Pietraszkiewicz: bankowość lokalna alternatywą dla banków globalnych
Banki lokalne powinny być alternatywą dla globalnych, dla mieszkańców wielu miejscowości banki spółdzielcze są jedynymi dostępnymi - mówił podczas VII Forum Technologii Bankowości Spółdzielczej 2015 prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz.
Pietraszkiewicz zwrócił uwagę na rolę banków spółdzielczych tłumacząc, że dla mieszkańców tysięcy miejscowości banki te są jedynymi i najbliższymi dostępnymi placówkami finansowymi. Zaznaczył, że trzeba o tym przypominać, ponieważ jesteśmy w trakcie kampanii wyborczej parlamentarnej.
"Trzeba w jej toku o tym przypominać, że jest kilkanaście milionów ludzi, którzy mają prawo dostępu do nowoczesnych usług finansowych. Tego obowiązku nikt z nas nie zdejmie" - powiedział.
Wskazał na wielką wartość bankowości spółdzielczej. "Z kryzysu wynika wniosek, że dla bankowości globalnej, tej wielkiej musi być pewna alternatywa, pewien balans, żeby ludzie mogli dywersyfikować swoje aktywa. Niech to czyni polska bankowość lokalna" - mówił.
Według niego bankowość spółdzielcza jest dumnym przykładem dobrych relacji z klientami. Zaznaczył jednak, że trzeba się zastanowić nad tym, jak nowe technologie mogą pomóc te relacje utrzymać. Wśród proponowanych rozwiązań wskazał rozwój płatności mobilnych w tym segmencie.
Pietraszkiewicz poinformował, że aktywa polskich banków spółdzielczych systematycznie rosną, a ich fundusze własne są obecnie dwukrotnie wyższe niż fundusze własne całego polskiego sektora bankowego ponad 20 lat temu. "To jest miara postępu, jaki się dokonał. Wynik finansowy osiągany przez polskie banki spółdzielcze naprawdę jest wynikiem przyzwoitym" - ocenił.
Szef ZBP zauważył, że patrząc na stopy zwrotu z aktywów i stopy zwrotu z kapitału oraz marże, to widać jednak, że banki spółdzielcze - podobnie do komercyjnych - uwzględniły bardzo mocno w swoich politykach fakt kryzysu.
Zdaniem Pietraszkiewicza, że cały sektor bankowy stoi jednak przed wieloma dylematami. Pierwszy wynika z konieczności istotnego zwiększenia funduszy własnych.
"Po drugie, czy się to komuś podoba, czy nie, musimy budować i zbudować o kilkanaście miliardów złotych większe fundusze własne polskiego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (...). Przyjęto tak znakomite rozwiązanie, że kryzys powstały w SKOK-ach ma być sfinansowany przez polski sektor bankowy i przez klientów polskich banków. Zapłaciliśmy 3 miliardy złotych i jeżeli (...) dojdzie do konieczności zapłacenia kolejnych, to będzie płacił głównie sektor bankowy" - mówił Pietraszkiewicz. Zwrócił przy tym uwagę na spadające przychody banków np. z opłat interchange, obniżonych "bezsensownie" jego zdaniem wdrożonymi regulacjami.
Zastępca dyrektora Departamentu Inspekcji Bankowych, Instytucji Płatniczych i SKOK w Komisji Nadzoru Finansowego Krzysztof Góral zwrócił uwagę na adresowaną do banków tzw. rekomendację D. Dotyczy ona zarządzania obszarami technologii informacyjnej i bezpieczeństwa środowiska teleinformatycznego w bankach. Instytucje te miały wcielić w życie zalecenie nadzoru do końca ubiegłego roku.
Góral powiedział, że w przeprowadzonych przez KNF-u ocen wdrożenia rekomendacji wynika, że ze zrealizowaniem niektórych wskazówek banki miały problemy, co nie jest jednak zaskoczeniem.
Wskazał m.in. na brak lub zbyt ogólnikowe strategie banków w obszarze IT, braki właściwej inwentaryzacji danych. Zastrzeżenia można mieć też do zarządzania bezpieczeństwem IT.
"Wiele rzeczy się zadziało, ale w dosyć dużych fundamentalnych obszarach jest nadal dużo do zrobienia. Ten proces osiągania odpowiednich standardów przez banki - również spółdzielcze - będzie rozciągnięty na lata. O tyle będzie to utrudnione, bowiem otoczenie będzie ewoluować i to bardzo szybko" - podsumował.
Do problemu bezpieczeństwa systemów bankowych odniósł się także wiceprezes SGB-Banku (Spółdzielcza Grupa Bankowa) Paweł Masadyński. Powiedział, że sen z powiek bankowcom spółdzielczym spędza m.in. cyberprzestępczość, poziom bezpieczeństwa i ewolucja ataków. "To jest w tej chwili bardzo ważny problem. Skala ataków, które się ostatnio zdarzają" - mówił.
Masadyński poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy w reprezentowanej przez niego instytucji zatrzymano ponad 190 prób wyłudzeń na ponad 2,5 mln zł. "Tutaj bez wspólnej pracy między bankami spółdzielczymi i bankiem zrzeszającym, Związkiem Banków Polskich i bankami komercyjnymi nie uda nam się tej fali przestępstw zatrzymać" - ocenił.
Dodał, że konieczne jest także budowanie standardów komunikacji z klientami i zwiększanie ich świadomości. "Banki spółdzielcze nie są atakowane wprost. Nikt nie chce atakować banku spółdzielczego. Chcą zaatakować naszych klientów, być może dlatego, że nasze systemy nie są tak rozwinięte. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, musimy dokonać skoku do przodu" - podkreślił. (PAP)