Komisarz UE: polscy rolnicy i przemysł nie powinni się bać TTIP
Polscy rolnicy i przemysł nie powinni się obawiać umowy handlowej z USA (TTIP), ale postrzegać ją jako szansę, ponieważ otworzy przed nimi nowe rynki w Stanach Zjednoczonych - ocenia komisarz UE ds. handlu Cecilia Malmstroem.
"Polscy rolnicy i część polskiego przemysłu jest bardzo konkurencyjna, TTIP otworzy nowe rynki w Stanach Zjednoczonych: na jabłka, grzyby, ser, kosmetyki, części samochodowe itd. Sądzę więc, że nie powinni wcale się obawiać, ale powinni dostrzegać ogromne możliwości" - powiedziała Malmstroem dziennikarzom.
Pytana, czy umowa ze Stanami może być remedium na rosyjskie embargo, odparła, że tak, ponieważ TTIP otworzy nowe, bardzo ważne rynki. "Może (być remedium na embargo - PAP), jeśli chodzi o produkty rolne, techniczne produkty. Mamy też nadzieję na większą współpracę w dziedzinie energii, co byłoby dobre dla takich krajów jak Polska, które są bardzo zależne od (importu) energii z Rosji" - powiedziała.
Pytana o rozdział energetyczny w umowie ze Stanami Zjednoczonymi powiedziała, że to KE nie zaczęła go jeszcze negocjować. "Wybieram się do USA w poniedziałek, by spotkać się z ambasadorem (Michaelem) Fromanem, który jest przedstawicielem USA ds. handlu, i zobaczymy jak będą przebiegać negocjacje w najbliższych miesiącach. Następna runda negocjacyjna odbędzie się w październiku. Mamy więc nadzieję, że tej jesieni i na początku zimy wszystko może znaleźć się na stole (negocjacyjnym)" - zapowiedziała.
Komisarz brała w piątek udział w debacie "Porozmawiajmy o TTIP", która odbyła się w warszawskiej Bibliotece Uniwersyteckiej. Przed gmachem biblioteki zebrało się około 20 przeciwników porozumienia. Podkreślali oni m.in., że umowa jest zagrożeniem dla rozdrobnionego polskiego rolnictwa, które nie sprosta konkurencji wielkobszarowego rolnictwa w USA. Według nich tak stało np. w Meksyku, który po podpisaniu porozumienia NAFTA (umowa o wolnym handlu między USA, Kanadą i Meksykiem) w latach 90. z eksportera stał się importerem żywności.
Ponadto Instytut Globalnej Odpowiedzialności (IGO) przy okazji wizyty komisarz Malmstroem zaprotestował przeciwko propozycji Komisji dot. stworzenia dwustronnego trybunału inwestycyjnego do rozstrzygania sporów państwo-inwestor pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (ICS). Nowy system, który zakłada m.in. stworzenie trybunału pierwszej instancji oraz organu apelacyjnego ma zastąpić szeroko krytykowany w Unii Europejskiej mechanizm arbitrażowego rozstrzygania sporów między państwami a inwestorami (ISDS).
IGO uważa, że jedyną rolą nowego trybunału będzie ochrona interesów zagranicznych inwestorów i państwa nie będą mogły z nich korzystać. "ICS podobnie, jak dotychczasowe prywatne trybunały arbitrażowe, da zagranicznym inwestorom prawa, których nie mają firmy krajowe" - ocenia, cytowany w informacji Instytutu, Marcin Wojtalik z IGO.
"Przeprowadzamy bardzo ambitną reformę całej ochrony inwestorów. Idziemy w kierunku nowego trybunału do spraw ochrony inwestycji. Widzę przejawy mocnego poparcia w Unii Europejskiej, gdy prowadziliśmy rozmowy z krajami członkowskimi i Parlamentem Europejskim, i zaprezentujemy te pomysły amerykańskiemu rządowi i zobaczymy jak na nie zareaguje" - powiedziała Malmstroem, pytana o reakcje na ICS.
Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji to umowa o wolnym handlu pomiędzy UE i USA, negocjowana od 2013 roku. Według ekspertów może to być największe globalne porozumienie gospodarczo-handlowe w historii. Liczne organizacje pozarządowe sprzeciwiają się jej podpisaniu. (PAP)