Nowelizacja budżetu Unii Europejskiej
W najbliższych tygodniach Komisja Europejska przedstawi projekt nowelizacji budżetu UE na 2013 rok - poinformował rzecznik KE ds. budżetu Patrizio Fiorilli. Korekta ma pomóc uregulować choć część niezapłaconych rachunków z zeszłego roku.
Szybkiej nowelizacji tegorocznego budżetu Unii domaga się Parlament Europejski, który od tego uzależnił rozpoczęcie z rządami państw członkowskich negocjacji w sprawie nowej perspektywy finansowej UE na lata 2014-2020.
"Musimy działać szybko, ale też bardzo dokładnie. Potrzeba trochę czasu, by zebrać informacje, co będzie jeszcze do zapłacenia w poszczególnych krajach" - powiedział Fiorilli.
Według szacunków urzędników KE na 2013 rok przeniesiono nieuregulowane zeszłoroczne należności Unii na około 16 mld euro. Wynika to z tego, że w ostatnich latach obowiązywania wieloletniego budżetu do Brukseli spływa coraz więcej faktur za projekty finansowane przez UE. Są to często należności za duże inwestycje, rozpoczęte na początku okresu obowiązywania siedmioletniego budżetu (2007-2013).
Budżet UE na 2013 rok opiewa na 137,8 mld euro. KE może zaproponować jego zwiększenie o maksymalnie 11 mld euro, co państwa członkowskie muszą zaakceptować kwalifikowaną większością głosów. Potrzebna będzie także zgoda PE.
Jeśli nowelizacja rocznego budżetu zakładałaby jego zwiększenie o ponad 11 mld euro, to konieczna byłaby jednomyślna zgoda państw UE.
W zeszłym tygodniu na szczycie UE w Brukseli przewodniczący PE Martin Schulz powiedział, że spodziewa się, iż KE przedstawi projekt nowelizacji budżetu Unii na 2013 rok na przełomie marca i kwietnia. Jeśli rządy krajów unijnych zdołają szybko porozumieć się w tej sprawie i przyjąć nowelizację, to na początku maja zaakceptuje ją Parlament Europejski. Dopiero wówczas PE gotów jest zacząć z rządami negocjacje w sprawie nowego wieloletniego budżetu na lata 2014-2020.
Europarlament argumentuje, że przenoszenie niezapłaconych należności z roku na rok oznacza w praktyce deficyt unijnej kasy, co jest niezgodne z traktatem UE.
Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)