Sejm uchwalił ustawę o podatku od marketów

2016-07-06, 21:08  Polska Agencja Prasowa

Wprowadzenie dwóch stawek podatku od sprzedaży detalicznej - 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie - zakłada ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej, uchwalona w środę przez Sejm.

Za ustawą głosowało 234 posłów, przeciw było 207, dwóch wstrzymało się od głosu. Tzw. podatek od marketów poparł tylko klub PiS i koło Wolni i Solidarni. Przeciw były wszystkie kluby opozycyjne.

Ustawa zakłada wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu - 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł, a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku będzie więc wynosić 204 mln zł.

Przedmiotem opodatkowania będzie przychód ze sprzedaży detalicznej, czyli sprzedaży dokonywanej na rzecz konsumentów (osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych). Przychód ze sprzedaży detalicznej nie będzie obejmował należnego podatku VAT. W podstawie opodatkowania nie będzie uwzględniana sprzedaż na rzecz przedsiębiorców.

Nie przewiduje się opodatkowania sprzedaży dokonywanej przez internet.

Ustawę przygotował rząd, ale w czasie prac sejmowych wprowadzono do niej szereg zmian. Posłowie doprecyzowali m.in. pojęcie działalności gospodarczej, opierając je na definicji zawartej w ustawie o podatku od towarów i usług (VAT). Ustawa zakłada też, że podatek pobierać się będzie od usług towarzyszących sprzedaży, jeśli będą one odrębnie zaewidencjonowane.

Posłowie zdecydowali o przesunięciu terminu wejścia w życie ustawy z 1 sierpnia na 1 września 2016 roku. Przy założeniu, że podatek będzie obowiązywał od 1 sierpnia, dochody z niego rząd szacował na ok. 630 mln zł brutto i ok. 510 mln zł netto. W związku z przesunięciem terminu wejścia w życie wpływy te będą jednak niższe.

W 2017 roku, gdy podatek będzie obowiązywał cały rok, rząd szacuje wpływy z niego na 1,9 mld zł brutto.

W środę posłowie odrzucili wszystkie poprawki klubów opozycyjnych, m.in. poprawkę przesuwającą termin wejścia w życie ustawy na 1 stycznia 2017 roku, a także poprawkę zwalniającą z podatku branżę gastronomiczną.

Ustawa o tzw. podatku od marketów budziła od początku dużo emocji. Komisja finansów odrzuciła m.in. wniosek o wysłuchanie publiczne w jej sprawie.

Celem ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej - jak mówili w trakcie prac parlamentarnych przedstawiciele PiS - jest zbliżenie zasad funkcjonowania małych osiedlowych sklepów i dużych sieci handlowych. Istniejące dotąd dysproporcje w podatkach powodowały bowiem - argumentowali - że rodzinne sklepiki znikały z rynku, a wielkie sieci handlowe się rozrastały.

Innego zdania byli przedstawiciele klubów opozycyjnych.

"Świat nie czeka na ten podatek, nie taki podatek obiecaliście Polakom" - zwracała się do rządu i PiS podczas debaty Izabela Leszczyna (PO). Przekonywała, że w ustawie "wcale nie chodzi o wsparcie małych, rodzinnych firm". "Po prostu rozpaczliwie szukacie pieniędzy" - oceniła. Przestrzegała, że wprowadzenie kwoty wolnej będzie prawdopodobnie zakwestionowane przez Komisję Europejską.

Paulina Hennig-Kloska (Nowoczesna) mówiła z kolei podczas debaty, że "dzień uchwalenia tej ustawy będzie czarnym dniem polskiego handlu", a po jej wejściu w życie ucierpią klienci, dostawcy i podwykonawcy. Cała branża handlowa - podkreślała - będzie bowiem musiała albo podnieść ceny, albo ciąć koszty. Nowy podatek - jej zdaniem - uderzy w najbiedniejszych, robiących zakupy w dyskontach, które zapłacą najwięcej. Z kolei "duże sieci międzynarodowe nie zapłacą ani grosza" - dodała.

Daninę od hipermarketów PiS zapowiadało w kampanii wyborczej. Miała dotyczyć przede wszystkim zagranicznych sieci handlowych. Pierwszą wersję podatku MF przedstawiło 2 lutego br. Zakładała ona, że podatek miał mieć dwie zasadnicze stawki. Stawka 0,7 proc. miała obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln zł, stawka 1,3 proc. miała być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln zł w miesiącu. Inne stawki podatku od sprzedaży miały obowiązywać w soboty, niedziele i święta - 1,3 proc. (dla uzyskujących przychód poniżej 300 mln zł miesięcznie) oraz 1,9 proc. (powyżej tego progu). Kwota wolna od podatku miała wynosić 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln zł rocznie).

Propozycje te wzbudziły jednak protesty wielu zainteresowanych środowisk, przede wszystkim handlowców. Podczas posiedzenia Rady Dialogu Społecznego 18 lutego minister finansów Paweł Szałamacha przyznał, że wersja projektu z 2 lutego jest w trakcie przepracowywania, jest bowiem szereg kwestii, które MF musi brać pod uwagę, np. to, że Komisja Europejska zdecydowanie negatywnie wypowiada się o stawce progresywnej. Mówił też, że wiele było głosów za podwyższeniem kwoty wolnej powyżej 18 mln zł rocznie, co uznał za zrozumiałe. Dodał też, że należy zważyć argumenty o zniesieniu oddzielnej stawki weekendowej.

13 kwietnia, podczas posiedzenia kierowanego przez Adama Abramowicza zespołu parlamentarnego, szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk oraz wiceminister Janczyk przedstawili nowe założenia projektu. Zawierały one trzy progresywne stawki podatku: 0,4 proc. od miesięcznego przychodu między 1,5 mln i 17 mln zł, 0,8 proc. od przychodu między 17 mln i 170 mln zł, 1,4 proc. od przychodu miesięcznego ponad 170 mln zł. Kwota wolna miała wynosić 1,5 mln zł miesięcznie (18 mln zł rocznie). Nie było już - oprotestowanej przez handlowców - oddzielnej stawki weekendowej i opodatkowania sieci franczyzowych. W ostatecznej wersji projektu rząd, który zaakceptował projekt 14 czerwca br., wycofał się z najniższej stawki.

Kowalczyk już w ubiegłym tygodniu przyznał w rozmowie z PAP, że nie uda się utrzymać zapowiadanego na 1 sierpnia terminu wejścia w życie ustawy. "To trudna sprawa, oczywiście mogę żałować, że podatek ten nie został wprowadzony szybko i energicznie, ale staraliśmy się konsultować tę propozycję przede wszystkim z handlowcami. Pierwotne założenie, które mieliśmy - opodatkowania w zależności od powierzchni - zostało w toku konsultacji skrytykowane przez większość podmiotów. To spowodowało zmianę koncepcji. Kryterium powierzchni zastąpiliśmy kryterium obrotu" - tłumaczył, dopytywany o opóźnienia w pracach nad projektem. (PAP)

Biznes

Prezes włocławskiej firmy "Saniko" odwołany ze stanowiska

2016-09-19, 16:56

Konkurs Bizneswoman Roku

2016-09-19, 10:34

Ostatnie dni składania wniosków o wsparcie unijne dla producentów mleka

2016-09-18, 11:39

Projekt ZUS dla szkół gimnazjalnych

2016-09-16, 10:55

Komisja Europejska szykuje czarną listę rajów podatkowych

2016-09-15, 17:30

GUS: 5 proc. emerytów i 11 proc. rencistów żyło w ub.r. w skrajnym ubóstwie

2016-09-13, 18:27

Rafalska: środki na podwyżkę emerytur mieszczą się w budżecie na 2017 r.

2016-09-13, 16:31

"Akcja aktywizacja - YEI" - projekt dla młodzieży

2016-09-13, 13:29

Start-Up Cafe dla prowadzących działalność gospodarczą

2016-09-13, 09:42

Ministerstwo Finansów przedłużyło loterię paragonową o pół roku

2016-09-12, 13:28
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę