Komisja Senatu za równym podziałem kosztów przewalutowania kredytów frankowych

2015-08-28, 00:05  Polska Agencja Prasowa

Koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie mają ponosić banki, a w połowie kredytobiorcy - rekomendację takiej poprawki do ustawy o frankowiczach zgłosiła w czwartek senacka komisja budżetu i finansów. Ustawą na najbliższym posiedzeniu zajmie się Senat.

Za zarekomendowaniem Senatowi ustawy wraz z tą poprawką autorstwa Kazimierza Kleiny (PO) głosowało czterech senatorów, trzech było przeciw, nikt się nie wstrzymał.

Wcześniej komisja odrzuciła poprawkę zaproponowaną przez senatora Grzegorza Biereckiego (PiS). Dotyczyła ona zniesienia zawartych w ustawie ograniczeń powodujących, że odnosi się ona tylko do właścicieli mieszkań o określonej powierzchni.

Projekt ustawy "o frankowiczach" przygotowany został przez klub PO. Wpłynął do Sejmu w lipcu. Miał pomóc w rozwiązaniu problemów posiadaczy hipotecznych kredytów walutowych (głównie frankowych), którzy znaleźli się w trudnej sytuacji zwłaszcza po wzroście kursu franka w styczniu br. Wiele z tych kredytów ma dziś tzw. wskaźnik LtV przekraczający 100 proc. (co oznacza, że wartość hipoteki jest niższa niż wartość kredytu).

Projekt przewidywał, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank ma umarzać 50 proc. tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Z programu mogłyby korzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem miało być kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczyłoby rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas sejmowego głosowania 5 sierpnia. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzuca na banki.

Senat ma się zająć ustawą na posiedzeniu, które rozpoczyna się 2 września.

W czwartek podczas obrad senackiej komisji wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Wojciech Kwaśniak mówił, że ustawa dotyczy kredytobiorców, którzy bez problemu obsługują swoje zadłużenie, więc można mieć wątpliwości, czy jest w ogóle potrzebna.

Jak dodał, pierwotna wersja ustawy, zakładająca równy podział kosztów przewalutowania, to wersja, którą banki posiadające portfel kredytów frankowych "byłyby w stanie udźwignąć". Ale obciążenie tych banków 90 proc. kosztów przewalutowania kredytów i dodatkowe skumulowanie tego w jednym roku spowoduje negatywne skutki dla tych banków - przekonywał wiceszef KNF. To z kolei - dodał - "zdestabilizuje polski system finansowy".

Wejście w życie obecnej wersji ustawy - jak przekonywał - zaangażuje środki publiczne do stabilizowania systemu finansowego.

Wiceminister finansów Izabela Leszczyna przekonywała, że wejście w życie ustawy o frankowiczach w obecnej wersji będzie miało negatywne skutki nie tylko dla sektora bankowego, ale dla całej gospodarki. Dodała, że rząd "z niepokojem" przyjął zmiany w tej ustawie, dokonane przez Sejm.

Wypowiadając się na temat ustawy w wersji przyjętej przez Sejm Leszczyna mówiła, że spowoduje ona koszty dla banków ok. 21 mld zł, podczas gdy wersja pierwotna - z równym podziałem kosztów przewalutowania między banki i kredytobiorców - ok. 13 mld zł.

Wskazywała także, że w efekcie wejścia w życie obecnej wersji ustawy w 6 bankach koszty umorzeń przekroczą 20 proc. ich kapitałów własnych. Nie można więc będzie wykluczyć - jak mówiła - wszczęcia procedur naprawczych, a nawet wypłat klientom banków kwot z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego.

Ustawa, dodała wiceminister finansów, może spowodować straty w CIT w latach 2016-18 rzędu 3,5 mld zł. Według Leszczyny ustawą może być objętych ok. 150 tys. umów kredytowych, więc jej beneficjentami będzie bardzo niewielki odsetek gospodarstw domowych.

Podczas posiedzenia komisji wypowiedział się także przedstawiciel NBP Jacek Bartkiewicz. Zaznaczył, że zdaniem banku centralnego ustawa w obecnej wersji może rodzić wątpliwości konstytucyjne, bo istnieje ryzyko, że w nierówny sposób traktuje różne podmioty. Bartkiewicz zwracał uwagę, że operacja przewalutowania kredytów będzie nieodwracalna, a tymczasem kurs franka może kiedyś spaść. Jego zdaniem wejście w życie ustawy w kształcie zaproponowanym przez Sejm może spowodować znaczny spadek kursu złotego, co w efekcie może być niekorzystne również dla kredytobiorców.

Odmienne poglądy prezentowali zaproszeni na posiedzenie przedstawiciele organizacji społecznych, zrzeszających frankowiczów.

Tomasz Sadlik z organizacji Pro Futuris mówił, że to banki powinny być w stu procentach obciążone kosztami przewalutowania kredytów, a klienci wcale. "Tylko wtedy ta ustawa ma sens, inaczej należy ją wyrzucić do kosza" - powiedział Sadlik. W obecnej wersji, jego zdaniem, ustawa powinna się nazywać: "o szczególnej pomocy dla nieuczciwych banków".

Reprezentujący organizację Stop Bankowemu Bezprawiu Maciej Pawlicki przekonywał, że umowy o kredytach frankowych były od początku sprzeczne z polskim prawem. Katarzyna Matuszewska z tej samej organizacji zwracała z kolei uwagę, że kredyty frankowe w rzeczywistości są kredytami złotówkowymi, jedynie denominowanymi - w ramach księgowej operacji bankowej - we frankach. Dlatego, jak dodała, organizacja Stop Bankowemu Bezprawiu zwraca się do senatorów, by wprowadzili poprawki, w których będzie to uwzględnione i będzie się mówić o "denominowaniu" kredytów złotówko

Biznes

Dodatkowe fundusze na budowę nowych węzłów komunikacyjnych w Bydgoszczy

2015-08-27, 18:02

Wojewódzki zespół ds. rolnictwa o stratach spowodowanych suszą

2015-08-27, 17:42

Przedstawiciele frankowiczów: kosztami obciążyć tylko banki

2015-08-27, 15:39

S5 i S10 w rządowym programie budowy dróg 2014-23

2015-08-26, 14:17

Ekologiczne panele z Osielska

2015-08-26, 13:01

Pracownicy Arrivy po spotkaniu z marszałkiem województwa

2015-08-25, 17:00

Bydgoszcz ośrodkiem nowoczesnych usług dla biznesu

2015-08-25, 14:52

PKP PLK: nie będziemy już planować remontów z roku na rok

2015-08-25, 09:45

Polska energetyka potrzebuje szybko rynku mocy; to kwestia bezpieczeństwa

2015-08-25, 09:43
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę