Straty w rolnictwie z powodu suszy mogą sięgać nawet 20-30 mld zł

2015-08-28, 16:53  Polska Agencja Prasowa

Straty w rolnictwie z powodu suszy mogą sięgać nawet 20-30 mld zł - mówił w piątek szef Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. Wyjaśnił, że wielu rolników nie zgłaszało szkód, więc nie uwzględnia się ich w wyliczeniach rządowych. MRiRW podało, że wstępna wycena sięga ok. 1 mld zł.

"Sama produkcja rolna w Polsce to jest ponad 100 mld zł. Więc jeżeli nastąpił spadek produkcji rzędu 20-30 proc., a taki jest, straty w rolnictwie sięgają około 20-30 mld" - zaznaczył prezes KRIR podczas konferencji prasowej w Warszawie.

"Rząd mówi, że jest 1 mld zł strat, ale to dane tylko na podstawie szacunków komisji. Bardzo często rolnicy wątpili w jakąkolwiek pomoc i nie składali wniosków (o ocenę strat - PAP), zwłaszcza że wojewodowie nie powoływali tych komisji" - mówił Szmulewicz.

Według niego tych strat na razie nie odnotuje się w budżecie, ale będą miały wpływ na przyszłe lata.

Szef Krajowej Rady Izb Rolniczych wyraził żal, że rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej, gdyż jego zdaniem taka decyzja władz pomogłaby w uporządkowaniu przepisów odnoszących się do suszy i lepszej wycenie strat w rolnictwie.

Przypomniał, że susza w kraju pojawiała się stopniowo, na początku wojewodowie nie chcieli więc powoływać komisji szacujących straty, a potem szkody wyceniano tylko w konkretnych grupach roślin, więc rolnicy nie składali wniosków. Tymczasem pod koniec sierpnia okazało się, że można szacować "praktycznie wszystko", także kukurydzę, chmiel, tytoń, buraki, czy trwałe użytki zielone.

"Dzisiaj Instytut (Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach) mówi, że mamy suszę prawie w całym kraju. W większości wyschły nam wszystkie rzeki, a rząd stwierdza, że nie ma potrzeby ogłaszania stanu klęski" - mówił Szmulewicz.

Tłumaczył, że warunkiem otrzymania pomocy, jest strata gospodarstwa przekraczająca 30 proc. dochodów. "Jeżeli rolnik miał niewyszacowane wcześniej zboża, bo uważał, że ma 20-30 proc., mógł mieć nawet i wyższą, ale sądził, że w całym gospodarstwie nie będzie miał takiej straty, nie zgłaszał się. I dzisiaj nie ma podstaw do uznania jego straty" - podkreślił prezes.

Jego zdaniem wiele wątpliwości budzi także sposób pomocy rolnikom poszkodowanym przez suszę. Zauważył, że z rządowego wsparcia skorzystają głównie gospodarstwa, które prowadzą produkcję roślinną, gdyż straty są łatwe do wyliczenia, jeśli np. miały tylko zboża. Tymczasem - mówił - gospodarstwa, które realizują produkcję wielokierunkową, a zwłaszcza zwierzęcą, tej pomocy nie uzyskają, bo nie osiągną kwalifikującego je do pomocy poziomu strat 30 proc.

Zwrócił uwagę, że rząd zapowiedział możliwe wsparcie dla produkcji zwierzęcej ze środków unijnych. "Producenci bydła są w katastrofalnej sytuacji, bo produkcja pasz objętościowych notuje znaczny spadek z powodu suszy: w kukurydzy sięga 50 proc., a nawet więcej, w trwałych użytkach zielonych był pierwszy pokos, pozostałych już nie ma" - mówił. Wskazał na niskie ceny skupu mleka, przy wysokich cenach pasz, a także duży ruch w sprzedaży bydła na wsi. "Zakłady, które zajmują się skupem i ubojem bydła podają, że ubój dwukrotnie wzrósł w porównaniu z miesiącami ubiegłego roku. Grozi to drastycznym spadkiem pogłowia zwierząt, zwłaszcza stada podstawowego krów, co wiąże się również ze spadkiem produkcji mleka" - podkreślił.

Jego zdaniem susza może doprowadzić nawet do tego, że Polska stanie się importerem żywności. "Jeżeli nie będziemy w stanie odbudować produkcji, ta susza może wpłynąć na przyszłe lata" - zauważył.

W czwartek szef MRiRW Marek Sawicki poinformował, że obecne szacunki strat przekraczają 1 mld zł. Uznał jednak, że są to wciąż szacunki wstępne.

Wnioski o pomoc będą przyjmowane do końca września, także do tego czasu będą pracowały komisje szacujące straty, więc dopiero wtedy będzie znana faktyczna wielkość strat.

Zgodnie z rządowym programem pomocy rolnicy poszkodowani przez suszę, którzy ubezpieczyli się od co najmniej jednego ryzyka pogodowego, dostaną od 400 do 800 zł pomocy na hektar; gospodarstwa nieubezpieczone dostaną pomoc pomniejszoną o 50 proc.

Szacowanie strat w gospodarstwach trwa m.in. w województwie podlaskim. Przeprowadzono je dotąd w 5,5 tys. gospodarstw, największe szkody notowane są w północnej części województwa.

"Będzie problem pasz na okres zimowy" - mówił w piątek dziennikarzom Jerzy Leszczyński, członek zarządu województwa podlaskiego. Wpłynie to na hodowlę krów - 25 proc. produkcji mleka w kraju pochodzi właśnie z tego regionu.

Komisje zajmujące się szacowaniem strat powołane zostały prawie we wszystkich podlaskich gminach. Jak poinformował Grzegorz Mikołajczyk, dyrektor Podlaskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Szepietowie, według danych z piątku ponad 13,5 tys. rolników w regionie (na 81 tys. zarejestrowanych) złożyło stosowne oświadczenia, by zgłosiła się do nich taka komisja. (PAP)

Biznes

W 18 z 28 krajów UE dopłaty bezpośrednie dla rolników są wyższe niż w Polsce

2015-11-22, 14:54

Polska kluczowym partnerem dla Chin w naszym regionie

2015-11-22, 11:49

Volkswagen ma do końca br. czas na wyjaśnienia ws. manipulowania pomiarami CO2

2015-11-20, 16:25

Jak wychodzić z zadłużenia?

2015-11-20, 15:23

Wiemy już, kto produkuje najlepszą żywność w Kujawsko-Pomorskiem

2015-11-20, 10:25

Spotkanie z przedsiębiorczością

2015-11-20, 08:43

Bydgoskie spotkanie w sprawie drogi ekspresowej S5

2015-11-19, 21:26

Forum Ekspansji Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Toruniu

2015-11-19, 16:23

Polski system podatkowy nieco mniej skomplikowany

2015-11-19, 16:00

Zjazd Sadowników w Przysieku

2015-11-19, 15:54
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę