Nielegalnie zatrudnieni we Francji Polacy walczą o odszkodowania

2015-03-11, 17:57  Polska Agencja Prasowa

Przed sądem w Cherbourgu we Francji toczy się w środę, drugi dzień z rzędu, proces przeciwko firmom, które nielegalnie zatrudniały 460 robotników, m.in. z Polski i Rumunii. Adwokat części Polaków walczy o odszkodowania na sumę ok. 1 mln euro.

Robotnicy byli zatrudniani od czerwca 2008 r. do października 2012 r. przy budowie elektrowni atomowej najnowszej generacji, tzw. EPR, w Flamanville w regionie Dolna Normandia bez ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych - powiedział PAP przez telefon mecenas Władysław Lis, który w procesie reprezentuje 79 poszkodowanych z Polski.

"Na podstawie różnych ustaleń - poczynionych przez francuski URSSAF (odpowiednik polskiego ZUS-u) i inspekcję pracy w elektrowni atomowej - prokurator zarzuca, że nie przestrzegano przepisów przy zatrudnianiu pracowników firmy Atlanco. Pracownicy z Polski nie mieli właściwych ubezpieczeń społecznych, czyli de facto pracowali bez ubezpieczenia" - dodał mecenas.

163 Polaków bezpośrednio zatrudniała firma Atlanco zarejestrowana na Cyprze, a 297 robotników z Rumunii - firma Elco. Atlanco, Elco i inne firmy współpracowały z największym francuskim koncernem budowlanym Buygues, odpowiedzialnym za prace budowlane w Flamanville.

"Warunkiem - jak podkreślił rozmówca PAP - żeby np. polski pracownik mógł pojechać do pracy za granicą, jest wydanie przez ZUS zaświadczenia A1 (zastępującego zaświadczenie E101) o tym, że pracownik spełnia warunki, by być oddelegowanym za granicę". Jak dodał, Atlanco przeniosło się na Cypr, gdzie zarejestrowano przynajmniej część polskich pracowników. "Dla pierwszej grupy pracowników firma dostała z Cypru zaświadczenia E101, dla następnej grupy - nie dostała żadnych" - wyjaśnił adwokat.

Jak podkreślił, niedawno cypryjskie władze poinformowały, że "zaświadczenia, które wydano, zostały wycofane, gdyż oddelegowanie pracowników nie spełniało norm europejskich, czyli pracowali oni bez ubezpieczenia i ten okres pracy nie będzie im się do niczego liczył". "Najważniejsze jest - zaznaczył Lis - że w czasie procesu w aktach sprawy pojawiło się pismo cypryjskiego ministerstwa pracy i ubezpieczeń społecznych, że wszystkie zaświadczenia zostały wycofane, co oznacza, że pracownicy pracowali bez jakichkolwiek ubezpieczeń".

"Zdaniem prokuratora i moim jako oskarżyciela posiłkowego pracownicy powinni byli być zarejestrowani we Francji, ponieważ tam wykonywali pracę" - wskazał Lis.

Do tej pory 59 poszkodowanych robotników, reprezentowanych przez Lisa, wywalczyło od firmy Atlanco odszkodowania w wysokości sześciomiesięcznej odprawy (o łącznej wysokości ponad pół miliona euro); wyrok w tej sprawie zasądzono w lutym 2014 r. Na kolejne odszkodowania od Atlanco liczy jeszcze 20 jego klientów; w ich sprawie toczą się postępowania.

Na dodatek reprezentujący Polaków adwokat wniósł apelację, uznając, że również "firmy zatrudniające Polaków we Francji powinny być solidarnie skazane" i powinny zapłacić odszkodowanie - mówi rozmówca PAP. "Sprawa jest w toku" - dodał, zastrzegając, że proces dotyczący zadośćuczynienia finansowego od koncernu Buygues jest odrębny.

Ponadto adwokat poszkodowanych Polaków zażądał, zarówno od firmy Atlanco jak i Buygues, zadośćuczynienia w postaci sześciomiesięcznego wynagrodzenia z tytułu nielegalnego handlu siłą roboczą (fr. marchandage). "Jeżeli stwierdzimy, że pracownik był oddelegowany niezgodnie z przepisami europejskimi, to wtedy jest to traktowane jako nielegalne handlowanie siłą roboczą. I wtedy przysługuje kolejne, sześciomiesięczne odszkodowanie" - wyjaśnił.

Łącznie jest szansa na ok. 1 mln euro odszkodowań dla polskich robotników.

Lis powiedział, że w piątek sąd ogłosi, kiedy wyda wyrok. Do tego czasu potrwają przesłuchania, odczyt dokumentów i zeznań świadków.

Przy wznoszeniu siłowni w 2011 r. doszło do dwóch śmiertelnych wypadków robotników; organy śledcze podejrzewają też, że przed inspekcją pracy ukrywano dziesiątki wypadków na budowie.

Po wykryciu tych nieprawidłowości Bouygues zerwał w czerwcu 2011 r. kontrakt z firmą Atlanco; w następstwie musiało powrócić do kraju latem 2011 r., przed upływem umów, od 70 do 80 polskich pracowników. (PAP)

Biznes

Rząd Grecji domaga się od Niemiec ok. 280 mld euro reparacji wojennych

2015-04-07, 16:43

OPP nie będą mogły przekazywać środków z 1 proc. innym organizacjom

2015-04-06, 14:01

Szefowa MFW: Grecja zobowiązała się do dotrzymania terminy spłaty

2015-04-06, 10:51

Oddziały bankowe wciąż są potrzebne pomimo rozwoju bankowości internetowej

2015-04-05, 09:39

Zachód Europy ujednolica opakowania papierosów; Polska protestuje

2015-04-04, 11:25

Pieczarka - polski przebój eksportowy

2015-04-04, 10:58

Inspekcja Handlowa: prawie 30 proc. jaj jest źle oznakowanych

2015-04-03, 18:44

W Wielkanoc za paliwo zapłacimy podobnie, jak w Boże Narodzenie

2015-04-03, 18:43

Izba Celna ostrzega przed automatami w lokalach

2015-04-02, 17:00

5,46 mln zł wyniosła strata Przewozów Regionalnych w 2014 r.

2015-04-02, 13:12
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę