie była skonsolidowana.
"Ale była bardzo mocna współpraca między wszystkimi służbami, wymiana informacji. Ona spowodowała, że mieliśmy o wiele większą ściągalność - w porównaniu do roku 2015 to było prawie 13 mld zł więcej. Również w styczniu tego roku wskaźniki wyraźnie mówią, że mamy w przypadku VAT ściągalność większą o prawie 25 proc. To są konkretne efekty" - powiedział Banaś.
Dodał, że liczy na to, że w nowej strukturze skuteczność ta będzie jeszcze większa. Pytany, jaki może być skutek finansowy zmian dla budżetu powiedział, że "cały czas ten postęp będzie następował". "Dzisiaj trudno operować liczbami, ale to, co się stało do tej pory wskazuje, że z miesiąca na miesiąc mamy coraz lepsze wyniki" - powiedział.
Pytany o kompetencje nowej służby wyjaśnił, że będzie ona miała o wiele większe kompetencje w ściganiu przestępców, a informacje będą gromadzone w jednym ręku, co pozwoli na dużo szybszą i skuteczniejszą analizę ryzyka. "Będziemy kontrolować rzeczywiście tych, którzy w sposób umyślny i z premedytacją chcą nas oszukiwać. Nie będą to przypadkowe kontrole, jak to miało miejsce do tej pory" - powiedział.
Krajowa Administracja Skarbowa rusza 1 marca br. Ustawa o KAS oraz ustawa wprowadzająca jej przepisy przewiduje konsolidację Służby Celnej i skarbowej oraz urzędów kontroli skarbowej w ramach KAS. Dotychczas, jak przekonywali w toku prac nad zmianami przedstawiciele rządu, służby te działają w modelu rozproszonym; każda z nich ma niezależne systemy informatyczne, bazy danych są rozproszone i nie ma bieżącej wymiany informacji między nimi.
KAS będzie podporządkowana ministrowi finansów, a jej szefem został wiceminister finansów Marian Banaś.
Celem powołania nowej struktury ma być zwiększenie wpływów do budżetu, uszczelnienie systemu podatkowego, zmniejszenie biurokracji i przeniesienie części pracowników do pomocy podatnikom i przedsiębiorcom. Plany powołania KAS wywoływały sprzeciw m.in. celników, którzy obawiają się utraty pracy. Zawarte w ustawie przepisy przewidują m.in., że w ramach nowo tworzonej służby nastąpi wygaśnięcie stosunku pracy czy służby, a pracownikom zostaną zaproponowane nowe warunki. W przypadku osób, które nie dostaną pisemnej propozycji określającej nowe warunki zatrudnienia albo pełnienia służby, stosunek pracy lub służby wygaśnie. Zmiana dotyczyć może 65 tys. osób pracujących w administracji skarbowej i służbie celnej.
Zdaniem celników zmiany nie dają gwarancji zachowania praw nabytych dla pracowników administracji podatkowej i Służby Celnej. Gdy funkcjonariusz lub pracownik nie otrzyma propozycji pracy, nie będzie mógł się odwołać do sądu.
Banaś zapewniał jednak wielokrotnie, że nie ma obawy o dużą liczbę zwolnień, bowiem pracownicy, którzy dobrze wykonywali swoje zadania, nadal będą je wykonywać. Wskazywał, że redukcja zatrudnienia ma nastąpić przede wszystkim w wyniku naturalnych odejść pracowników i funkcjonariuszy na emeryturę oraz likwidacji wakatów. (PAP)