Wiceprezydent USA wzywa w Davos do troski o pracowników
Występując w środę na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, wiceprezydent USA Joe Biden skrytykował obecne skupianie się liderów świata gospodarki na celach krótkoterminowych i zaapelował do biznesu o taką samą troskę o pracowników jak o akcjonariuszy.
Zwrócił również uwagę, że będąca podstawą funkcjonowania gospodarki i demokracji klasa średnia stoi obecnie w obliczu bezprecedensowych zagrożeń, stwarzanych przez przełom technologiczny.
"To, do czego tutaj wzywam, jest proste - wypełniajcie swoje zobowiązania zarówno wobec pracowników, jak i wobec akcjonariuszy" - powiedział Biden, nawiązując do stawianych kierownictwom firm zarzutów, iż zamiast inwestować w przyszłość przeznaczają zyski na wykupywanie akcji w interesie udziałowców.
Trend ten zdaniem wiceprezydenta USA oznacza zagrożenie dla wszystkich członków społeczeństwa, "gdyż jeśli klasie średniej wiedzie się dobrze, bardzo dobrze wiedzie się bogatym, a biedni mają drabinę do pięcia się w górę".
Choć oficjalnym tematem tegorocznego forum w Davos są wyzwania i atuty tak zwanej czwartej rewolucji przemysłowej - jak określa się coraz szersze korzystanie z robotyzacji, sztucznej inteligencji i superszybkiego przesyłu danych - to w wielu dyskusjach na pierwszy plan wysuwa się kwestia przeciwdziałania skutkom zamętu na rynkach finansowych i napięć geopolitycznych. (PAP)